Wanted to jeden z bardziej tajemniczych zespołów polskiego reggae. Powstał pod koniec lat 80-tych, prawdopodobnie w 1988 r. w Świdniku. Trzon zespołu stanowili S. Kłysz (keyb.), M. Albiński (git) a przede wszystkim wokalistka Jah-ya obdarzona uroczym, ciepłym wokalem. Wymyśliła ona swój własny język, w jakim śpiewa na albumie.
Bez narkotyków?
Jak na każdą tajemniczą kapelę przystało, Wanted posiada własną legendę. Jak czytamy we wkładce do kasety "Wanted - Wanted" (wyd. 1992 "Fala"), zespół grał "prawdziwe roots reggae bez narkotyków i dorabiania sztucznych idei". Jakiś czas temu jednak Janusz "Yasman" Kusz, znany DJ reggae na forum reggaenet.pl zadał kłam temu stwierdzeniu. Jego zdaniem wokalistce Jah-yi przyświecały idee, które można by nazwać dosyć wywrotowymi: twierdziła ona m.in., że jest córką starego Jamajczyka, który ożenił się z białą kobietą i musi się ukrywać (co zresztą później z powodzeniem uczyniła). Mówiła także, że w czasach, w których nikt jeszcze nie słyszał o wizytach zachodnich kapel w Polsce, gościł u niej zespół Aswad.
Egzotyczna asceza
Zajmijmy się jednak twórczością Jah-yi, gdyż tworzyła ona rzeczy doprawdy nieprzeciętne. Album zaczyna egzotyczny "Hienas Jackals". Mimo, że nie rozumiemy większości wyśpiewywanych przez wokalistkę słów, gdyż nie jest to czysty angielski (oprócz pojawiających się w refrenie Jah, Zion i Lion) trzeba przyznać, że kawałek buja konkretnie. Następnie rozpoczyna się "Shauri Ya Murungu", w którym Jah-ya zdaje się opowiadać o swoich marzeniach związanych z pobytem gdzieś na Karaibach u taty i słuchać "reggae in the night". "Yambu" przenosi nas zaś w nieco inne tereny - bardziej bliskowschodnie i arabskie. "Can your hear me my brother / Can you hear me my sister?" - pyta nas wokalistka w wesołym, afrykańskim "Molo". Szybszy "I And I Ya Man" stanowi wstęp do "Mighty" - najbardziej mistycznego kawałka na kasecie. "Don't Take ubaya" jest ważnym ostrzeżeniem - łamaną angielszczyzną autorka zdaje się ostrzegać nas przed rujnowaniem sobie życia. Oczywiście nie ma to nic ze wszechobecnej dziś w reggae agitacji. Jah-ya wszystkie frazy wyśpiewuje z charakterystycznym dla siebie wdziękiem, w sobie tylko znany sposób.
Całość kończy przegadany "Brother" będący czymś pomiędzy dubowym toastingiem a rapową melorecytacją. Muzyka towarzysząca Joannie Nieśpielak (tak, tak! To była Polka) w każdym kawałku zagrana jest miarowo, z charakterystyczną dla roots reggae precyzją i ascezą. Niekiedy grali ją muzycy którzy chyba tylko na okoliczność nagrań pojawili się w Wanted - sekcja rytmiczna i dęta zmieniała się tam dość często.
Codzienni niecodzienni
Bez wątpienia Wanted nagrał jeden z bardziej klasycznych, a za razem porywających polskich materiałów reggae. Muzyka ta jest warta każdej poświęconej na jej słuchanie minuty. Żałujemy tylko, że Jah-ya nie wykonała żadnego z utworów w swoim ojczystym języku. Szkoda, że w 1992 roku opuściła swój zespół, wyjeżdżając do Francji. Wydaje nam się, że teraz, w dobie rozkwitu reggae, jeszcze bardziej rozwinęłaby swoje muzyczne skrzydła.
Poniżej jeszcze zamieszczamy utwór, który nie pochodzi z płyty, lecz z jednej z prób i zaskakuje bluesowym klimatem oraz joplinowym wokalem. Sami sprawdźcie...
Wanted - "Mr Moon"
Hersylia
Bez narkotyków?
Jak na każdą tajemniczą kapelę przystało, Wanted posiada własną legendę. Jak czytamy we wkładce do kasety "Wanted - Wanted" (wyd. 1992 "Fala"), zespół grał "prawdziwe roots reggae bez narkotyków i dorabiania sztucznych idei". Jakiś czas temu jednak Janusz "Yasman" Kusz, znany DJ reggae na forum reggaenet.pl zadał kłam temu stwierdzeniu. Jego zdaniem wokalistce Jah-yi przyświecały idee, które można by nazwać dosyć wywrotowymi: twierdziła ona m.in., że jest córką starego Jamajczyka, który ożenił się z białą kobietą i musi się ukrywać (co zresztą później z powodzeniem uczyniła). Mówiła także, że w czasach, w których nikt jeszcze nie słyszał o wizytach zachodnich kapel w Polsce, gościł u niej zespół Aswad.



Egzotyczna asceza
Zajmijmy się jednak twórczością Jah-yi, gdyż tworzyła ona rzeczy doprawdy nieprzeciętne. Album zaczyna egzotyczny "Hienas Jackals". Mimo, że nie rozumiemy większości wyśpiewywanych przez wokalistkę słów, gdyż nie jest to czysty angielski (oprócz pojawiających się w refrenie Jah, Zion i Lion) trzeba przyznać, że kawałek buja konkretnie. Następnie rozpoczyna się "Shauri Ya Murungu", w którym Jah-ya zdaje się opowiadać o swoich marzeniach związanych z pobytem gdzieś na Karaibach u taty i słuchać "reggae in the night". "Yambu" przenosi nas zaś w nieco inne tereny - bardziej bliskowschodnie i arabskie. "Can your hear me my brother / Can you hear me my sister?" - pyta nas wokalistka w wesołym, afrykańskim "Molo". Szybszy "I And I Ya Man" stanowi wstęp do "Mighty" - najbardziej mistycznego kawałka na kasecie. "Don't Take ubaya" jest ważnym ostrzeżeniem - łamaną angielszczyzną autorka zdaje się ostrzegać nas przed rujnowaniem sobie życia. Oczywiście nie ma to nic ze wszechobecnej dziś w reggae agitacji. Jah-ya wszystkie frazy wyśpiewuje z charakterystycznym dla siebie wdziękiem, w sobie tylko znany sposób.
Całość kończy przegadany "Brother" będący czymś pomiędzy dubowym toastingiem a rapową melorecytacją. Muzyka towarzysząca Joannie Nieśpielak (tak, tak! To była Polka) w każdym kawałku zagrana jest miarowo, z charakterystyczną dla roots reggae precyzją i ascezą. Niekiedy grali ją muzycy którzy chyba tylko na okoliczność nagrań pojawili się w Wanted - sekcja rytmiczna i dęta zmieniała się tam dość często.



Codzienni niecodzienni
Bez wątpienia Wanted nagrał jeden z bardziej klasycznych, a za razem porywających polskich materiałów reggae. Muzyka ta jest warta każdej poświęconej na jej słuchanie minuty. Żałujemy tylko, że Jah-ya nie wykonała żadnego z utworów w swoim ojczystym języku. Szkoda, że w 1992 roku opuściła swój zespół, wyjeżdżając do Francji. Wydaje nam się, że teraz, w dobie rozkwitu reggae, jeszcze bardziej rozwinęłaby swoje muzyczne skrzydła.



Poniżej jeszcze zamieszczamy utwór, który nie pochodzi z płyty, lecz z jednej z prób i zaskakuje bluesowym klimatem oraz joplinowym wokalem. Sami sprawdźcie...
Wanted - "Mr Moon"



Hersylia
komentarze
Witam, dzięki za art o zespole Wanted. Może dzięki temu muza nie przepadnie w niebyt a może któryś z chłopaków się odnajdzie i coś poopowiada. Ja chwilowo grałem w nim na perkusji a mój kolo jest autorem zdjęcia które oglądacie. Kawałki można pobrać od Fari-ego z polskiereggae.blogspot.com/search/label/Wanted lub ode mnie chomikuj.pl/pit 69/WANTED. pzdr. p.j.
Pinokio19-09-2012 19:03:44
Cyt. "Wymyśliła ona swój własny język, w jakim śpiewa na albumie"
Co za bzdury... Jahya skończyła Nauczycielskie Kolegium Języka Angielskiego w Puławach i znała slang, w którym pisała swoje teksty. W tym samym slangu dogaduje się ze swoim czarnoskórym mężem w Paryżu... więc zna go bardzo dobrze.
MenagoCo za bzdury... Jahya skończyła Nauczycielskie Kolegium Języka Angielskiego w Puławach i znała slang, w którym pisała swoje teksty. W tym samym slangu dogaduje się ze swoim czarnoskórym mężem w Paryżu... więc zna go bardzo dobrze.
23-09-2015 17:42:13