Odłam Kawałka Kulki, w postaci nowego projektu Błażeja Króla właśnie obrodził debiutanckim krążkiem. Tym samym gorzowska alternatywa wzbogaciła się o zupełnie nową warstwę.
Król we współpracy z Maurycym Kiebzakiem-Górskim sięga po całkowicie odmienną stylistykę niż we wspomnianym Kawałku Kulki. Tym razem mierzy się z muzyką ambientową. Z resztą próby klasyfikowania mogą w tym przypadku skończyć się klęską, bo tak naprawdę to muzyka eksperymentalna, czasami minimalistyczna, czasami przybierająca formę ściany "stojącego" dźwięku.
Zaskakujące, jak tak martwe i nienaturalne cyber dźwięki znakomicie komponują się z poetyckimi, gorzko-romantycznymi tekstami. Intrygująca, kompletnie odrealniona aura całego materiału sprawia, że każde słowo waży więcej i dotyka mocniej.
A słowa poskładane przez Błażeja same w sobie są ołowianymi perełkami: "teraz wymyśl dobrą bajkę dla tych ust do krwi przegryzionych, dla tych palców wyłamanych, kolan wytartych, oczu przekrwionych" - śpiewa w kawałku "Tuż nad głowami". To jeden z najlepszych fragmentów płyty, wraz z "My przybysze" i "Po tak cienkim lodzie". Ale może takie typy wynikają wyłącznie z przyzwyczajenia do melodii, która na "UL/KR" dzielić się musi miejscem z elektronicznymi planami, kosmicznymi odgłosami i samplami. A wszystko to spaja niezwykły wokal Króla.
Całość jest mocno pokręcona, wręcz narkotyczna (..."nie wychodźmy z domu, będziemy palić i wciągać"). Ekspresja i poetyka znana z Kawałka Kulki uwiła sobie gniazdko w trip hopowym mroku. Dziwne, odważne i po prostu dobre.
Cała płyta do odsłuchania:
Miejsca UL/KR w sieci:
Facebook
rad
Król we współpracy z Maurycym Kiebzakiem-Górskim sięga po całkowicie odmienną stylistykę niż we wspomnianym Kawałku Kulki. Tym razem mierzy się z muzyką ambientową. Z resztą próby klasyfikowania mogą w tym przypadku skończyć się klęską, bo tak naprawdę to muzyka eksperymentalna, czasami minimalistyczna, czasami przybierająca formę ściany "stojącego" dźwięku.
Zaskakujące, jak tak martwe i nienaturalne cyber dźwięki znakomicie komponują się z poetyckimi, gorzko-romantycznymi tekstami. Intrygująca, kompletnie odrealniona aura całego materiału sprawia, że każde słowo waży więcej i dotyka mocniej.
A słowa poskładane przez Błażeja same w sobie są ołowianymi perełkami: "teraz wymyśl dobrą bajkę dla tych ust do krwi przegryzionych, dla tych palców wyłamanych, kolan wytartych, oczu przekrwionych" - śpiewa w kawałku "Tuż nad głowami". To jeden z najlepszych fragmentów płyty, wraz z "My przybysze" i "Po tak cienkim lodzie". Ale może takie typy wynikają wyłącznie z przyzwyczajenia do melodii, która na "UL/KR" dzielić się musi miejscem z elektronicznymi planami, kosmicznymi odgłosami i samplami. A wszystko to spaja niezwykły wokal Króla.
Całość jest mocno pokręcona, wręcz narkotyczna (..."nie wychodźmy z domu, będziemy palić i wciągać"). Ekspresja i poetyka znana z Kawałka Kulki uwiła sobie gniazdko w trip hopowym mroku. Dziwne, odważne i po prostu dobre.
Cała płyta do odsłuchania:
Miejsca UL/KR w sieci:
rad
komentarze