sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

Ergo – Dawka dzienna

0 30-05-2012 13:28

Toruński zespół znany m.in. z występów poświęconych pamięci Grzegorza Ciechowskiego, wydał w końcu wyczekiwany debiutancki album. Wcześniej mogliśmy wysłuchać ich 2 singli promocyjnych z lat 2010 i 2011, co ciekawe w wersji winylowej…

ErgoGeneza

Materiał na debiutancką płytę powstawał ponad 2 lata. Autorką głębokich i wręcz filozoficznych tekstów jest (oprócz „Śmierć na pięć, autorstwa Grzegorza Ciechowskiego) Anna Molenda. Poziom i tematyka teksów dobitnie pokazuje, że zespół stawia słowo niemal na równi z muzyką. Słowa te niejednokrotnie nie napawają optymizmem - mają zmusić do trzeźwego spojrzenia na świat i zmiany na lepsze. Najdobitniejszym tego przykładem jest utwór: „Człowiek Bo” (o tym jak sława zmienia człowieka) czy tytułowa „Dawka dzienna” (nietypowa spowiedź egocentryka).

Sam nurt muzyczny, w jakim obraca się Ergo, trudno jest jednoznacznie określić. Jak przyznają muzycy, inspiracją do tworzenia jest dla nich rock, bossa nova, jazz i piosenka aktorska – i ten ostatni gatunek pasuje chyba do nich najbardziej. Ergo można śmiało porównać też do twórczości Depresjonistów (spółka Zbigniew Krzywański/ Jacek Bończyk), którzy stali się poniekąd spadkobiercami Republiki. Wpływ tego ostatniego zespołu jest z resztą bardzo widoczny w dokonaniach Ergo.



Dawka dzienna


Wprowadzeniem do tego koncept albumu jest rockowa, ciężka „Homodegradacja”, gdzie wokalista Piotr Grzyb wymienia po kolei przywary społeczeństwa. Ten kawałek ma coś w sobie z charakterystycznego stylu rosyjskiego Lube, szczególnie we fragmencie refrenu z tekstem „beton i ukłon, sztuczna zieleń”. Znalazło się też miejsce dla porządnej gitarowej solówy. Popis swojej gry gitarzysta Łukasz Fijałkowski pokazał też w utworach „Znak zapytania o mnie” i tytułowej „Dawce dziennej”, które są dobrą reklamą zespołu. Kompozycje te spokojnie mogłyby się znaleźć na kolejnych singlach. A doszukać się w nich można również inspiracji zespołem Raz Dwa Trzy.


Emocje

Kolejne utwory, które przykuwają uwagę odbiorcy to: „Absolutna amnezja”, „Tango profanum”, „Enfant terrible” i „Człowiek Bo” (dedykowany gitarzyście Lady Pank, Janowi Borysewiczowi), utrzymany w klimacie reggae. Piosenka „Друг и моя жизнь” („Drug i Moja Żiżń”) z wplecionym fragmentem „Kalinka” to dowód na to, że muzycy Ergo mają też poczucie humoru. W przerwach między utworami pojawiają się parokrotnie melodeklamacje z filozoficznym przesłaniem, np. „Rozczesać kołtuny” i najbardziej przejmujące „Instynkt: nie dziwić się”. Na deser Ergo zaproponowało utwór z repertuaru Republiki „Śmierć na pięć”. Cieszy fakt, że zespół nie odegrał kompozycji wiernej oryginałowi, tylko zrobił to po swojemu, świetnie, na nowo oddając jej piękno.


„Dawka Dzienna” to płyta inna od standardu współcześnie ukazujących się polskich płyt rockowych, z pewnym spojrzeniem „retro”. Przede wszystkim jednak to album, na którym SŁOWO wytycza horyzonty i decyduje o jego wartości. Bo to, że muzycznie jest znakomicie, nie podlega dyskusji. Słowo pisane wielką literą, bo warstwa tekstowa przywraca wiarę w to, że można jeszcze nagrać płytę „o czymś”.

Ergo w sieci:
Strona
Myspace
Facebook

Marciepan

tagi: ergo (2)  polskie (886)  recenzje (806)  rock (485) 
komentarze