sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

GARS - „Gdzie akcja rozwija się”

0 28-02-2012 12:36

Trójmieski GARS w ramach protestu przeciwko ograniczaniu wolności w sieci udostępnił swoją debiutancką płytę „Gdzie akcja rozwija się”. To dobra okazja, by wrócić do tego albumu…

GARS to trójmiejski kwintet obracający się w klimatach post hardcorowych. Muzycy grupy powiązani są z takimi formacjami jak Czechoslovakia, Calm the fire, Senex. Grają od 2008 roku i na swoim koncie mają EP „Numer Zero”. W czerwcu 2011 wydali debiutancką płytę „Gdzie akcja rozwija się”. Niedawno w związku z wyprzedaniem się nakładu debiutu, a także z powodu zamieszania z ograniczaniem wolności w Internecie, zespół postanowił udostępnić kolejne egzemplarze w cyfrowej wersji. Z tejże okazji przedstawiamy Wam dziś ten materiał.

Akcja trwa

GARS - Gdzie Akcja Rozwija Się
W nastrój płyty dobrze wprowadza okładka wydawnictwa, GARS ma bowiem na swojej pierwszej długogrającej płycie do zaoferowania dużą dawkę emocji, i to właśnie dość niepokojących. Samo Intro otwierające album, bardzo wymowne, uświadamia nam w jakim kraju żyjemy. Sample z akcji manifestacyjnej w Warszawie oraz przemówienia Jarosława Kaczyńskiego zestawione wraz z tekstem pierwszej kompozycji, "GARS", mogą zapewne drażnić te osoby, które najchętniej nie chciałyby słyszeć wyraźnych odniesień do polskiego bagna politycznego, gdy i tak codziennie dostajemy dużą dawkę zniechęcających wypowiedzi. Spoglądając na ogólny nastrój całej płyty można powiedzieć, że optymistycznie z pewnością nie jest.

W tekstach aż kipi od wyrażania swojego stanowiska wobec wariactw współczesności… problemów związanych z władzą, społeczeństwem, rządzeniem i byciem rządzonym. "Świt Odysei" prześmiewczo traktuje zeszłoroczne działania zbrojne w Libii, zaś "Giaur" – wraz z umieszczeniem na wstępie fragmentu "Bogarodzicy", oraz do wtóru z "Wersetami" stanowi komentarz pod adresem pojmowania religii jako fanatyzmu.


Punkową energię można poczuć w "El comendante Nemo". Zaś w „Dychotomii” nie dość, że grupa zadbała o rozmaitość dźwiękową w postaci wstępu i zakończenia na pianinie oraz kilku zmian tematów w grze, to jeszcze całkiem przyzwoicie puszcza oko w stronę "Arahji" Kultu. Jednak czy tylko ja dostrzegam aluzję do dwóch największych obecnie polskich partii politycznych? Wyraźne inspirowanie się dynamiką Deftones słyszalne jest w "Wędrowcu", a zwłaszcza w ostatniej piosence, jaką jest "Detox". Dysonanse, frazy pojedynczych dźwięków pomiędzy nośnymi riffowymi zagrywkami sporo wnoszą, zaś gwałtowne zakończenie albumu, przypominające sygnał zaniku funkcji życiowych na EKG, dobrze koresponduje z tytułowym detoksem.

Pół na pół

GARS
Trudno jednoznacznie ocenić tę płytę. Z pewnością nie można odmówić członkom grupy konkretnych melodii i budowania nastroju oraz pomysłowości aranżacyjnych. Od strony produkcji ogólnie nie drażni ona uszu, czasami jednak wokal wysuwa się za bardzo na pierwszy plan. We fragmentach wykrzykiwania i podchodzenia pod growl chciałoby się słyszeć więcej energii. Obecna na albumie spora doza ciężaru, zwalniania i przyspieszania tempa porusza i z pewnością porywa publikę podczas koncertów.

Pod kątem przekazu poetyka tekstów na dłuższą metę męczy, chociażby z uwagi na przytłaczającą ilość treści. Trzeba przyznać, że grupa potrafi się poruszać w odmętach polszczyzny. Pozostające w pamięci fragmenty słów takie jak chociażby: "to Stańczyki tego pokolenia, dla nich oprócz formy nic się nie zmienia…" pokazują, że grupa wie, na czym stoi. Dobrze, że decyduje się na śpiew w naszym języku, lecz gdyby pewne elementy przekazu nie ocierały się tak często o dosłowność i jednoznaczność mogłoby być naprawdę interesująco.

Aktualnie G.A.R.S tworzą materiał na drugą płytę. Damy znać, gdy zespół ukończy nad nim pracę.

GARS - "Gdzie Akcja Rozwija Się" w całości do odsłuchania:



Miejsca GARS w sieci:
Facebook

Matheo

tagi: gars (2)  metal (30)  polskie (886)  recenzje (806)  rock (485) 
komentarze