Bogata i przewrotna historia polskiego rocka bywa bezlitosna, zapominając często o zespołach, które choć niezwykłe, nie wykorzystały swojej szansy... Płyta "Dziewczyny Karabiny", która właśnie się ukazała, to pierwsze oficjalne wydawnictwo zespołu Wielkanoc, który przestał istnieć ponad dwie dekady temu...
Cienka granica
Jak cienka jest granica między sławą a niebytem. Między zapisaniem się w kronikach historii a zapomnieniem... Zespół Wielkanoc, jeden z najciekawszych polskich zespołów końca lat '80 jest znakomitym przykładem otarcia się o szczyt i zgaśnięcia, nawet bez nagrania longplaya.
"Dziewczyny Karabiny" to muzyczny zapis historii zespołu. Wraz z bogatą wkładką tekstową tworzy tak naprawdę oddolne spojrzenie na polską scenę muzyczną, na rodzący się w bólach szemrany kapitalizm i uwydatniające się pęknięcia w społeczeństwie, podzielonym na "czarne i białe".
Krótka historia Wielkanocy
Zespół powstał w 1987 r. w Lubinie i grał mieszankę nowej fali, punk-rocka, psychodelii, jazzu a nawet elementów reggae. Od początku wyróżniał się ciekawym stylem, żeńskim wokalem, który był wówczas rzadkością oraz tekstami pełnymi niepokoju i niejasnych metafor. Tego samego roku zespół wziął udział w jarocińskim konkursie młodych zespołów. Zajął 22 miejsce, wyprzedzając m,in. Chłopców z Placu Broni i Farben Lehre. Wkrótce potem podbił przegląd OMPP (Ogólnopolski Młodzieżowy Przegląd Piosenki), organizowany przez komunistyczny Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, czym podpadł części polskiej sceny alternatywnej, bezkompromisowo uznającej, że wszystko, co związane z władzą, jest złe. Jednak szybko Wielkanoc udowodniła, że występ na OMPP wynikał z chęci grania (gdziekolwiek), a nie próby robienia kariery pod okiem partyjniaków. Odrzucili zaproszenie na Festiwal w Opolu i kolejny raz zagrali na Jarocinie w 1988 r. Na pełnym podziałów, politycznych i subkulturowych sporów festiwalu, Wielkanoc bisowała i zdobyła nagrodę dziennikarzy (wygrały Zielone Żabki).
Zespół był czymś nowym, nie mieścił się w kręgu punku ani metalu... jednak nie dane było mu spełnić pokładanych w nim nadziei. Kasia, wokalistka Wielkanocy: "Nigdy się nie zastanawialiśmy czy osiągniemy sukces. Po prostu chcieliśmy grać. Nikt nie kalkulował i nie szacował [...]". Niestety, zespół zagrał jeszcze tylko 11 koncertów, w tym na warszawskim Festiwalu Poza Kontrolą oraz w Czechosłowacji. Następnie drogi muzyków się rozeszły i zespół przestał istnieć - oficjalnie w 1991 roku.
Dziewczyny Karabiny 2011
Wydana właśnie płyta "Dziewczyny Karabiny", z serii "Muzyka z Jarocina" to zapis występu zespołu na Jarocinie '88, w Domu Kultury Żuraw oraz 3 kawałki nagrane dla Rozgłośni Harcerskiej.
Muzyka Wielkanocy to coś specyficznego. Marne próby nazywania zespołu drugim Maanamem oraz porównywania Kasi Jarosz do Kory to podążanie na skróty. Sporo jest gitarowego rockowego grania ale klimat bliższy jest nowej fali - skromność środków przekazu, surowe brzmienie. Z kolei porwane melodie sugerują związki z jazzem, a energia i siła przekazu - stylistykę punkową ("Dziewczyny Karabiny", "Ranne Zwierzęta(Darum Darum)").
Pojawiają się utwory zabarwione psychodelią, jak choćby "Piramidy" czy "Królowa Śniegu" z tekstem uznawanym wówczas za prowokacyjny: "zapada się świat, Matka Boska robi szpagat". W innych utworach czuć klimat Joy Division i Klausa Mitffocha ( "Paris", "Angielski"). Natknąć się można również na typowo rockowe solówki ("System", "Wolność Wielkanoc").
Karabiny jak maliny
Dużą rolę odgrywa wokal Kasi. Na pozór niechlujny i ze skłonnościami do krzyczenia, pełen jest zadziorności. Teksty jej autorstwa nie mówiły wprost o walce i wolności, czym wówczas także się wyróżniały. W trudny do zinterpretowania sposób traktują bardziej o emocjach i stanach, budując w intrygujący sposób nastrój tajemniczości, niekiedy nawet grozy. "Karabiny jak maliny, matko chroń mnie, matko broń mnie. Przed synami, przed ojcami, matko chroń mnie, matko broń mnie. Przed Tobą, matko Tobą - Apokalipsą. Twoja jest legenda - moja szansa i mój gniew" - śpiewa w jednym z utworów.
Muzyczny ślad
"Dziewczyny Karabiny" to gruby kęs historii polskiego rocka. To więcej niż płyta, bo wraz z 70-stronnicową wkładką tak naprawdę stanowi obraz przekształcającej się sceny muzycznej. Spoglądamy na nią oczami zespołu z prowincji, który nie zdążył wskoczyć do nurtu managmentów, wielkich tras, wielkich pieniędzy i wielkiej sławy. Ale jak widać, nie został zapomniany i pozostawił po sobie wartościowy ślad. Kasia: "Wielkanoc to jedyna wartościowa rzecz, jaką zrobiłam, mimo tego, że tak to się skończyło"...
Miejsca Wielkanocy w sieci:
Strona
Facebook
ZJarocinA
rad
Cienka granica
Jak cienka jest granica między sławą a niebytem. Między zapisaniem się w kronikach historii a zapomnieniem... Zespół Wielkanoc, jeden z najciekawszych polskich zespołów końca lat '80 jest znakomitym przykładem otarcia się o szczyt i zgaśnięcia, nawet bez nagrania longplaya.
"Dziewczyny Karabiny" to muzyczny zapis historii zespołu. Wraz z bogatą wkładką tekstową tworzy tak naprawdę oddolne spojrzenie na polską scenę muzyczną, na rodzący się w bólach szemrany kapitalizm i uwydatniające się pęknięcia w społeczeństwie, podzielonym na "czarne i białe".
Krótka historia Wielkanocy
Zespół powstał w 1987 r. w Lubinie i grał mieszankę nowej fali, punk-rocka, psychodelii, jazzu a nawet elementów reggae. Od początku wyróżniał się ciekawym stylem, żeńskim wokalem, który był wówczas rzadkością oraz tekstami pełnymi niepokoju i niejasnych metafor. Tego samego roku zespół wziął udział w jarocińskim konkursie młodych zespołów. Zajął 22 miejsce, wyprzedzając m,in. Chłopców z Placu Broni i Farben Lehre. Wkrótce potem podbił przegląd OMPP (Ogólnopolski Młodzieżowy Przegląd Piosenki), organizowany przez komunistyczny Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, czym podpadł części polskiej sceny alternatywnej, bezkompromisowo uznającej, że wszystko, co związane z władzą, jest złe. Jednak szybko Wielkanoc udowodniła, że występ na OMPP wynikał z chęci grania (gdziekolwiek), a nie próby robienia kariery pod okiem partyjniaków. Odrzucili zaproszenie na Festiwal w Opolu i kolejny raz zagrali na Jarocinie w 1988 r. Na pełnym podziałów, politycznych i subkulturowych sporów festiwalu, Wielkanoc bisowała i zdobyła nagrodę dziennikarzy (wygrały Zielone Żabki).
Zespół był czymś nowym, nie mieścił się w kręgu punku ani metalu... jednak nie dane było mu spełnić pokładanych w nim nadziei. Kasia, wokalistka Wielkanocy: "Nigdy się nie zastanawialiśmy czy osiągniemy sukces. Po prostu chcieliśmy grać. Nikt nie kalkulował i nie szacował [...]". Niestety, zespół zagrał jeszcze tylko 11 koncertów, w tym na warszawskim Festiwalu Poza Kontrolą oraz w Czechosłowacji. Następnie drogi muzyków się rozeszły i zespół przestał istnieć - oficjalnie w 1991 roku.
Dziewczyny Karabiny 2011
Wydana właśnie płyta "Dziewczyny Karabiny", z serii "Muzyka z Jarocina" to zapis występu zespołu na Jarocinie '88, w Domu Kultury Żuraw oraz 3 kawałki nagrane dla Rozgłośni Harcerskiej.
Muzyka Wielkanocy to coś specyficznego. Marne próby nazywania zespołu drugim Maanamem oraz porównywania Kasi Jarosz do Kory to podążanie na skróty. Sporo jest gitarowego rockowego grania ale klimat bliższy jest nowej fali - skromność środków przekazu, surowe brzmienie. Z kolei porwane melodie sugerują związki z jazzem, a energia i siła przekazu - stylistykę punkową ("Dziewczyny Karabiny", "Ranne Zwierzęta(Darum Darum)").



Pojawiają się utwory zabarwione psychodelią, jak choćby "Piramidy" czy "Królowa Śniegu" z tekstem uznawanym wówczas za prowokacyjny: "zapada się świat, Matka Boska robi szpagat". W innych utworach czuć klimat Joy Division i Klausa Mitffocha ( "Paris", "Angielski"). Natknąć się można również na typowo rockowe solówki ("System", "Wolność Wielkanoc").



Karabiny jak maliny
Dużą rolę odgrywa wokal Kasi. Na pozór niechlujny i ze skłonnościami do krzyczenia, pełen jest zadziorności. Teksty jej autorstwa nie mówiły wprost o walce i wolności, czym wówczas także się wyróżniały. W trudny do zinterpretowania sposób traktują bardziej o emocjach i stanach, budując w intrygujący sposób nastrój tajemniczości, niekiedy nawet grozy. "Karabiny jak maliny, matko chroń mnie, matko broń mnie. Przed synami, przed ojcami, matko chroń mnie, matko broń mnie. Przed Tobą, matko Tobą - Apokalipsą. Twoja jest legenda - moja szansa i mój gniew" - śpiewa w jednym z utworów.



Muzyczny ślad
"Dziewczyny Karabiny" to gruby kęs historii polskiego rocka. To więcej niż płyta, bo wraz z 70-stronnicową wkładką tak naprawdę stanowi obraz przekształcającej się sceny muzycznej. Spoglądamy na nią oczami zespołu z prowincji, który nie zdążył wskoczyć do nurtu managmentów, wielkich tras, wielkich pieniędzy i wielkiej sławy. Ale jak widać, nie został zapomniany i pozostawił po sobie wartościowy ślad. Kasia: "Wielkanoc to jedyna wartościowa rzecz, jaką zrobiłam, mimo tego, że tak to się skończyło"...
Miejsca Wielkanocy w sieci:
Strona
ZJarocinA
rad
komentarze