sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

Junior Stress - "Dzięki"

0 24-08-2012 18:15

W sierpniu ukazała się już druga solowa płyta lubelskiego nawijacza Juniora Stressa, pt. "Dzięki". Co różni ją od debiutu, a co łączy?


Spotkanie po 3 latach

Płyta ukazała się nakładem Karrot Kommando. Jej premiera odbyła się podczas tegorocznego festiwalu Ostróda Reggae Festival. Już od "Intro" w oczy (a raczej uszy) rzuca się przemiana, jakiej Młody Stress dokonał od czasu debiutu płytą "L.S.M." 3 lata temu. Przede wszystkim, środek ciężkości z tworzenia kawałków na riddimach, został przerzucony na grę z żywym bandem. Doszły również kobiece chórki, które nadają koloryt samotnemu, jak dotychczas, głosowi młodego nawijacza.


Jak to zwykle u Juniora bywa, warstwa tekstowa to afirmacja życia w różnych jego aspektach. Pierwszy singiel z płyty, mega pozytywny, radosny kawałek z refrenem "Spieszmy się kochać ludzi", zdaje się to potwierdzać. Jak sam artysta mówi o płycie, nosi ona tytuł "Dzięki", ponieważ często przewija się tam to słowo, w różnym kontekście. Jednak "Dzięki" to nie tylko wzniosłe teksty i przesłanie. Sporo tu tjunów nasyconych kapitalnych poczuciem humoru. I tak, znajdziemy wśród nich hymn pochwalny na temat gofrów robionych przez pewną panią Irenkę, adrenaliny podczas uprawiania sportu, żartobliwy "Wieś się niesie", czy największe zaskoczenie płyty - zabawny "Psalm z Częstochowskiej", stylizowany na katolickie psalmy, jednak wcale nie przesłodzony, bo zawierający ostrzejsze momenty, które zawdzięczamy głównie gościom występującym na płycie.

Rootsowa wibracja

W przeciwieństwie do "L.S.M.", na "Dzięki" nie znajdziemy jednak gościnnego featuringu żadnych z polskich nawijaczy. Pośród gości znajduje się m.in. Ania Mrożek w znakomitym "Od dawna" (trzeba przyznać, że wykonała spory progres od czasów swoich dawniejszych nagrań!) Za jej sprawą kawałek stał się bardzo bajeczny i tajemniczy, mimo nieco banalnego przesłania. Junior Stress czyni jak zawsze inteligentne komentarze na temat rzeczywistości. Zdissował np. polski przemysł farmaceutyczny, obecny w wielu reklamach czy też młodzież stylizującą się na amerykańskich "gangsta". Brakuje jednak wśród nich bardziej konkretnego pieprznięcia, jakie zawarł na ostatniej płycie np. w "Jego Ego". Świetnie wypadają kawałki bardziej korzenne, które wykonywał wraz z zespołem D'roots Brothers, czego przykładem może być "Duch". Nie mogło zabraknąć oczywiście kawałkow o miłości - "Do tej muzyki" lub "Nie spodziewałbym się nigdy tego". Bardzo spodobał mi się najdojrzalszy, moim zdaniem, kawałek na krążku - "Kowale ludzkich losów".


"Polecam, zalecam!"

Reasumując, jest to bardzo udane wydawnictwo, pełne pozytywnej energii i optymistycznie nastrajające. Może fani dubstepu czy innych radykalnych brzmień będą zawiedzeni rootsową wibracją, ale głos i przesłanie Juniora Stressa brzmi tak miło i pozytywnie, że wobec tej płyty nie da się przejść obojętnie. Tak więc - "polecam, zalecam" !

Hersylia

tagi: junior_stress (1)  polskie (886)  recenzje (806)  reggae (122) 
komentarze