Karolina Cicha 16 kwietnia zaprezentowała swoje nowe, w pełni autorskie wydawnictwo pod nazwą "Miękkie Maszyny". Ta nieszablonowa artystka pożegnała się w końcu z formą koncept-albumu.
Zwarte i tematyczne płyty stały się jej specjalnością. Najpierw zaprezentowała dwie znakomite interpretacje wierszy na składankę "Gajcy!". Później stworzyła wydawnictwo poświęcone Warszawie, na którym w duetach towarzyszyli jej wielcy polskiej sceny. Wreszcie jej własny projekt na zlecenie Wrocławia, czyli kolejny hołd dla poety, tym razem dla Różewicza w postaci krążka "Do ludożerców". Przy tej okazji pierwszy raz założyła własny band. Teraz na w pełni autorskim wydawnictwie znowu przyszło jej współtworzyć z całą kapelą: Witkiem Wilkiem (perkusja), Pawłem Stankiewiczem (gitary), Krzysztofem Łochowiczem (gitara), Oliwerem Andruszczenko (klarnet), Michałem Lisiewiczem (skrzypce), Marcinem Ziemniewiczem (bas) oraz Łukaszem Owczynnikowem (kontrabas).
Miękka maszyneria
Nieodzowne dla Cichej myślenie "etniczne" wciąż jest ważne i wyczuwalne. Mocniej zarysowana sekcja rytmiczna, w szczególności mocny i wyraźny bas ("Miękkie Maszyny") oraz przesterowana gitara elektryczna, to duch współczesnej muzycznej maszynerii. Główne atrybuty Karoliny Cichej, czyli akordeon i klawisze są tu pierwiastkiem folkowym. Jest także nadający orientalnego sznytu klarnet ("Nie ma świata?") oraz skrzypce ("Wielkie zwierze szczerzy zęby").
Ale tym razem Karolina głębiej zagląda w świat nieco psychodeliczny, gdzie "rytmu bezwzględny ruch". Zdarza mu się być całkiem tajemniczym, wręcz mrocznym. W "Zanim", śpiewanym w duecie z Tomaszem Budzyńskim, ciężko się oprzeć wrażeniu, że Budzy zaraził Cichą mrokiem "Osobliwości", jego ostatniej solowej płyty. Ale radośnie nie jest ani w motorycznych "Miękkich Maszynach", ani w usłanym komputerowymi poleceniami "Nie ma świata?". Więcej z dawnej "cichej" twórczości odnajdujemy w bardziej pogodnym "Świecie" czy tętniącym etno "Naszym miejscu", wykonanym w duecie z Mamadou Dioufem. Nowością są aż cztery kawałki anglojęzyczne - o mocno różnorodnej konstrukcji. Jeśli ktoś spróbuje znowu płytę uznać za koncept-album, to te utwory skutecznie mu to utrudnią.
Karolina Cicha przygotowała niełatwe wydawnictwo, do czego zdążyła już przyzwyczaić. Specyficzny klimat krążka budują nieoczywiste melodie, intrygujące tekstu oraz ciekawie zebrane instrumentarium, sample i odgłosy. Cicha wciąż przemyca parateatralne elementy wśród rockowych aranżacji. Łączy niezwykłą wokalną ekspresję i absolutną, naturalną swobodę grania muzyków ulicy. I chyba już na dobre zrywa z opinią wokalistki śpiewającej poezję śpiewaną.
Miejsca Karoliny Cichej w sieci:
Facebok
Strona
Tegoslucham.pl jest patronem medialnym płyty "Miękkie Maszyny".
rad
Zwarte i tematyczne płyty stały się jej specjalnością. Najpierw zaprezentowała dwie znakomite interpretacje wierszy na składankę "Gajcy!". Później stworzyła wydawnictwo poświęcone Warszawie, na którym w duetach towarzyszyli jej wielcy polskiej sceny. Wreszcie jej własny projekt na zlecenie Wrocławia, czyli kolejny hołd dla poety, tym razem dla Różewicza w postaci krążka "Do ludożerców". Przy tej okazji pierwszy raz założyła własny band. Teraz na w pełni autorskim wydawnictwie znowu przyszło jej współtworzyć z całą kapelą: Witkiem Wilkiem (perkusja), Pawłem Stankiewiczem (gitary), Krzysztofem Łochowiczem (gitara), Oliwerem Andruszczenko (klarnet), Michałem Lisiewiczem (skrzypce), Marcinem Ziemniewiczem (bas) oraz Łukaszem Owczynnikowem (kontrabas).
Miękka maszyneria
Nieodzowne dla Cichej myślenie "etniczne" wciąż jest ważne i wyczuwalne. Mocniej zarysowana sekcja rytmiczna, w szczególności mocny i wyraźny bas ("Miękkie Maszyny") oraz przesterowana gitara elektryczna, to duch współczesnej muzycznej maszynerii. Główne atrybuty Karoliny Cichej, czyli akordeon i klawisze są tu pierwiastkiem folkowym. Jest także nadający orientalnego sznytu klarnet ("Nie ma świata?") oraz skrzypce ("Wielkie zwierze szczerzy zęby").
Ale tym razem Karolina głębiej zagląda w świat nieco psychodeliczny, gdzie "rytmu bezwzględny ruch". Zdarza mu się być całkiem tajemniczym, wręcz mrocznym. W "Zanim", śpiewanym w duecie z Tomaszem Budzyńskim, ciężko się oprzeć wrażeniu, że Budzy zaraził Cichą mrokiem "Osobliwości", jego ostatniej solowej płyty. Ale radośnie nie jest ani w motorycznych "Miękkich Maszynach", ani w usłanym komputerowymi poleceniami "Nie ma świata?". Więcej z dawnej "cichej" twórczości odnajdujemy w bardziej pogodnym "Świecie" czy tętniącym etno "Naszym miejscu", wykonanym w duecie z Mamadou Dioufem. Nowością są aż cztery kawałki anglojęzyczne - o mocno różnorodnej konstrukcji. Jeśli ktoś spróbuje znowu płytę uznać za koncept-album, to te utwory skutecznie mu to utrudnią.
Karolina Cicha przygotowała niełatwe wydawnictwo, do czego zdążyła już przyzwyczaić. Specyficzny klimat krążka budują nieoczywiste melodie, intrygujące tekstu oraz ciekawie zebrane instrumentarium, sample i odgłosy. Cicha wciąż przemyca parateatralne elementy wśród rockowych aranżacji. Łączy niezwykłą wokalną ekspresję i absolutną, naturalną swobodę grania muzyków ulicy. I chyba już na dobre zrywa z opinią wokalistki śpiewającej poezję śpiewaną.
Miejsca Karoliny Cichej w sieci:
Facebok
Strona
Tegoslucham.pl jest patronem medialnym płyty "Miękkie Maszyny".
rad
tagi: alternative_pop (68) alternatywa (298) folk (192) karolina_cicha (6) neofolk (13) polskie (886) recenzje (806) rock (485) world_music (22)
komentarze