sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

Proszę czekać. Łączę z Australią…

0 26-08-2019 12:07

Rzucam garść ciekawych wydawnictw, które ostatnio się ukazały w australijskim andergrandzie. Uwaga – dużo dobrych rzeczy!

The Living Eyes, fot. Jake Ollett

The Living Eyes - Peak Hour Traffic 7"

Jeszcze ciepłe... Fakt, w Australii dwa główne ośrodki to Meblourne i Sydney (w poniższym materiale proporcje 8-2). Ale nie znaczy to, że w innych miejscach nic się nie dzieje. Ekipa z Geelong z nowymi dźwiękami. „Siódemka” to pierwsze opublikowane nagrania od 2017. I o ile wcześniej serwowali skoczny garage-rock, tak teraz w tych dwóch numerach jest więcej post-punkowej motoryki. Ale powiedzmy sobie szczerze, te dwa gatunki to dwa główne paliwa nowej australijskiej sceny gitarowej i ten miks napędza masę tamtejszych kapel. I bardzo dobrze.





Ill Globo - Check The Odds

Punkowa scena w Melbourne jest jak gorąca lawa. Punkowe składy niczym bąble pojawiają się w randomowych miejscach, znikają, by za chwilę wyskoczyło kolejnych parę efemerycznych projektów. Debiut Ill Globo to porcja całkiem przebojowych garage-punkowych kawałków gnających na łeb na szyję. Ogólnie mocno wyczuwalny klimat ‘aus-punk’. No i wyjątkowo dobrze i niesfynie brzmi jak na taką muzę.





Ubik - Next Phase MLP

O singlu z nadchodzącej płyty Ubik już wspominałem. Ale nie może ich tutaj zabraknąć. To jeden z moich ulubionych składów z Australii. Westernowy punk as fcuk.





Civic - Selling, Sucking, Blackmail, Bribes 7"

Zostajemy w Melbourne. Civic nagrał dwa nowe numery dla amerykańskiego wydawnictwa Total Punk Records, specjalizującego się w takich krótkich wypustach. „Wow. Real rock. Catchy as hell. Melbourne has still got some mojo.” – pisali ludzie przy ich ostatniej płycie. No to teraz jakby jednak ciągnęło ich do punka.





GLUE - 'Aus Tour' CS

Jeden z ciekawszych punkowych labeli w Australii NOPATIENCE RECORDS wypuścił w czerwcu live’a kapeli GLUE z objazdu po kraju. Żrący hardcore punk z piachem w zębach.





Hearts and Rockets - Power

Poprzednia płyta H&R była w pewnych kręgach hitem i przyniosła im również pewną rozpoznawalność. Już nie tylko w Australii. Duet jedzie na prostych patentach - bity z automatu, bas/gitara i damsko-męskie wokale. I naprawdę im nie trzeba więcej, żeby zrobić dobrą imprezę w oparach synthpopu i zimnego post-punka. Bardzo dobry album.





No Sister - Influence

Nowe No Sister to tylko cztery piosenki. Ale za to zwiastujące (zdaje się) nowy etap w życiu tej grupy, bo od razu wyczujemy spoglądanie w innych niż dotychczas kierunkach. Więcej jest alt rocka, śladów no-wave’ów, eksperymentowania z samą konstrukcją piosenek. Baza bez zmian: noise rockowe/post-punk. Może już nie tak porywająco jak wcześniej, ale na maxa szanuję ten wybór.





Overtime – Overtime

To zostańmy w tych noise-rockowych . Tych nie znałem. Wygląda na to, że ożyli po trzech latach. Dudniący, siłowy noise-rock ze slintowymi momentami. Klasa w swojej lidze.





Parsnip - When The Tree Bears Fruit

Słodki odskulowy rock lat ’60. Promienie słońca, łąka, kocyk, piknik, a na nim cztery dziewczęta śpiewające głosem hippisowskich dobrych wróżek. Urocze i totalnie odprężające.




MUM - MUM demo

Jakoś tak wyszło, że na koniec dwie ekipy z Sydney. Dziadowski punk zagrany w sposób powiedzmy daleki od wirtuozerii to to, co lubię. Poznajcie MUM i ich demo.





Quick Fix - demo 2

To też nowa kapela z drugą demówką. Tagi: punk hardcore punk punk hardcore Sydney.






radek s.



tagi: aussiepunk (2)  australia (6)  civic (1)  garage (13)  garage_punk (8)  garage_rock (11)  glue (1)  ill_globo (1)  mum (1)  no_sister (1)  noise_rock (30)  overtime (1)  parsnip (1)  post-punk (11)  post_punk (24)  psychrock (7)  punk (172)  quick_fix_ (1)  rock (485)  the_living_eyes_ (1)  ubik (1) 
komentarze