Trójka andrychowskich muzyków skupiona w nie już tak nowym projekcie Mono Lisa, wypuściła w maju pierwszą odsłonę swojej twórczości. "Karuzela" to niespełna kwadrans muzyki. Jakiej? Dziwnej...
Wspomniana trójka to Ania Mysłajek, Wojtek Zaborowski oraz Wojtek Kurek, znani już z takich formacji jak Czerwie, Prohibit czy Bubble Pie. Mono Lisę założyli w 2009 roku, z pomysłem na muzyczną psychodelę, będącą prawdziwą mieszanką stylów.
EPkę otwiera utwór "Niebo". Syntezatorowe, minimalistyczne brzmienie, w swojej surowości kojarzące się z nową falą. Dobry efekt osiągnięty prostymi środkami - instrumentarium to właściwie tylko syntezator i perkusja. Do tego świetny, głęboki wokal Ani, sprawnie wykorzystany do budowania nastroju. Skojarzenia z Renatą Przemyk czy może trochę mniej Anią Ortodox, nie będą chyba nietaktem. Choć zespół chętnie wkracza w dosyć mroczne klimaty, tworząc nastrój tajemniczości, to można wyczuć w śpiewie Ani zacięcie charakterystyczne dla piosenki aktorskiej.
Tytułowy utwór "Karuzela" nawiązuje do hitu T.Love, ale w wykonaniu Mono Lisy to zupełnie nowy kawałek, z własną dramaturgią i intrygującym tekstem . Tutaj zespół jeszcze odważniej sięga po hipnotyzujące, nowofalowe rozwiązania. Pogłos na wokalu, w połączeniu z marszową perkusją, tamburynem i mrocznym syntezatorem tworzą poczucie nierealności, czy wręcz jakiegoś narkotycznego zwidu. Pojawia się też cięższy syth pop w stylu IAMX, który świetnie kontrastuje z aktorskim głosem wokalistki. Dzięki tym zabiegom przejażdżka karuzelą z Mono Lisą, to nie weekendowy wypad do wesołego miasteczka, tylko prawdziwy kawał psychodeli.
EP "Karuzela" do pobrania/kupienia na zasadzie fair play:
Zupełni inny jest trzeci utwór "Uciekam w sen". Zaczyna się w stylu UL/KR (zauważyliście, jak szybko można wyrobić swój styl?). Jest minimalistyczny, statyczny podkład oraz generowane odgłosy. Dopiero pod koniec robi się piosenkowo, a Ania pokazuje pełnię swoich imponujących możliwości głosowych.
Debiutanckie wydawnictwo Mono Lisy rokuje na kolejne wartościowe dźwięki. Od "Karuzeli" może zakręcić się w głowie. Zespołowi udało się osiągnąć nadrzędny cel, do którego prowadzi wydanie EP - pozostał niedosyt. Chcemy więcej.
Mono Lisa w sieci:
Facebook
Bandcamp
Stona
rad
Wspomniana trójka to Ania Mysłajek, Wojtek Zaborowski oraz Wojtek Kurek, znani już z takich formacji jak Czerwie, Prohibit czy Bubble Pie. Mono Lisę założyli w 2009 roku, z pomysłem na muzyczną psychodelę, będącą prawdziwą mieszanką stylów.
EPkę otwiera utwór "Niebo". Syntezatorowe, minimalistyczne brzmienie, w swojej surowości kojarzące się z nową falą. Dobry efekt osiągnięty prostymi środkami - instrumentarium to właściwie tylko syntezator i perkusja. Do tego świetny, głęboki wokal Ani, sprawnie wykorzystany do budowania nastroju. Skojarzenia z Renatą Przemyk czy może trochę mniej Anią Ortodox, nie będą chyba nietaktem. Choć zespół chętnie wkracza w dosyć mroczne klimaty, tworząc nastrój tajemniczości, to można wyczuć w śpiewie Ani zacięcie charakterystyczne dla piosenki aktorskiej.
Tytułowy utwór "Karuzela" nawiązuje do hitu T.Love, ale w wykonaniu Mono Lisy to zupełnie nowy kawałek, z własną dramaturgią i intrygującym tekstem . Tutaj zespół jeszcze odważniej sięga po hipnotyzujące, nowofalowe rozwiązania. Pogłos na wokalu, w połączeniu z marszową perkusją, tamburynem i mrocznym syntezatorem tworzą poczucie nierealności, czy wręcz jakiegoś narkotycznego zwidu. Pojawia się też cięższy syth pop w stylu IAMX, który świetnie kontrastuje z aktorskim głosem wokalistki. Dzięki tym zabiegom przejażdżka karuzelą z Mono Lisą, to nie weekendowy wypad do wesołego miasteczka, tylko prawdziwy kawał psychodeli.
EP "Karuzela" do pobrania/kupienia na zasadzie fair play:
Zupełni inny jest trzeci utwór "Uciekam w sen". Zaczyna się w stylu UL/KR (zauważyliście, jak szybko można wyrobić swój styl?). Jest minimalistyczny, statyczny podkład oraz generowane odgłosy. Dopiero pod koniec robi się piosenkowo, a Ania pokazuje pełnię swoich imponujących możliwości głosowych.
Debiutanckie wydawnictwo Mono Lisy rokuje na kolejne wartościowe dźwięki. Od "Karuzeli" może zakręcić się w głowie. Zespołowi udało się osiągnąć nadrzędny cel, do którego prowadzi wydanie EP - pozostał niedosyt. Chcemy więcej.
Mono Lisa w sieci:
Bandcamp
Stona
rad
komentarze