Znany do tej pory jedynie z koncertów, projekt "Renata Przemyk Akustik Trio", wydał właśnie pierwszą płytę.
Po ponad trzech latach działalności i dziesiątkach występów w całej Polsce akustyczne trio, w składzie: Renata Przemyk, Maciej Mąka i Błażej Chochorowski, zdecydowało się w końcu zarejestrować materiał w studio. Na krążku, którego premiera odbyła się 21 września, znalazło się trzynaście kompozycji. Są to w większości utwory z którymi fani zetknęli się na poprzednich płytach artystki, zagrane jednak "bez prądu" i w nowych aranżacjach. Jedyny wyjątek to piosenka "Jakby nie miało być", która stanowi autorskie dzieło zespołu.
Pani Renata ma głos stworzony do silnych dźwięków oraz bogatych aranży i z takimi też jest kojarzona od przeszło 20 lat swojej kariery. Jeżeli więc ktoś do tej pory nie miał okazji zobaczyć jej akustycznego projektu na żywo, może być nie lada zaskoczony tym co znajdzie na krążku. Najnowszy album odsłania zupełnie inne oblicze wokalistki. Jest subtelnie, poetycko i nastrojowo. Okazuje się, że w znanych utworach drzemie kameralny potencjał, a mocny głos artystki znakomicie współgra także ze spokojniejszymi dźwiękami. Co więcej, dzięki nowemu instrumentarium wokal staje się czytelniejszy, co automatycznie sprawia, że słuchacz większą uwagę przywiązuje do pięknych tekstów autorstwa Anny Saranieckiej. Zadziwia już pierwszy, promujący płytę, singiel. Wielki przebój wokalistki "Babę zesłał Bóg", został bowiem zagrany w odsłonie bossa novy. Reszta płyty jest nieco bardziej ortodoksyjna lecz równie ciekawa i nieprzewidywalna. Muzycy tworzą niezwykły koktajl stylistyczny, w którym pojawiają się wyraźne akcenty folkowe i etniczne.
Dobierając utwory na płytę, Renata Przemyk, sięgnęła zarówno po tzw. "hity" jak i kawałki mniej znane ale znakomicie sprawdzające się podczas akustycznych koncertów. Mamy tu więc wspomnianą już "Babę...", uwielbiane "Ten Taniec" czy "Drzewo". Nie mogło także zabraknąć przebojowego "Kochana" (pierwotnie nagranego z udziałem Katarzyny Nosowkiej) oraz utworu "Blizna", który kończy wspaniała, utrzymana w bliskowschodnim klimacie, koda. Mamy też, nie tak popularne, ale równie piękne i nastrojowe "Wiem", "Gites". Prawdziwą rewelację stanowi natomiast "Fado". Hiszpańska gitara, przejmujący śpiew i atmosfera flamenco, aż trudno się oderwać. Warto też wspomnieć o rozbudowanym instrumentarium, które wykorzystano podczas nagrywania tego albumu, a które składa się na jego unikalne brzmienie. "Akustik Trio" to nie tylko gitary ale i cała gama instrumentów perkusyjnych oraz tak egzotycznych instrumentów strunowych jak sitar, cavaquinho, czy gruzińskie panduri.
Najnowsze wydawnictwo Renaty Przemyk zaskakuje emocjami, spontanicznością i koncertową energią. Jest tu zarazem siła i delikatność. Śmiałe aranżacje utworów, w połączeniu z wirtuozerią muzyków, naprawdę oczarowują i sprawiają, że na długo zapadają one w pamięć.
Piotr Samołyk
Pani Renata ma głos stworzony do silnych dźwięków oraz bogatych aranży i z takimi też jest kojarzona od przeszło 20 lat swojej kariery. Jeżeli więc ktoś do tej pory nie miał okazji zobaczyć jej akustycznego projektu na żywo, może być nie lada zaskoczony tym co znajdzie na krążku. Najnowszy album odsłania zupełnie inne oblicze wokalistki. Jest subtelnie, poetycko i nastrojowo. Okazuje się, że w znanych utworach drzemie kameralny potencjał, a mocny głos artystki znakomicie współgra także ze spokojniejszymi dźwiękami. Co więcej, dzięki nowemu instrumentarium wokal staje się czytelniejszy, co automatycznie sprawia, że słuchacz większą uwagę przywiązuje do pięknych tekstów autorstwa Anny Saranieckiej. Zadziwia już pierwszy, promujący płytę, singiel. Wielki przebój wokalistki "Babę zesłał Bóg", został bowiem zagrany w odsłonie bossa novy. Reszta płyty jest nieco bardziej ortodoksyjna lecz równie ciekawa i nieprzewidywalna. Muzycy tworzą niezwykły koktajl stylistyczny, w którym pojawiają się wyraźne akcenty folkowe i etniczne.
Dobierając utwory na płytę, Renata Przemyk, sięgnęła zarówno po tzw. "hity" jak i kawałki mniej znane ale znakomicie sprawdzające się podczas akustycznych koncertów. Mamy tu więc wspomnianą już "Babę...", uwielbiane "Ten Taniec" czy "Drzewo". Nie mogło także zabraknąć przebojowego "Kochana" (pierwotnie nagranego z udziałem Katarzyny Nosowkiej) oraz utworu "Blizna", który kończy wspaniała, utrzymana w bliskowschodnim klimacie, koda. Mamy też, nie tak popularne, ale równie piękne i nastrojowe "Wiem", "Gites". Prawdziwą rewelację stanowi natomiast "Fado". Hiszpańska gitara, przejmujący śpiew i atmosfera flamenco, aż trudno się oderwać. Warto też wspomnieć o rozbudowanym instrumentarium, które wykorzystano podczas nagrywania tego albumu, a które składa się na jego unikalne brzmienie. "Akustik Trio" to nie tylko gitary ale i cała gama instrumentów perkusyjnych oraz tak egzotycznych instrumentów strunowych jak sitar, cavaquinho, czy gruzińskie panduri.
Najnowsze wydawnictwo Renaty Przemyk zaskakuje emocjami, spontanicznością i koncertową energią. Jest tu zarazem siła i delikatność. Śmiałe aranżacje utworów, w połączeniu z wirtuozerią muzyków, naprawdę oczarowują i sprawiają, że na długo zapadają one w pamięć.
Piotr Samołyk
komentarze
