sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

Agressiva 69 - Ummmet

0 12-02-2012 14:46

Jeżeli po wydaniu albumu "Republika 69" tu i ówdzie zarzucano Agressivie 69 koniunkturalizm, to najnowszy projekt zespołu powinien skutecznie uciszyć te głosy, bowiem płyta "Ummmet" jest audio-wizualnym wyzwaniem dla najbardziej wymagających odbiorców sztuki, nie tylko muzycznej.

Okładka nie zawiera żadnej, ale to absolutnie żadnej informacji...

Fabryka Cementu

Już okładka tej płyty świadczy jak ryzykowne działanie podjął zespół i wydawca. Okładki wytwórni Factory (wydawcy m,in. Joy Division i New Order) słynące z tego, że bardzo trudno było dowiedzieć się z nich jakichkolwiek informacji, z nazwą wykonawcy włącznie - w porównaniu do "Ummmet" to bogactwo i przepych informacji. "Ummmet" oprócz zimnej, betonowej grafiki (podobno część nakładu posiada opakowanie z prawdziwego cementu!) nie zawiera żadnej, ale to absolutnie żadnej informacji. Gdyby nie fakt, że otrzymałem egzemplarz od wydawcy, nie miałbym pojęcia z płytą jakiego wykonawcy mam do czynienia, jakim tytułem jest opatrzona ani przez kogo została wydana i kiedy. O takich fanaberiach jak skład muzyków czy tytułach utworów nie wspominając. Na szczęście więcej można było dowiedzieć się z wypowiedzi zespołu dla mediów. "Ummmet" jest pierwszą częścią planowego tryptyku z muzyką o innym charakterze niż regularne wydawnictwa Agressivy 69. To odrębny nurt w twórczości zespołu stanowiący odskocznię od tego co zespół robi na co dzień.

Agressiva 69 - Ummet

Oczy Szeroko Zamknięte

"Ummmet" to muzyka ilustracyjna, instrumentalna - nie ma tu premierowych utworów, piosenek. Krążek wypełnia ponad 40-minutowa, ambientowo-transowa elektroniczna suita. Są tu zapętlone ludzkie odgłosy, dźwięki natury i brzmienia mechaniczne. Czasem słychać spreparowane gitary, przewija się też elektroniczny techno-beat w stylu rave. Świetna realizacja pozwala dokładnie usłyszeć elementy tej układanki, choć trzeba wielokrotnego wysłuchania żeby wyodrębnić wszystkie składniki i w pełni zasmakować się w tej muzyce. Lecz pomimo całego bogactwa muzyka mocno nawiązuje w formie do minimalizmu. Zbudowana z pojedynczych dźwięków, delikatnych barw i plam, które niczym malowane ręką trzymającą pędzel powoli układa się w jeden obraz. Podobnie potraktowana jest warstwa rytmiczna. Wspomniany mocny, automatyczny beat pojawia się na dłużej co prawda tylko dwukrotnie, ale mimo to od początku odczuwalny jest podskórnie bijący rytmicznie puls, stworzony dzięki potraktowaniu wcale nie perkusyjnych dźwięków i odgłosów w sposób transowy. Skojarzenie tej muzyki z malarstwem i obrazami nie jest jak się okazuje tak dalekie od prawdy (o czym za chwilę). Sprawia też, że nie podejmę się próby dalszego jej opisywania. Najlepiej włączyć płytę i dać się ponieść wyobraźni (własnej lub twórców), aby samemu przywołać i zobaczyć te muzyczne pejzaże. Dzięki magii muzyki możemy to robić z zamkniętymi oczami, najlepiej w słuchawkach na uszach. Rozczarowani moga być jedynie Ci, którzy oczekują od "Ummmet" przeraźliwych, jazgoczących i zgrzytliwych straszliwie dźwięków rodem z cyber-industrialnego piekła. To muzyka raczej bliższa atmosferycznemu ambient-minimal techno, choć z racji niepokojącego motywu głównego prowadzonego przez cały czas trwania, nie można zaliczyć jej do chill-out'u, który wprowadzi nas w relaksacyjny nastrój. Złowieszczy nastrój ery post-industrialnej, zbudowany z pomocą mniej oczywistych dla gatunku środków jest obecny na płycie.


Magazyn Osobliwości

Gdy już otworzymy oczy możemy jeszcze obejrzeć dwa wizualne oblicza tego krążka w formie plików mp4. Pierwszym jest trwający 4 minuty klip do fragmentu suity p.t. "Mantra" autorstwa Piotra Korzeniowskiego. Drugim plikiem jest ponad 16 minutowa prezentacja video prac z międzynarodowej wystawy artystów związanych z grupą Art 2 Bridge p.t. "Miejsce Naznaczone", która odbyła się w maju 2010 roku w krakowskiej galerii, będącej jak wynika z obrazka dość osobliwym miejscem, nazwanym w filmie Magazynem A i Magazynem B. Mnogość dzieł i zastosowanych technik imponuje rozmachem. Możemy zapoznać się z malarstwem, rzeźbą, instalacjami, fotografią, graffiti lub pracami będącymi połączeniem wszystkich tych technik. Swoją twórczość zaprezentowało prawie 30-stu artystów polskich i zagranicznych. Nie ma tu miejsca aby wymienić ich wszystkich, a jako absolutny laik w dziedzinach plastycznych nie chcę żadnego z nich tu wyróżnić lub pominąć. Powiem tylko, że niektóre dzieła które zobaczyłem zrobiły na mnie naprawdę piorunujące wrażenie i na pewno warto jest się z nimi zapoznać. Obrazowi towarzyszy oczywiście fragment suity "Ummmet" doskonale uzupełniający nastrój wystawy.

"Ummmet" jest ciekawym, ambitnym eksperymentem i dużym wyzwaniem, który na pewno nie znajdzie szerokiego odbiorcy. Myślę jednak, że warto polecić go wszystkim, którzy gotowi są podjąć to wyzwanie i zmierzyć się z tą niekomercyjną i artystyczną propozycją. Dla mnie i fanów Agressivy 69 jest to również interesujący rarytas umilający czas oczekiwania na nowy, regularny album zespołu z premierowym materiałem w nowym składzie.            

AMB

tagi: agressiva_69 (3)  alternatywa (298)  polskie (886)  recenzje (806)  rock (485) 
komentarze