Śląskie hard core punkowe trio wydało właśnie nakładem Zimy Records debiutancki materiał, zatytułowany po prostu "Or Not To Be". Lubiących porządne muzyczne pieprznięcie uprasza się o uwagę...
Zespół powstał w lutym 2011 roku, kiedy współpracę rozpoczęło dwóch Arków Bąków - jeden grający na gitarze w zespole Adwent z Kędzierzyna-Koźla, drugi śpiewający i grający na basie w wodzisławskiej Profanacji. To tego duetu dołączył Bonzo, garowy Profanacji. Cała masa treści do przekazania i konkretny zamysł muzyczny obrodziły albumem, który ukazał się 20 kwietnia 2012 roku.
Album zawiera 11 typowych dla punku, krótkich 2-3 minutowych, czadowych bomb. Ostre, ciężkie gitary i hard corowa husaria sekcji rytmicznej tworzą wyjątkowo konkretne i gęste brzmienie. Dobrze skrojone kawałki (proste, nie prostackie) epatują energią, generowaną przez frustrację, powstałą wskutek obserwacji rzeczywistości. Przekaz znacznie wzmacnia emocjonalny wokal Arka Bąka (a jakże), który chwilami śpiewa trochę teatralnym głosem. Częściej jednak wykrzykuje swoje zarzuty wobec wypaczeń rzeczywistości. Wokal Arka cholernie kojarzyć może się z wokalem Przemka Thiele ze szczecińskich Kolaborantów i nie przeszkadza temu w żaden sposób charakterystyczne "r". Styl ekspresji wokalnej Arka, specyficzna "chrypka", a także "muzyczne tornado" ONTB każą z kolei przywołać inspiracje Moskwą, nazywaną niegdyś najszybszym zespołem w Europie Środkowej.
Teksty są sensownie poukładane i świetnie współgrają z brutalnym brzmieniem zespołu. Jest o korporacyjnej głupocie, wypranych ideałach, konsumpcyjnym baranim pędzie, uprzedzeniach i podskórnym faszyzmie. Widać, że panowie mają o czym śpiewać i nie ograniczają się jedynie do ekstremalnego napierdalania.
Punk nie umarł, hard core punk żyje. Or Not To Be raczej nową nadzieję polskiej sceny punkowej nie zostaną bo i panowie po 18 lat już nie mają. Co z tego, skoro po ledwie rocznej współpracy potrafią wypuścić świetny, konkretny i dopracowany album?! Jeden z lepszych w tym gatunku w ostatnich latach w Polsce. Solidna dawka bezkompromisowego przekazu i muzyki. Dla wtajemniczonych w klimat - rzecz obowiązkowa.
Na płycie znajdziemy także galerię satyrycznych rysunków Marcina Skoczka, który jest również autorem okładki, oraz skan maszynopisu powieści "Duch Francuza", napisanej przez Arka Bąka w połowie lat 90-tych.
Miejsce Or Not To Be w sieci:
Facebook
rad
Zespół powstał w lutym 2011 roku, kiedy współpracę rozpoczęło dwóch Arków Bąków - jeden grający na gitarze w zespole Adwent z Kędzierzyna-Koźla, drugi śpiewający i grający na basie w wodzisławskiej Profanacji. To tego duetu dołączył Bonzo, garowy Profanacji. Cała masa treści do przekazania i konkretny zamysł muzyczny obrodziły albumem, który ukazał się 20 kwietnia 2012 roku.
Album zawiera 11 typowych dla punku, krótkich 2-3 minutowych, czadowych bomb. Ostre, ciężkie gitary i hard corowa husaria sekcji rytmicznej tworzą wyjątkowo konkretne i gęste brzmienie. Dobrze skrojone kawałki (proste, nie prostackie) epatują energią, generowaną przez frustrację, powstałą wskutek obserwacji rzeczywistości. Przekaz znacznie wzmacnia emocjonalny wokal Arka Bąka (a jakże), który chwilami śpiewa trochę teatralnym głosem. Częściej jednak wykrzykuje swoje zarzuty wobec wypaczeń rzeczywistości. Wokal Arka cholernie kojarzyć może się z wokalem Przemka Thiele ze szczecińskich Kolaborantów i nie przeszkadza temu w żaden sposób charakterystyczne "r". Styl ekspresji wokalnej Arka, specyficzna "chrypka", a także "muzyczne tornado" ONTB każą z kolei przywołać inspiracje Moskwą, nazywaną niegdyś najszybszym zespołem w Europie Środkowej.
Teksty są sensownie poukładane i świetnie współgrają z brutalnym brzmieniem zespołu. Jest o korporacyjnej głupocie, wypranych ideałach, konsumpcyjnym baranim pędzie, uprzedzeniach i podskórnym faszyzmie. Widać, że panowie mają o czym śpiewać i nie ograniczają się jedynie do ekstremalnego napierdalania.
Punk nie umarł, hard core punk żyje. Or Not To Be raczej nową nadzieję polskiej sceny punkowej nie zostaną bo i panowie po 18 lat już nie mają. Co z tego, skoro po ledwie rocznej współpracy potrafią wypuścić świetny, konkretny i dopracowany album?! Jeden z lepszych w tym gatunku w ostatnich latach w Polsce. Solidna dawka bezkompromisowego przekazu i muzyki. Dla wtajemniczonych w klimat - rzecz obowiązkowa.
Na płycie znajdziemy także galerię satyrycznych rysunków Marcina Skoczka, który jest również autorem okładki, oraz skan maszynopisu powieści "Duch Francuza", napisanej przez Arka Bąka w połowie lat 90-tych.
Miejsce Or Not To Be w sieci:
rad
komentarze