Lofi punk na sztosie. Wywiad z lebelem Deluxe Bias
0
27-09-2021 12:44
Postanowiłem poprzybliżać trochę fajoskie inicjatywy ze świata andergrandu. Na pierwszy ogień mój ulubiony lo-fi punkowy label, tajemniczny Deluxe Bias z pierwszym wywiadem ever.
Pochodzicie ze stanu Wyoming. Działacie lokalnie czy wydaje również kapele z innych części Stanów?
Fern, Deluxe Bias: Z naszej trójki, która prowadzi Deluxe Bias, tylko dwóch z nas przebywa obecnie w Wyoming, Judah mieszka w Kansas. W Wyoming nie ma zbyt wiele punka. To znaczy, widziałem jakieś przyczółki andergrandu tu i tam, ale nie ma tego zbyt wiele, dlatego zazwyczaj znajdujemy kapele z innych stanów.
Mam wrażenie, że niektóre zespoły z DB są z jednego kolektywu, robią razem rzeczy, miksują się ze i współpracują między sobą. Ale nie ma żadnych opisów, więc jedynie się domyślam. Co możesz o tym powiedzieć?
DB: Niektóre z projektów Deluxe Bias to tak naprawdę my! Ashley śpiewa w Tallahassee Two. A ja prowadzę Big Jar of Mayonnaise, Judah gra w hardcore'owym zespole z Wichita o nazwie Glycerol (obecnie pracuje nad demem).
Niektóre zespoły to kolaboracje, jak na przykład CB i QWOM, gdzie większość członków jest w obu zespołach. Zdecydowanie wiemy co lubimy, jeśli chodzi o brzmienie/mix i jestem pewien, że to odgrywa rolę w twoim wrażeniu, jako o kolektywie. Wiele zespołów zleca nam miksowanie i mastering swoich wydawnictw, co daje nam szansę na uzyskanie podobnego, „ziarnistego” i "lofi" brzmienia na naszych wydawnictwach. Ale nie zawsze tak jest i nie jest to wymóg haha. Zawsze staramy się urozmaicać nasz katalog! Jeśli chodzi o brak opisów... szczerze mówiąc nigdy nie widzieliśmy takiej potrzeby!
Jak docieracie do tak wspaniałych zespołów? Większość z nich nie była wcześniej dostępna na bandcampie - jak się z nimi kontaktujecie?
Dwa lata przed powstaniem Deluxe Bias, ja i Ashley jeździliśmy całymi tygodniami po zachodnim i północno-wschodnim wybrzeżu obczajać koncerty. Zawsze miałem pomysł założenia wytwórni, ale nigdy nikogo nie znałem, nie miałem żadnych kontaktów. Spotykaliśmy się na koncertach z jak największą ilością ludzi z podobną zajawką i w podobnym wieku. To doprowadziło do tego, że w Kansas City poznaliśmy Judah… Pozostawaliśmy w kontakcie i gdzieś po drodze podsuwałem im pomysł, żeby założyli zespół, albo wysyłali mi zespoły swoich przyjaciół. Nie chciałem wydawać dobrze znanych lub jakoś wcześniej kojarzonych zespołów, chciałem zacząć całkowicie od zera.
W końcu, po dwóch latach (lol), zaczęliśmy robić kasety dla niektórych z zaprzyjaźnionych kapel spoza Wyoming. Potem próbowaliśmy wpychać je do sklepów z płytami lub rozdawać na odwiedzanych podczas podróży gigach. Ale nie działało to zbyt dobrze, więc w końcu założyliśmy bandcampa. Teraz dostajemy demówki lub nagrania na telefon czyichś projektów i czasami przykuwają one naszą uwagę!
Wydaliście m.in. kasetę australijskiej kapeli Grout. Czy jesteście otwarci na współpracę z zespołami z różnych części świata? Jak wiele zapytań dostajecie z całego świata w sprawie wydania kaset?
Grout był naszą pierwszą reedycją, nie mieli sprzedawcy kaset w USA, więc Judah umieścił to na bandcampie! Zawsze jesteśmy zainteresowani, aby mieć zróżnicowany katalog i tak samo jesteśmy otwarci na kapele z całego świata! Poza Stanami Zjednoczonymi dostajemy głównie zapytania z Australii i Ameryki Południowej. Ale i tak większość tego, co do nas trafia, pochodzi z USA.
Wydajecie naprawdę doskonały lo-fi punk. Jak udaje Wam się utrzymać tak spójne brzmienie? Wydaliście już przecież prawie 20 albumów!
Tak jak wspominałem, zazwyczaj sami miksujemy swoje utwory. Ale kiedy dostajemy demo, zawsze szukamy zgrzytliwego, mokrego żwiru w nagraniach, nie żebyśmy byli przeciwni dobrze nagranym rzeczom! Nawet dobrze wyprodukowane płyty mogą mieć ten gruz, którego szukamy. Myślę, że po prostu mamy do tego ucho haha.
Wspominacie na bandcampie, że Deluxe Bias to "Traveling the USA wheatpasting & tapes". Wiemy już co nieco o taśmach. Czy możesz nam powiedzieć coś więcej o wheatpastingu? Co się za tym kryje?
Ja i Ashley zawsze kochaliśmy street art i graffiti, które były super ważną częścią naszego dorastania. Kiedy poznaliśmy Judah, ten miał obsesję na punkcie filmu Sheparda Farley'a sprzed 20 lat o tym jak wheatpasting’ować (kleić plakaty/wlepy na ręcznie robiony klej z wody i mąki). To zapoczątkowało nasz pomysł.
Zaczynaliśmy lokalnie, ale czuliśmy, że fajnie byłoby pojeździć po całym kraju promując naszą nowo założoną wytwórnię. Kiedy wybuchła pandemia, jeździliśmy po USA bez pieniędzy przez kilka miesięcy i odwiedziliśmy mnóstwo dużych miast i zobaczyliśmy tyle koncertów ile się dało! Kiedy tylko mamy okazję, jedziemy do LA lub Chicago i zaśmiecamy ulice plakatami. Jestem pewien, że większość z nich zostanie zdjęta, ale tak długo, jak choć jedna osoba je zobaczy, czujemy się spełnieni.
Czy możecie powiedzieć coś o Waszych najbliższych planach?
Pewnie! Mamy kilka nowych wydawnictw w drodze i kilka wydań winylowych, które ukażą się w ciągu najbliższych miesięcy. Wkrótce ukaże się też zine Deluxe Bias Country Club 3, zawierający wywiady z Rolexem z Kalifornii i alien nosejob z Australii oraz z wieloma innymi!
Rozmawialiśmy też o przeprowadzce do Denver lub Portland, żeby być bliżej jakiejś sceny, naprawdę na to naciskamy, żebyśmy mogli prowadzić tę wytwórnię kolektywnie z jednego domu.
Pochodzicie ze stanu Wyoming. Działacie lokalnie czy wydaje również kapele z innych części Stanów?
Fern, Deluxe Bias: Z naszej trójki, która prowadzi Deluxe Bias, tylko dwóch z nas przebywa obecnie w Wyoming, Judah mieszka w Kansas. W Wyoming nie ma zbyt wiele punka. To znaczy, widziałem jakieś przyczółki andergrandu tu i tam, ale nie ma tego zbyt wiele, dlatego zazwyczaj znajdujemy kapele z innych stanów.
Mam wrażenie, że niektóre zespoły z DB są z jednego kolektywu, robią razem rzeczy, miksują się ze i współpracują między sobą. Ale nie ma żadnych opisów, więc jedynie się domyślam. Co możesz o tym powiedzieć?
DB: Niektóre z projektów Deluxe Bias to tak naprawdę my! Ashley śpiewa w Tallahassee Two. A ja prowadzę Big Jar of Mayonnaise, Judah gra w hardcore'owym zespole z Wichita o nazwie Glycerol (obecnie pracuje nad demem).
Niektóre zespoły to kolaboracje, jak na przykład CB i QWOM, gdzie większość członków jest w obu zespołach. Zdecydowanie wiemy co lubimy, jeśli chodzi o brzmienie/mix i jestem pewien, że to odgrywa rolę w twoim wrażeniu, jako o kolektywie. Wiele zespołów zleca nam miksowanie i mastering swoich wydawnictw, co daje nam szansę na uzyskanie podobnego, „ziarnistego” i "lofi" brzmienia na naszych wydawnictwach. Ale nie zawsze tak jest i nie jest to wymóg haha. Zawsze staramy się urozmaicać nasz katalog! Jeśli chodzi o brak opisów... szczerze mówiąc nigdy nie widzieliśmy takiej potrzeby!
Jak docieracie do tak wspaniałych zespołów? Większość z nich nie była wcześniej dostępna na bandcampie - jak się z nimi kontaktujecie?
Dwa lata przed powstaniem Deluxe Bias, ja i Ashley jeździliśmy całymi tygodniami po zachodnim i północno-wschodnim wybrzeżu obczajać koncerty. Zawsze miałem pomysł założenia wytwórni, ale nigdy nikogo nie znałem, nie miałem żadnych kontaktów. Spotykaliśmy się na koncertach z jak największą ilością ludzi z podobną zajawką i w podobnym wieku. To doprowadziło do tego, że w Kansas City poznaliśmy Judah… Pozostawaliśmy w kontakcie i gdzieś po drodze podsuwałem im pomysł, żeby założyli zespół, albo wysyłali mi zespoły swoich przyjaciół. Nie chciałem wydawać dobrze znanych lub jakoś wcześniej kojarzonych zespołów, chciałem zacząć całkowicie od zera.
W końcu, po dwóch latach (lol), zaczęliśmy robić kasety dla niektórych z zaprzyjaźnionych kapel spoza Wyoming. Potem próbowaliśmy wpychać je do sklepów z płytami lub rozdawać na odwiedzanych podczas podróży gigach. Ale nie działało to zbyt dobrze, więc w końcu założyliśmy bandcampa. Teraz dostajemy demówki lub nagrania na telefon czyichś projektów i czasami przykuwają one naszą uwagę!
Wydaliście m.in. kasetę australijskiej kapeli Grout. Czy jesteście otwarci na współpracę z zespołami z różnych części świata? Jak wiele zapytań dostajecie z całego świata w sprawie wydania kaset?
Grout był naszą pierwszą reedycją, nie mieli sprzedawcy kaset w USA, więc Judah umieścił to na bandcampie! Zawsze jesteśmy zainteresowani, aby mieć zróżnicowany katalog i tak samo jesteśmy otwarci na kapele z całego świata! Poza Stanami Zjednoczonymi dostajemy głównie zapytania z Australii i Ameryki Południowej. Ale i tak większość tego, co do nas trafia, pochodzi z USA.
Wydajecie naprawdę doskonały lo-fi punk. Jak udaje Wam się utrzymać tak spójne brzmienie? Wydaliście już przecież prawie 20 albumów!
Tak jak wspominałem, zazwyczaj sami miksujemy swoje utwory. Ale kiedy dostajemy demo, zawsze szukamy zgrzytliwego, mokrego żwiru w nagraniach, nie żebyśmy byli przeciwni dobrze nagranym rzeczom! Nawet dobrze wyprodukowane płyty mogą mieć ten gruz, którego szukamy. Myślę, że po prostu mamy do tego ucho haha.
Wspominacie na bandcampie, że Deluxe Bias to "Traveling the USA wheatpasting & tapes". Wiemy już co nieco o taśmach. Czy możesz nam powiedzieć coś więcej o wheatpastingu? Co się za tym kryje?
Ja i Ashley zawsze kochaliśmy street art i graffiti, które były super ważną częścią naszego dorastania. Kiedy poznaliśmy Judah, ten miał obsesję na punkcie filmu Sheparda Farley'a sprzed 20 lat o tym jak wheatpasting’ować (kleić plakaty/wlepy na ręcznie robiony klej z wody i mąki). To zapoczątkowało nasz pomysł.
Zaczynaliśmy lokalnie, ale czuliśmy, że fajnie byłoby pojeździć po całym kraju promując naszą nowo założoną wytwórnię. Kiedy wybuchła pandemia, jeździliśmy po USA bez pieniędzy przez kilka miesięcy i odwiedziliśmy mnóstwo dużych miast i zobaczyliśmy tyle koncertów ile się dało! Kiedy tylko mamy okazję, jedziemy do LA lub Chicago i zaśmiecamy ulice plakatami. Jestem pewien, że większość z nich zostanie zdjęta, ale tak długo, jak choć jedna osoba je zobaczy, czujemy się spełnieni.
Czy możecie powiedzieć coś o Waszych najbliższych planach?
Pewnie! Mamy kilka nowych wydawnictw w drodze i kilka wydań winylowych, które ukażą się w ciągu najbliższych miesięcy. Wkrótce ukaże się też zine Deluxe Bias Country Club 3, zawierający wywiady z Rolexem z Kalifornii i alien nosejob z Australii oraz z wieloma innymi!
Rozmawialiśmy też o przeprowadzce do Denver lub Portland, żeby być bliżej jakiejś sceny, naprawdę na to naciskamy, żebyśmy mogli prowadzić tę wytwórnię kolektywnie z jednego domu.
tagi:
komentarze