sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

Babadag – rytm rosnących roślin

0 06-04-2012 17:13

Wśród debiutanckich płyt, których z niecierpliwością wypatrujemy, znajduje się płyta warszawskiego zespołu Babadag. Dlatego napiszemy o nim słów parę, byście i wy mogli dotrzymać nam w tym towarzystwa.

Ola Bilińska fot. Magdalena Kmiecik
Zespół Babadag powstał w 2010 roku z inicjatywy kompozytorki i autorki tekstów Oli Bilińskiej, znanej z zespołu Płyny. Na samym początku był duetem. Oli, śpiewającej i grającej na gitarze i glockenspielu, towarzyszył basista Szymon Tarkowski, znany z takich formacji jak Płyny oraz Pustki. W takim składzie formacja zagrała swoje dwa pierwsze koncerty, w Warszawie, w klubie Eufemia oraz na barce TransFORM, zacumowanej nad Wisłą.

Wiosną 2011 roku skład rozszerzył się do rozmiarów kwartetu, z perkusistą Hubertem Zemlerem i gitarzystą Adamem Byczkowskim (znany z grupy Kyst). W tym zestawieniu osobowym formacja zagrała kilka bardzo dobrze przyjętych koncertów, m.in. na festiwalach WUJek oraz Re:wizje.


Styl, który prezentuje Babadag to coś co można by określić alter-folkiem. To delikatna muzyka, w której melodie nie są oczywiste, typowo piosenkowe. Nie wpadają w ucho od razu i raczej ciężko do nich gwizdać - co nie znaczy, że nie słucha się ich z przyjemnością, nawet gdy z premedytacją wkraczają na grunt noise'owego hałasu. Obok tak głośnych fragmentów stoi cisza, z którą muzycy Babadag rozumieją się znakomicie. Poza tym nie stronią od odrobiny elektroniki i zapętlania dźwięków, które Ola na bieżąco dodaje do muzyki.


Babadag stawia na różnorodność - każdy z utworów grany jest na innym zestawie instrumentów, dzięki czemu otrzymujemy szeroką paletę brzmień. Usłyszeć możemy tak nietypowy sprzęt jak banjo, glockenspiel (instrument perkusyjny zbudowany z metalowych płytek) czy steel drum.

Zespół przystąpił już do pracy na debiutanckim albumem. W trakcie przygotowań do nagrań z zespołu odszedł Adam Byczkowski. Podczas sesji nagraniowej wszystkie partie gitar nagrał Maciej Cieślak (Ścianka), który został też producentem i realizatorem albumu.


Nagrania odbyły się na "setkę" i na taśmę - dlaczego tak? Odpowiada Ola Bilińska - Na taśmę - żeby uzyskać cieplutkie, "omszałe", organiczne brzmienie, a na setkę - ponieważ chcieliśmy utrwalić energię całego zespołu grającego razem, z wszelkimi niedoskonałościami, jak na starych folkowych, czy rockandrollowych nagraniach. Bo w końcu założeniem tego projektu jest granie folku, przefiltrowanego przez współczesną wrażliwość i znajomość dorobku muzyki alternatywnej ostatnich lat, ale także świadomego rodzimej - i nie tylko - muzycznej tradycji - dodaje.

Premiera debiutu Babadag planowana jest na jesień Fot. Michał Opala
Drugi etap nagrań trwał od grudnia 2011 do połowy lutego tego roku. W tych sesjach dograne zostały wokale i chórki, a także dopieszczone zostały kompozycje - nagrano wszelakie dzwoneczki, patyczki, przeszkadzajki i plumkania. Na płycie pojawią się także goście: Andrzej Smolik, Michał Pruszkowski i Piotrek Janiec.

Wydaje mi się, że udało nam się stworzyć swego rodzaju baśń muzyczną, bardzo działającą na wyobraźnię, o światach, które już odeszły albo powoli odchodzą, ale nie ma co o tym opowiadać, bo to jak tańczenie o literaturze - mówi Ola.

Efekty pracy grupy Babadag usłyszymy prawdopodobnie na jesień 2012 roku, bo na ten okres przewidziane jest wydanie debiutanckiej płyty.

Miejsca Babadag w sieci:
Facebook
Myspace

rad
rad


tagi: alternatywa (298)  babadag (4)  folk (192)  polskie (886)  przybliżamy (144)  różne (60) 
komentarze