sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie
Więcej z cykluKoncertowy planktonKoncertowy plankton #3Koncertowy plankton #2 - kierunek NiemcyKoncertowy plankton #1

Koncertowy plankton #3

0 30-01-2018 20:48

DIY w praktyce, czyli - spodziewaj się niespodziewanego...

Głosi przysłowie. Spodziewanym jest spóźnienie się zespołu na próby. Już w jednym poście wspominałem, że zazwyczaj taki sms/wiadomość nadchodzi kilka godzin przed godziną W i że przywykłem brać to za dobry prognostyk na wieczór. Nie ma w tym żadnego sensu, ale pomaga zachować dobry humor.



Oczywiście sprawa jest nieistotna dopóki nie musimy robić próby przy pełnej sali albo szybkiego sałndczeku między jednym a drugim setem. Wtedy już robi się grząsko. Ale ogólnie temat spóźnień można potraktować jako pewną rozczulającą cechę tej „branży”. I tak się też staram, mimo tego, że jestem typem, który po prostu się nie spóźnia.


Gorzej, kiedy spóźniony zespół godzinę przed 'otwarciem drzwi' orientuje się, że nie zabrał całkiem przydatnych elementów scenicznego wyposażenia: nóg do floor toma, tego stojącego bębna w perkusji. Na poniższym materiale filmowym możecie podejrzeć, jak Alex dostosowuje znalezione w piwnicy pręty do nowej funkcji. Piwnica to przydatna rzecz.



Gorzej, jak chwilę później okazuje się, że zabrało też statywu do talerzy. Jakimś cudem, naprawdę nie wiemy jakim, znalazł się stary grat, który przeleżał tam nieokreśloną ilość lat. Skąd się tam wziął? Do kogo należy? Te pytania pewnie pozostaną bez odpowiedzi. Piwnica to naprawdę przydatna rzecz.

Błahostką był już tylko problem z przemieszczającymi się garami (mimo dywanu). Sprawdzony sposób po wizycie Hanako znów zadziałał. Wystarczyło tylko przejść się do ogródka. Ogródek to też przydatna rzecz.

Tak wyglądał nasz montaż:


Wieczór wyszedł jak trzeba. Czy teraz możemy już wycierać sobie gębę tym całym DIY? ;]

radek





tagi: diy (1)  domek_grabarza (1)  klub_storrady (1)  koncertowy_plankton (1)  koncerty (4)  szczecin (7) 
komentarze