sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

Muzyka Nyahbinghi po polsku…

0 30-07-2011 12:00

Co z nimi jest? Znowu o tym reggae? - pomyślicie, widząc ten tekst na głównej. Wiedzcie jednak, że zdaniem rastamanów muzyka, którą dziś przedstawimy z reggae nie ma wiele wspólnego...

Wśród polskich rastamanów panuje niezbyt poprawny pogląd, że polska muzyka Nyahbinghi nie istnieje. I rzeczywiście - w ostatnich latach ulotniła się nieco z eteru. Skoro jej nie słychać to nie znaczy jednak, że nie została nigdy stworzona. Czym się różni od Nyahbinghi, które nagrali zagraniczni rastamani?

Z czy to się je?

Czym jest Nyahbinghi? Nasz portal zajmuje się muzyką, nie definicjami. Zacytuję więc tylko ekspertów z rastafari.com.pl: "Muzyka Nyahbinghi ukształtowała się w stylu nieustannego bębnienia oraz skandowania. Dla Rastafarian Nyahbinghi ma mistyczne znaczenie, a jej korzenne brzmienie przypomina o Afryce. Niekończący się rytm urozmaicony jest śpiewami oraz czytaniem psalmów." Czy jest to zupełnie to samo, co reggae? Niezupełnie. Rastafarianie wyraźnie oddzielają reggae, ostatnimi czasy przesiąknięte coraz bardziej przez komercję, od muzyki Nyahbinghi, która służy do oddawania czci dla Króla Królów i Pana wszystkich Panów - którym ich zdaniem jest cesarz Etiopii Haile Selassie I.

Przedstawimy dziś obraz naszego rodzimego Nyahbinghi by porównać je z tym wymyślonym przez braci jamajskich.

Jurek Słoma Słomiński to jeden z ojców polskiego Nyahbinghi
Pal swoją sensimilię

Polskie Nyahbinghi powstało w latach 80-tych za sprawą Jurka Słomy, który jako pierwszy zaczął wykonywać swe słynne "bębny Słomy" prowadząc osadniczy tryb życia w Dąbrówce pod Lublinem. Tam zgromadził przyjaciół, z którymi później stworzył grupę Orkiestra Razem. Znana jest ona głównie polskim rastamanom z drugiego mixtape firmowanego przez Juniora Stressa, które kończy się pieśnią "Tyś jak skała, Tyś jak wzgórze". Jednak na tym działalność Orkiestry Razem się nie kończy. Wydała ona całe kasety, takie jak "Bum Bum" czy "Pan Bóg jest". Na uwagę zasługuje "Psalm", trochę w duchu wspomnianej piosenki. Szczególnie warto posłuchać skankowego utworu "Leć swobodnie" - prawdziwego rocksteady granego na bębnach. "Duchu opiekuńczy" jest typowym zwrotem do siły wyższej, tak charakterystycznym dla Nyahbinghi, a "Hopi" - manifestem życia rastamana czy też Indianina, do których zalicza się Słoma. Nagrania spaja duch wspólnoty bębniarzy unoszący się nad Pryszczową Górą, gdzie powstały.


Nyahbinghi prorodzinne

Piosenki Słomy wykonywał również Jacek Kleyff, jeden z największych poetów i najważniejszych polskich bardów. W latach 90-tych towarzyszył polskim rastamanom organizując kilkugodzinne sesje pod szyldem "Na zdrowie", do których zapraszał gości z ówczesnej sceny. Utwory były wykonywane chóralnie, czysto, jednym głosem - tak jak na każdym Nyahbinghi być powinno. Najważniejszym głosem był oczywiście sam Jacek, który śpiewał pieśni z wdziękiem i prostotą. I tu - trzeba przyznać, nasze polskie ówczesne Nyahbinghi było bardzo... prorodzinne. O ile przesłaniem jamajskiego często jest "Jeżeli Twoja mama Cię zawiedzie... Jeżeli Twoja siostra Cię zawiedzie, pokój i miłość zsyła JahJah" (cytat za rastafari.com.pl), to przesłanie Jacka brzmiało zupełnie inaczej. Dość wspomnieć piosenkę "Ojciec z matką": "Chcę umieć i ojca i matkę / móc zabrać na każdą prywatkę/". Najwięcej było jednak piosenek mistycznych. Piękne i proste "Wiem, że jesteś", porywająca "Swoja do Jedynego droga", "Nie boję się", "Kiedyś w górach" czy klasyczna "Rozpostarta płachta nieba" - polski, rasowy rytm Nyahbinghi wygrywany miarowymi uderzeniami rąk. Mistrzostwo świata.


Trójkolor nad głowami

Z doświadczeń tych garściami czerpali inni twórcy, choćby G'rassta z Rzeszowa, od 1995 r. pod szyldem Wadada. Szczególnie piękne są nagrania bożonarodzeniowe G'rassty - choć składają się z chrześcijańskich kolęd, nie mogło zabraknąć tam również elementów Nyahbinghi. I&Igor na długo przed Lion Vibrations dał się poznać jako Nyahbinghowy twórca ze swoją supergrupą Dreadlocks Reggae Band. Także i inne, nie stricte bębniarskie zespoły tworzyły dużo tego typu pieśni. Piosenkami o Haile Selassie, postaci szalenie w Rastafari ważnej, wsławił się Kristofari z rewelacyjnego Stage of Unity czy Sylwester Olszewski z zespołu Vegetus.



Jak widać, polskich pieśni Nyahbinghi nie brakuje. One istnieją, ba, wciąż powstają - wystarczy tylko poszukiwać i słuchać. Do czego Was bardzo serdecznie zachęcamy.

Hersylia

tagi: nyahbinghi (3)  polskie (886)  przybliżamy (144) 
komentarze