Nie spodziewałem się, że będę kiedykolwiek pisał o Arce Noego, ale okazuje się że znalazł się powód do tego. 21 listopada ukazało się bowiem takie wydawnictwo tego projektu, które mnie zainteresowało.
Tym razem mocniej
Robert Friedrich zwany Litzą, który niezmiennie steruje tą rozśpiewaną łodzią, został bowiem namówiony przez jej pasażerów by nagrać tym razem mocniejsze kompozycje. W dodatku nie będące jego dziełami, a nowymi wersjami numerów kilkunastu polskich grup: Brygady Kryzys, Armii, Kultu, Dezertera czy Izraela. Na płytę o tytule "Pan Krakers" (zabawnie spolszczone określenie punk rockers) trafiło trzynaście utworów nagranych w Małym Studiu, a zaśpiewali je przedstawiciele klanu Starostów (czyli dzieci Ślimaka z Acid Drinkers), czwórka urwisów z rodziny Friedrichów, a także m,in. Malina Goehs (czyli córka obecnego perkusisty Kultu).
Szpulowe czasy
Podobno wszystkie kompozycje były demokratycznie wybierane przez uczestników nagrań.
To co się spodobało młodzieży "wylądowało" na płycie. Na powierzchni compactu widoczna jest szpula, bo przecież na tym nośniku trzydzieści lat temu nagrywało się z radia utwory, które właśnie przez A.N. zostały scoverowane. Niektóre teksty można zresztą uznać za bardzo kompatybilne z "etosem" Arki. Postacie z "Horroru" Oddziału Zamkniętego to przecież biedronka i pająk. Bohaterem "Powinności kurdupelka" Klausa Mitffocha jest słoń, a "Lokomotywa z ogłoszenia" kojarzyć się może z miniaturową ciuchcią zabawkową.
Super para, super słowa
Utwór Perfectu to jeden z trzech wieńczących całość numerów, które na półce punkowej by się raczej nie znalazły. Gitarowe solo zagrał w nim Igor Gwadera - czternastolatek, który występuje już z wieloma uznanymi instrumentalistami. Przedostatni numer na albumie to "Super para" grupy L 4 - jeden z bardziej znanych polskich hitów lat 80-ych. W Arkowej wersji dodano... fragment przemówienia Edwarda Gierka ze stycznia 1971 roku. To słynne słowa - "Możecie być towarzysze przekonani, że my, tak samo jak i wy jesteśmy ulepieni z tej samej gliny".
W całym zestawie brakuje mi chyba tylko T.Love i Deutera (ciekawe jak wypadłaby np. "Nie ma ciszy w bloku" w nowym wydaniu...), ale być może za parę lat nastąpi coś w stylu "Pan Krakers 2" i wtedy usłyszymy inne szlagiery sprzed lat. Omawiane wydawnictwo kończy natomiast utwór nie będący coverem To kompozycja Litzy - "Najlepszy na świecie", której tekst bezsprzecznie podnosi morale wszystkich tatusiów !
Radios
Tym razem mocniej
Robert Friedrich zwany Litzą, który niezmiennie steruje tą rozśpiewaną łodzią, został bowiem namówiony przez jej pasażerów by nagrać tym razem mocniejsze kompozycje. W dodatku nie będące jego dziełami, a nowymi wersjami numerów kilkunastu polskich grup: Brygady Kryzys, Armii, Kultu, Dezertera czy Izraela. Na płytę o tytule "Pan Krakers" (zabawnie spolszczone określenie punk rockers) trafiło trzynaście utworów nagranych w Małym Studiu, a zaśpiewali je przedstawiciele klanu Starostów (czyli dzieci Ślimaka z Acid Drinkers), czwórka urwisów z rodziny Friedrichów, a także m,in. Malina Goehs (czyli córka obecnego perkusisty Kultu).
Szpulowe czasy
Podobno wszystkie kompozycje były demokratycznie wybierane przez uczestników nagrań.
To co się spodobało młodzieży "wylądowało" na płycie. Na powierzchni compactu widoczna jest szpula, bo przecież na tym nośniku trzydzieści lat temu nagrywało się z radia utwory, które właśnie przez A.N. zostały scoverowane. Niektóre teksty można zresztą uznać za bardzo kompatybilne z "etosem" Arki. Postacie z "Horroru" Oddziału Zamkniętego to przecież biedronka i pająk. Bohaterem "Powinności kurdupelka" Klausa Mitffocha jest słoń, a "Lokomotywa z ogłoszenia" kojarzyć się może z miniaturową ciuchcią zabawkową.
Super para, super słowa
Utwór Perfectu to jeden z trzech wieńczących całość numerów, które na półce punkowej by się raczej nie znalazły. Gitarowe solo zagrał w nim Igor Gwadera - czternastolatek, który występuje już z wieloma uznanymi instrumentalistami. Przedostatni numer na albumie to "Super para" grupy L 4 - jeden z bardziej znanych polskich hitów lat 80-ych. W Arkowej wersji dodano... fragment przemówienia Edwarda Gierka ze stycznia 1971 roku. To słynne słowa - "Możecie być towarzysze przekonani, że my, tak samo jak i wy jesteśmy ulepieni z tej samej gliny".
W całym zestawie brakuje mi chyba tylko T.Love i Deutera (ciekawe jak wypadłaby np. "Nie ma ciszy w bloku" w nowym wydaniu...), ale być może za parę lat nastąpi coś w stylu "Pan Krakers 2" i wtedy usłyszymy inne szlagiery sprzed lat. Omawiane wydawnictwo kończy natomiast utwór nie będący coverem To kompozycja Litzy - "Najlepszy na świecie", której tekst bezsprzecznie podnosi morale wszystkich tatusiów !
Radios
komentarze