Płyta "Jest M", dzieło Jakuba Krojca Pokorskiego (ex Lao Che) oraz Rafała Praczasa Kołacińskiego (Village Kollektiv), to jedno z najbardziej niezwykłych wydawnictw na polskim rynku muzycznym w 2011 roku.
Płocko-warszawski duet
Obaj panowie to postaci rozpoznawane. Krojc przez lata był gitarzystą w rewelacyjnym Lao Che, natomiast Praczas odpowiedzialny jest za warstwę elektroniczną m,in. w Village Kollektiv oraz Masali. Krojc od dłuższego czasu prowadzi też działalność solową, czego efektem jest album "Kid '78", wydany w 2010. Na albumie tym dał wyraz swoich fascynacji muzyką elektroniczną, tworzoną za pomocą sprzętu komputerowego, pochodzącego z początku ery cyfrowej.
Skąd pomysł na Skadję, czyli duet z Praczasem, istniejący od 2009 roku? Odpowiada Krojc: Myślę, że mogę powiedzieć, że jestem inicjatorem projektu. Od kilku lat zbieram pomysły na swoją muzykę i rejestruje je w swoim studiu. Gdy nazbierało się parę utworów podobnych stylistycznie pomyślałem, że może uda się to umieścić wszystko na jakimś wydawnictwie. Materiał potrzebował jednak jakiegoś nowego spojrzenia. Zwróciłem się więc z tym do Praczasa, którego znam od lat, ponieważ jest menedżerem Lao Che. No i tak się potoczyło...
Elektro poezja
W czerwcu 2011 ukazała się płyta "Jest M". Odnajdujemy na niej materiał rzadko w Polsce spotykany. Ciężka elektronika, sporo gitarowego grania i "żywych" instrumentów (m,in. trąbka, perkusja, banjo, skrzypce). Duża różnorodność wykonań - także dzięki sporej ilości zaproszonych gości (m,in. Nut Cane, Kabuko, Libomski, Szymon Danis). Przy tym dobre, głębokie teksty, wrażliwością pasujące bardziej do poezji śpiewanej.
W klimacie płyty panuje spora rozbieżność, od nowofalowego "Robota analogowego" po elektroniczną melancholię w stylu "Brzuchomodlitwy" i "Ropy". Utwory urozmaicane są wieloma różnymi dźwiękami, samplami. Jak choćby w otwierającym płytę "Nieboraku", wypełnionym gęsto fragmentami słuchowisk. Podobny zabieg buduje nastrój "Czarnobyla", który kojarzyć się może z płytą "Prąd Stały/Prąd Zmienny" Lao Che.
Niekiedy zresztą nie sposób nie zauważyć nawiązań - może mimowolnych - do ostatniego krążka Lao. Z pewnością wpływa na to również obecność na "Jest M" Trockiego, perkusisty zespołu. Wydaje się też, że po prostu Krojc część pomysłów wykorzystał jeszcze w Lao Che, a część z nich, przemodelowana pod okiem Praczasa, wylądowała na płycie Skadji.
Skadja - "Robot analogowy"
Jestem robotem analogowym
Kapitalnie wypadają dwa kawałki, pierwszy to "Robot analogowy", najbardziej dynamiczny i "ostry" numer. Charakterystyczny riff gitarowy oraz tętniąca elektronika, wraz z tekstem tworzą świetną metaforę współczesnego pędu życia i pogoni za "pracą, karierą". Rytm pasuje idealnie do naparzania stemplem pocztowym albo pracy na taśmie. Drugim cudem na płycie są "Strachy". Połączenie dudniącej elektroniki, perkusyjnego podkładu wraz z przejmującym śpiewem i świetnym, poetyckim tekstem brzmi świetnie. Na wyróżnienie zasługują jeszcze "Brzuchomodlitwa", "Ropa" i "Harden-Kurzwiel"- chyba najbardziej gitarowy i "brudny" kawałek na płycie.
Skadja - "Strachy"
Płyty z pewnością nie można polecić każdemu. Spodoba się tym, którzy w muzyce nie szukają tylko melodii i relaksu. "Jest M" to naprawdę dużo mądrze poukładanych słów, podanych w sposób raczej trudny dla przeciętnego słuchacza. Kto się nie zrazi i play wciśnie więcej razy, nie zawiedzie się.
Miejsca Skadji w sieci:
Facebook
Myspace
Płocko-warszawski duet
Obaj panowie to postaci rozpoznawane. Krojc przez lata był gitarzystą w rewelacyjnym Lao Che, natomiast Praczas odpowiedzialny jest za warstwę elektroniczną m,in. w Village Kollektiv oraz Masali. Krojc od dłuższego czasu prowadzi też działalność solową, czego efektem jest album "Kid '78", wydany w 2010. Na albumie tym dał wyraz swoich fascynacji muzyką elektroniczną, tworzoną za pomocą sprzętu komputerowego, pochodzącego z początku ery cyfrowej.
Skąd pomysł na Skadję, czyli duet z Praczasem, istniejący od 2009 roku? Odpowiada Krojc: Myślę, że mogę powiedzieć, że jestem inicjatorem projektu. Od kilku lat zbieram pomysły na swoją muzykę i rejestruje je w swoim studiu. Gdy nazbierało się parę utworów podobnych stylistycznie pomyślałem, że może uda się to umieścić wszystko na jakimś wydawnictwie. Materiał potrzebował jednak jakiegoś nowego spojrzenia. Zwróciłem się więc z tym do Praczasa, którego znam od lat, ponieważ jest menedżerem Lao Che. No i tak się potoczyło...
Elektro poezja
W czerwcu 2011 ukazała się płyta "Jest M". Odnajdujemy na niej materiał rzadko w Polsce spotykany. Ciężka elektronika, sporo gitarowego grania i "żywych" instrumentów (m,in. trąbka, perkusja, banjo, skrzypce). Duża różnorodność wykonań - także dzięki sporej ilości zaproszonych gości (m,in. Nut Cane, Kabuko, Libomski, Szymon Danis). Przy tym dobre, głębokie teksty, wrażliwością pasujące bardziej do poezji śpiewanej.
W klimacie płyty panuje spora rozbieżność, od nowofalowego "Robota analogowego" po elektroniczną melancholię w stylu "Brzuchomodlitwy" i "Ropy". Utwory urozmaicane są wieloma różnymi dźwiękami, samplami. Jak choćby w otwierającym płytę "Nieboraku", wypełnionym gęsto fragmentami słuchowisk. Podobny zabieg buduje nastrój "Czarnobyla", który kojarzyć się może z płytą "Prąd Stały/Prąd Zmienny" Lao Che.
Niekiedy zresztą nie sposób nie zauważyć nawiązań - może mimowolnych - do ostatniego krążka Lao. Z pewnością wpływa na to również obecność na "Jest M" Trockiego, perkusisty zespołu. Wydaje się też, że po prostu Krojc część pomysłów wykorzystał jeszcze w Lao Che, a część z nich, przemodelowana pod okiem Praczasa, wylądowała na płycie Skadji.
Skadja - "Robot analogowy"
Jestem robotem analogowym
Kapitalnie wypadają dwa kawałki, pierwszy to "Robot analogowy", najbardziej dynamiczny i "ostry" numer. Charakterystyczny riff gitarowy oraz tętniąca elektronika, wraz z tekstem tworzą świetną metaforę współczesnego pędu życia i pogoni za "pracą, karierą". Rytm pasuje idealnie do naparzania stemplem pocztowym albo pracy na taśmie. Drugim cudem na płycie są "Strachy". Połączenie dudniącej elektroniki, perkusyjnego podkładu wraz z przejmującym śpiewem i świetnym, poetyckim tekstem brzmi świetnie. Na wyróżnienie zasługują jeszcze "Brzuchomodlitwa", "Ropa" i "Harden-Kurzwiel"- chyba najbardziej gitarowy i "brudny" kawałek na płycie.
Skadja - "Strachy"
Płyty z pewnością nie można polecić każdemu. Spodoba się tym, którzy w muzyce nie szukają tylko melodii i relaksu. "Jest M" to naprawdę dużo mądrze poukładanych słów, podanych w sposób raczej trudny dla przeciętnego słuchacza. Kto się nie zrazi i play wciśnie więcej razy, nie zawiedzie się.
Miejsca Skadji w sieci:
Myspace
tagi: alternatywa (298) elektronika (161) krojc (2) polskie (886) recenzje (806) różne (60) skadja (1)
komentarze