Choć nazwa może sugerować elektronikę, to jednak Robot House jest robotem rockowym. Dokładniej rzecz ujmując "inaczej rockowym". Wrocławski Robot House debiutuje z płytą "Krytyczny Wyjątek".
W skład zespołu wchodzą: Julia Kwietniewska, Krzysztof Birowski, Szymon Smolak i Marcin Kucharczyk. Podkreślają, że funkcjonują na równych prawach, bez lidera. Każdy komponuje, do tego płynnie wymieniają się instrumentami, więc w różnych utworach perkusja, gitara i bas przechodzą z rąk do rąk. Mikrofon także - raz śpiewa Julia, raz Krzysiek. No i by uniknąć definiowania stylu, mówią tylko, że ich muzyka to "inny rock", powstający chaotycznie i intuicyjnie.
"Krytyczny Wyjątek" to ich debiutancka płyta i pierwszy tak konkretny wypust (w 2011 była jeszcze EP). Rzeczywiście rock to gatunek dominujący na tym materiale - trzech gitarzystów w składzie nie może prowadzić do niego innego. Zaczyna się post-rockowym, dynamicznym, chwilami też trochę nowofalowym "Podejrzanym". Zespół wraca jeszcze do tych klimatów, ale w kolejnym numerze "Człowiek" robi się bardziej alternatywnie, pachnie trochę Oranżadą. Tu po raz pierwszy zwraca uwagę wokal (w tym przypadku Krzyśka) - bo jakby jednak... "leżał"? Julia, z delikatnym i uwodzącym głosem, którym skutecznie wzbudza zazdrość w świetnym "Mikrofonie", w surowym, post punkowym "Mieście" (dobry tekst!) też wypada ciekawie. Gorzej to wygląda w "Wizji Lokalnej" i "Venus" - tutaj już jej głos miejscami irytuje. W lekkim "Monster", kawałku całkiem przyjemnym i nieabsorbującym - podobnie.
RH sprawnie operują środkami akustycznymi, elektrycznymi i elektronicznymi, płynnie zmieniając stylistykę. Dzięki temu utwory "żyją" i po prostu nie pozwalają się nudzić - i tak "Miasto" dzieli niemal w połowie rocka i psychodelię - robi się hipnotyzująco, a wokal ustępuje miejsca zawodzeniu. Taki klimat znajdziemy też w "Wiwisekcji", z zapętlonym motywem gitary. Post punkowy i zarazem silnie elektroniczny "Pełna Wydajność" do bólu przepełniony jest alegoriami do współczesnej codzienności. Środki i wyraz podobny do "Robota analogowego" Skadji. Bardzo celne.
Sporo uwagi oddano samym instrumentom. I tak, mamy instrumentalnego "Bonda", czyli kawałek prawdziwie filmowy, ale zagrany z shoegaze'owym pazurem i dalekim od muzyki filmowej brudem. W dodatku zwieńczony noise'ową kakofonią. "Podejrzany Podejrzany" też jakby trochę szpiegowski, pomału, systematycznie przygniata rytmiczną perkusją, ciężkim basem i gęstą gitarą. Mamy coś a'la alternative country w "Chanting" - choć pojawia się demoniczny krzyk, to jednak lepiej uznać go za kawałek instrumentalny. Na koniec mocno akustyczne, troszkę pink-floydowskie "Outro". Całkiem inne od reszty i ostatecznie burzące plan zamknięcia całego materiału w jednej szufladzie.
No właśnie - krwi napsują niejednemu recenzentowi. Totalna dywersyfikacja inspiracji w przypadku Robot House przekłada się na ich muzykę i daje efekt półkontrolowanego chaosu. Choć "Krytyczny Wyjątek" ma parę słabszych momentów, to zdecydowanie wnosi powiew świeżości. A RH jakby trochę nieśmiało, niby przypadkiem... mocniej zaznaczają swoją obecność na polskiej scenie alternatywnej. Może to jeszcze nie pierwsza liga, ale robi się ciekawie.
Robot House - "Krytyczny Wyjątek"
Robot House w sieci:
Facebook
rad
W skład zespołu wchodzą: Julia Kwietniewska, Krzysztof Birowski, Szymon Smolak i Marcin Kucharczyk. Podkreślają, że funkcjonują na równych prawach, bez lidera. Każdy komponuje, do tego płynnie wymieniają się instrumentami, więc w różnych utworach perkusja, gitara i bas przechodzą z rąk do rąk. Mikrofon także - raz śpiewa Julia, raz Krzysiek. No i by uniknąć definiowania stylu, mówią tylko, że ich muzyka to "inny rock", powstający chaotycznie i intuicyjnie.
"Krytyczny Wyjątek" to ich debiutancka płyta i pierwszy tak konkretny wypust (w 2011 była jeszcze EP). Rzeczywiście rock to gatunek dominujący na tym materiale - trzech gitarzystów w składzie nie może prowadzić do niego innego. Zaczyna się post-rockowym, dynamicznym, chwilami też trochę nowofalowym "Podejrzanym". Zespół wraca jeszcze do tych klimatów, ale w kolejnym numerze "Człowiek" robi się bardziej alternatywnie, pachnie trochę Oranżadą. Tu po raz pierwszy zwraca uwagę wokal (w tym przypadku Krzyśka) - bo jakby jednak... "leżał"? Julia, z delikatnym i uwodzącym głosem, którym skutecznie wzbudza zazdrość w świetnym "Mikrofonie", w surowym, post punkowym "Mieście" (dobry tekst!) też wypada ciekawie. Gorzej to wygląda w "Wizji Lokalnej" i "Venus" - tutaj już jej głos miejscami irytuje. W lekkim "Monster", kawałku całkiem przyjemnym i nieabsorbującym - podobnie.



RH sprawnie operują środkami akustycznymi, elektrycznymi i elektronicznymi, płynnie zmieniając stylistykę. Dzięki temu utwory "żyją" i po prostu nie pozwalają się nudzić - i tak "Miasto" dzieli niemal w połowie rocka i psychodelię - robi się hipnotyzująco, a wokal ustępuje miejsca zawodzeniu. Taki klimat znajdziemy też w "Wiwisekcji", z zapętlonym motywem gitary. Post punkowy i zarazem silnie elektroniczny "Pełna Wydajność" do bólu przepełniony jest alegoriami do współczesnej codzienności. Środki i wyraz podobny do "Robota analogowego" Skadji. Bardzo celne.
Sporo uwagi oddano samym instrumentom. I tak, mamy instrumentalnego "Bonda", czyli kawałek prawdziwie filmowy, ale zagrany z shoegaze'owym pazurem i dalekim od muzyki filmowej brudem. W dodatku zwieńczony noise'ową kakofonią. "Podejrzany Podejrzany" też jakby trochę szpiegowski, pomału, systematycznie przygniata rytmiczną perkusją, ciężkim basem i gęstą gitarą. Mamy coś a'la alternative country w "Chanting" - choć pojawia się demoniczny krzyk, to jednak lepiej uznać go za kawałek instrumentalny. Na koniec mocno akustyczne, troszkę pink-floydowskie "Outro". Całkiem inne od reszty i ostatecznie burzące plan zamknięcia całego materiału w jednej szufladzie.



No właśnie - krwi napsują niejednemu recenzentowi. Totalna dywersyfikacja inspiracji w przypadku Robot House przekłada się na ich muzykę i daje efekt półkontrolowanego chaosu. Choć "Krytyczny Wyjątek" ma parę słabszych momentów, to zdecydowanie wnosi powiew świeżości. A RH jakby trochę nieśmiało, niby przypadkiem... mocniej zaznaczają swoją obecność na polskiej scenie alternatywnej. Może to jeszcze nie pierwsza liga, ale robi się ciekawie.
Robot House - "Krytyczny Wyjątek"
Robot House w sieci:
rad
komentarze