Dziś odcinek bardzo dziewczęcy. Jeszcze sporo płyt z 2018, ale jest i pierwszy krok w 2019. Blackwater Holylight, MOLAR, XDZVØNX, Orzeł i Reszka, KNICKERS.
Blackwater Holylight - Blackwater Holylight
Cztery dziewczyny z amerykańskiego miasta Portland nagrały materiał, który połączył fanów doomowego ciężaru, hardrockowych riffów i shoegaze’owej poświaty.
Zdawałoby się, że to obce światy, ale działa to doskonale. Subtelne wokale, przestrzenne gitary, spowolnione tempa sprawiły, że całość brzmi psychodelicznie i zaskakująco świeżo. Wyobraźcie sobie, że Rosa Vertov zaczyna grać stoner/psych/doom. Niemożliwe, żeby miało sens? A jednak. Mam słabość do takich klimatów.
MOLAR - Straniero
Również dziewczyny, również kwartet, tyle że z Londynu i z inną muzyką. Ściągnął mnie do nich świetny singiel „Auslännerwahlrecht”. Znaczy nie wiem czy to singiel, ale ten numer poleciał w audycji Cat Nuveau, która leci w jednej z portugalskich małych rozgłośni radiowych. I ten numer ma wielką moc. Szybkie tempo, post-punkowe brzmienie i skandujący wokal. Świetne!
Reszta epki może nie trzyma aż tak wysokiego poziomu, ale naprawdę fajnie posłuchać punka zagranego z dziewczęcą wrażliwością. Całkiem spoko brzmi kiedy sięgają po popowe, piosenkowe patenty w ostatnim numerze.
XDZVØNX - TAPE_01
Materiał xDzvonx to rzecz bardzo nieoczywista - znajdziemy tam pieśni religijne skąpane w darkambientowych szumach, synthwave'owe przeboje, rapowe i trapowe numery jadące na świetnych bitach, aż po techno. Do tego kapitalny damski wokal (męski też jest i jest spoko) i dobre teksty.
Właśnie to, że tak różnorodna jest ta płyta, cenię najbardziej oraz to, że przy takim rozstrzale estetycznym od początku do końca jest wspólny mianownik, że mimo wszystko jest to spójne. Powiedziałbym, że to nawet dość dziwne, zważając na fakt, że płyta zaczyna się mroczną, medytacyjną pieśnią kojarzącą się ze śpiewem białym, a kończy grubym techno. Druga rzecz, która wyjątkowo cieszy, to to, że w każdej z tych jednak innych odsłon XDZVØNX wypada świetnie. Na pewno jedna z najciekawszych i najbardziej wyjątkowych rzeczy na alternatywnej scenie PL w 2018 roku.
Orzeł i Reszka – Orzeł i Reszka
Czysty i zarazem wybitny przykład gatunku gorzów’core. Nigdzie indziej w Polsce nie powstaje taka muzyka. Słodka jak landrynka i siadająca na czachę jak bad trip.
Zawsze zazdrościłem im tej sceny i często korzystałem z tego, że ze Szczecina do Gorzowa jest tak blisko. Dopiero odwiedzając GW można poczuć to, co siedzi w tej muzyce. I może to jest trochę na wyrost, bo przecież tynki kamienic, szarości chodników i dym kominów nie wgryzają się bezpośrednio w nutki, ale ogólna atmosfera miejsca… myślę, że jednak pewną różnicę robi. To miasto na swój sposób piękne i brzydkie zarazem, zawsze też miałem wrażenie, że łatwo dostać tam w pysk, choć nigdy nie dostałem. Zazwyczaj też nie dawało się go znieść na trzeźwo. Myślę, że pewne drobinki tej atmosfery są na gorzówcore’owych płytach.
Tak sobie myślę, że to w Gorzowie powstają tak dobre płyty z piosenkami, które teoretycznie powinny być kulawe. Ale ten dziwny vibe sprawia, że grafomania przeradza się w intrygującą introwersję, przebojowe hity w gorzką dyskotekę, a sztruksowe ballady w piosenkowe eksperymenty.
Podobno piosenki OiR powstawały długie lata i lądowały w szufladzie. Wrzucała je tam Magda vel Karotka i dopiero razem z Maurycym vel Kiebzakiem odkurzyli je i nadali wintydżowego blasku. To niezwykłe, że utwory te, przy dość „staromodnej” konstrukcji brzmią tak nowocześnie i …dziwnie. Magda śpiewa czysto i delikatnie (nie będę ukrywał, że to mój ulubiony, razem z Kachą z Coals i Karoliną z ROCK damski głos w PL), a jej wokal doskonale odnajduje się w anturażu rozmazanych bitów.
U OiR wszystko jest jakby odrobinę zniekształcone, niedopowiedziane; z pewnym niepokojem, napięciem. A wszystko to w tle, bo przecież to najpierw po prostu takie ładne piosenki. Jednocześnie to album z bardzo dobrymi, poetyckimi tekstami i jakby nie patrzeć – z mocnymi przebojami. Jedna z najlepszych płyt 2018 w Polsce.
Cała płyta na spotify
KNICKERS - DPRSSD / IWGHBIDKWT EP
Ekipa z Lipska i pierwsza płyta 2019 na TS. Już 2 stycznia podpowiadałem, że Knickers to idealne towarzystwo do popijania ciepłego szampana bez gazu pozostałego po sylwestrze. Nie jest to łatwo przystępna muzyka, splot zimnego, pokręconego synth-punka, garaż punkowego żywiołu i czasami krautrockowych rozwiązań. Ma świetne momenty i brzmi naprawdę lo-fi.
rs
Blackwater Holylight - Blackwater Holylight
Cztery dziewczyny z amerykańskiego miasta Portland nagrały materiał, który połączył fanów doomowego ciężaru, hardrockowych riffów i shoegaze’owej poświaty.
Zdawałoby się, że to obce światy, ale działa to doskonale. Subtelne wokale, przestrzenne gitary, spowolnione tempa sprawiły, że całość brzmi psychodelicznie i zaskakująco świeżo. Wyobraźcie sobie, że Rosa Vertov zaczyna grać stoner/psych/doom. Niemożliwe, żeby miało sens? A jednak. Mam słabość do takich klimatów.
MOLAR - Straniero
Również dziewczyny, również kwartet, tyle że z Londynu i z inną muzyką. Ściągnął mnie do nich świetny singiel „Auslännerwahlrecht”. Znaczy nie wiem czy to singiel, ale ten numer poleciał w audycji Cat Nuveau, która leci w jednej z portugalskich małych rozgłośni radiowych. I ten numer ma wielką moc. Szybkie tempo, post-punkowe brzmienie i skandujący wokal. Świetne!
Reszta epki może nie trzyma aż tak wysokiego poziomu, ale naprawdę fajnie posłuchać punka zagranego z dziewczęcą wrażliwością. Całkiem spoko brzmi kiedy sięgają po popowe, piosenkowe patenty w ostatnim numerze.
XDZVØNX - TAPE_01
Materiał xDzvonx to rzecz bardzo nieoczywista - znajdziemy tam pieśni religijne skąpane w darkambientowych szumach, synthwave'owe przeboje, rapowe i trapowe numery jadące na świetnych bitach, aż po techno. Do tego kapitalny damski wokal (męski też jest i jest spoko) i dobre teksty.
Właśnie to, że tak różnorodna jest ta płyta, cenię najbardziej oraz to, że przy takim rozstrzale estetycznym od początku do końca jest wspólny mianownik, że mimo wszystko jest to spójne. Powiedziałbym, że to nawet dość dziwne, zważając na fakt, że płyta zaczyna się mroczną, medytacyjną pieśnią kojarzącą się ze śpiewem białym, a kończy grubym techno. Druga rzecz, która wyjątkowo cieszy, to to, że w każdej z tych jednak innych odsłon XDZVØNX wypada świetnie. Na pewno jedna z najciekawszych i najbardziej wyjątkowych rzeczy na alternatywnej scenie PL w 2018 roku.
Orzeł i Reszka – Orzeł i Reszka
Czysty i zarazem wybitny przykład gatunku gorzów’core. Nigdzie indziej w Polsce nie powstaje taka muzyka. Słodka jak landrynka i siadająca na czachę jak bad trip.
Zawsze zazdrościłem im tej sceny i często korzystałem z tego, że ze Szczecina do Gorzowa jest tak blisko. Dopiero odwiedzając GW można poczuć to, co siedzi w tej muzyce. I może to jest trochę na wyrost, bo przecież tynki kamienic, szarości chodników i dym kominów nie wgryzają się bezpośrednio w nutki, ale ogólna atmosfera miejsca… myślę, że jednak pewną różnicę robi. To miasto na swój sposób piękne i brzydkie zarazem, zawsze też miałem wrażenie, że łatwo dostać tam w pysk, choć nigdy nie dostałem. Zazwyczaj też nie dawało się go znieść na trzeźwo. Myślę, że pewne drobinki tej atmosfery są na gorzówcore’owych płytach.
Tak sobie myślę, że to w Gorzowie powstają tak dobre płyty z piosenkami, które teoretycznie powinny być kulawe. Ale ten dziwny vibe sprawia, że grafomania przeradza się w intrygującą introwersję, przebojowe hity w gorzką dyskotekę, a sztruksowe ballady w piosenkowe eksperymenty.
Podobno piosenki OiR powstawały długie lata i lądowały w szufladzie. Wrzucała je tam Magda vel Karotka i dopiero razem z Maurycym vel Kiebzakiem odkurzyli je i nadali wintydżowego blasku. To niezwykłe, że utwory te, przy dość „staromodnej” konstrukcji brzmią tak nowocześnie i …dziwnie. Magda śpiewa czysto i delikatnie (nie będę ukrywał, że to mój ulubiony, razem z Kachą z Coals i Karoliną z ROCK damski głos w PL), a jej wokal doskonale odnajduje się w anturażu rozmazanych bitów.
U OiR wszystko jest jakby odrobinę zniekształcone, niedopowiedziane; z pewnym niepokojem, napięciem. A wszystko to w tle, bo przecież to najpierw po prostu takie ładne piosenki. Jednocześnie to album z bardzo dobrymi, poetyckimi tekstami i jakby nie patrzeć – z mocnymi przebojami. Jedna z najlepszych płyt 2018 w Polsce.
Cała płyta na spotify
KNICKERS - DPRSSD / IWGHBIDKWT EP
Ekipa z Lipska i pierwsza płyta 2019 na TS. Już 2 stycznia podpowiadałem, że Knickers to idealne towarzystwo do popijania ciepłego szampana bez gazu pozostałego po sylwestrze. Nie jest to łatwo przystępna muzyka, splot zimnego, pokręconego synth-punka, garaż punkowego żywiołu i czasami krautrockowych rozwiązań. Ma świetne momenty i brzmi naprawdę lo-fi.
rs
tagi: alternative_pop (68) alternatywa (298) ambient (13) blackwater_holylight (1) doom (3) garage_punk (8) garage_rock (11) gorzowcore (1) hard_rock (4) knickers (1) molar (1) niemcy (9) orzeł_i_reszka (1) polska (4) polskie (886) post-punk (11) post_punk (24) punk (172) rock (485) shoegaze (3) synth-punk (9) synth_pop (4) techno (1) uk (3) usa (9) xdzvonx (1)
komentarze