W wartkim nurcie jesiennych nowości płytowych warto zwrócić uwagę na kolejny debiut. Projekt Neurasja zabiera nas w podróż po rzadko uczęszczanych ścieżkach muzycznych - a to za sprawą płyty "Neurasja", która ukazała się 8 września 2011 r.
"Jesiennie melancholijne, chwytające za serce, piękne melodie w wyjątkowym brzmieniu, łączącym brudny, narkotyczny feeling, z krystalicznym, wzruszającym głosem Asji" - tak piszą o sobie i jest w tym dużo prawdy. Warto też przytoczyć opinię Sławomira Gołaszewskiego, który o Neurasji powiedział tak: "Neurasja to przykład innej wrażliwości na muzykę. Alternatywa wobec tego, co dominujące i tego, co niezależne. Echo śpiewu w śpiewającej duszy, poszukującej rezonansu, odzewu i wspólnoty z tym, co, jak dotąd, jeszcze niepoznane."
Odważna płyta - to moja pierwsza myśl po wnikliwym wsłuchaniu się w "Neurasję". Taka muzyka nie trafia często na półki sklepów, nie słuchają jej tłumy, nie znajdzie miejsca w radiu. Ale to kolejny fantastyczny dowód na kolorową różnorodność polskiej alternatywy.
Głównym instrumentem na płycie jest głos Asji, bardzo kobiecy, delikatny. Poza tym mamy klasyczne rockowe instrumentarium, użyte miejscami w bardzo oszczędny sposób. W określaniu muzyki Neurasji trzeba być ostrożnym, bo łatwo zrobić faux pas. To dlatego, że sprawnie unikają szuflad i nie oglądając się na granice gatunków, tworzą muzykę "żywą". Nawet gdy sami określają swój styl, plączą się i lawirują... Ale spróbujmy...
Usłyszymy na "Neurasji" dużo melancholijnych utworów, z delikatną perkusją, transowym basem, gitarą robiącą za tło oraz wspomnianym eterycznym głosem Asji. Usłyszymy szczyptę bluesa, etno, trip hopu, jazzu, elektroniki, rocka, pulsującego rytmu reggae. Czasami zapachnie Breakoutem, czasem Dagadaną...
Promomix
NEURASJA promomix by UZF Recordings
Obok minimalistycznych i bardzo intymnych kompozycji ("Małymi krokami", "Idę", "Na moim ciele") są i te wyraźniejsze, gdzie gitara rozbrzmiewa ostrzej, a i gary trzęsą się odważniej - szczególnie kończąc - np. utwory "Korale" czy "Stoję w deszczu". Bywa transowo, jak w "Duszach", lecz pod koniec trans znów ustępuje miejsca typowo rockowej sekcji rytmicznej i gitarze.
Neurasja - "Idę"
NEURASJA / Walking by UZF Recordings
Zakosztujemy też bujania. "Reggae - zawsze i wszedzie, powtykane, pomaskowane, przykryte, ale pulsuje" - mówi nam gitarzysta Neurasji Karol. A pulsuje w kawałku "Jestem Zelig" szczególnie. Brzmi niezwykle uroczo. Tak delikatnie granego reggae dawno nie słyszałem.
Powtórzę się - "Neurasja" to odważna płyta. Pełna delikatności, subtelności i swobody jednocześnie. Intymna - muzycznie i tekstowo. O ponadprzeciętnym zagęszczeniu emocji na nutę.
Neurasja - "Na moim ciele"
NEURASJA / Na moim Ciele by UZF Recordings
Miejsca Neurasji w sieci:
Strona
Facebook
Myspace
rad
Inna wrażliwość
Neurasję tworzą muzycy znani z zespołu Alamut, obracającego się w klimatach muzyki świata i folku. Na wokalu występuje Asja. Wspierają ją gitarzysta Karola Czajkowski, basista Wojtek Traczyk, perkusista Hubert Zemler i wibrafonista Marcin Ciupidro."Jesiennie melancholijne, chwytające za serce, piękne melodie w wyjątkowym brzmieniu, łączącym brudny, narkotyczny feeling, z krystalicznym, wzruszającym głosem Asji" - tak piszą o sobie i jest w tym dużo prawdy. Warto też przytoczyć opinię Sławomira Gołaszewskiego, który o Neurasji powiedział tak: "Neurasja to przykład innej wrażliwości na muzykę. Alternatywa wobec tego, co dominujące i tego, co niezależne. Echo śpiewu w śpiewającej duszy, poszukującej rezonansu, odzewu i wspólnoty z tym, co, jak dotąd, jeszcze niepoznane."
Delikatnie i różnorodnie
Odważna płyta - to moja pierwsza myśl po wnikliwym wsłuchaniu się w "Neurasję". Taka muzyka nie trafia często na półki sklepów, nie słuchają jej tłumy, nie znajdzie miejsca w radiu. Ale to kolejny fantastyczny dowód na kolorową różnorodność polskiej alternatywy.
Głównym instrumentem na płycie jest głos Asji, bardzo kobiecy, delikatny. Poza tym mamy klasyczne rockowe instrumentarium, użyte miejscami w bardzo oszczędny sposób. W określaniu muzyki Neurasji trzeba być ostrożnym, bo łatwo zrobić faux pas. To dlatego, że sprawnie unikają szuflad i nie oglądając się na granice gatunków, tworzą muzykę "żywą". Nawet gdy sami określają swój styl, plączą się i lawirują... Ale spróbujmy...
Usłyszymy na "Neurasji" dużo melancholijnych utworów, z delikatną perkusją, transowym basem, gitarą robiącą za tło oraz wspomnianym eterycznym głosem Asji. Usłyszymy szczyptę bluesa, etno, trip hopu, jazzu, elektroniki, rocka, pulsującego rytmu reggae. Czasami zapachnie Breakoutem, czasem Dagadaną...
Promomix
NEURASJA promomix by UZF Recordings
Obok minimalistycznych i bardzo intymnych kompozycji ("Małymi krokami", "Idę", "Na moim ciele") są i te wyraźniejsze, gdzie gitara rozbrzmiewa ostrzej, a i gary trzęsą się odważniej - szczególnie kończąc - np. utwory "Korale" czy "Stoję w deszczu". Bywa transowo, jak w "Duszach", lecz pod koniec trans znów ustępuje miejsca typowo rockowej sekcji rytmicznej i gitarze.
Neurasja - "Idę"
NEURASJA / Walking by UZF Recordings
Zakosztujemy też bujania. "Reggae - zawsze i wszedzie, powtykane, pomaskowane, przykryte, ale pulsuje" - mówi nam gitarzysta Neurasji Karol. A pulsuje w kawałku "Jestem Zelig" szczególnie. Brzmi niezwykle uroczo. Tak delikatnie granego reggae dawno nie słyszałem.
Można? można
Co ważne, płyta jest w całości w języku polskim. A to ostatnio rzadkość, zespoły coraz częściej sięgają po język angielski, bojąc się zmierzenia ze słabą podobno melodyjnością nadwiślańskiej mowy. Na "Neurasji" posłuchamy o miłości, tęsknocie, samotności. Kilka tekstów zapada w pamięć - "leczę się z ciebie na psychoterapii, usuwają tam ze mnie wszystkie twoje uczucia" - śpiewa Asjia.Powtórzę się - "Neurasja" to odważna płyta. Pełna delikatności, subtelności i swobody jednocześnie. Intymna - muzycznie i tekstowo. O ponadprzeciętnym zagęszczeniu emocji na nutę.
Neurasja - "Na moim ciele"
NEURASJA / Na moim Ciele by UZF Recordings
Miejsca Neurasji w sieci:
Strona
Myspace
rad
komentarze