sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie
uran uran
Jak na razie to nasz jedyny materiał o uran

Uran – „Uran”

0 10-10-2012 20:44

Street punkowy debiut białostocczan po ponad dekadzie funkcjonowania!

Uran jako nazwa dla kapeli powstała... jeszcze przed kapelą. Pierwszy skład zawiązał się na samym początku XXI wieku, bo w 2000 roku, w Białymstoku. Wówczas tworzyli go Johny, Coval i Babcia. Przez 12 lat funkcjonowania Uran przeszedł niezliczone zmiany w składzie, nie przerywając przy tym swojej działalności, ani nie zmieniając założonego kierunku - punk. W międzyczasie Uran zagrał mnóstwo koncertów, odwiedzając m.in. stolicę, a rok temu zagrali na Rocku Na Bagnie. Do tej pory ich muzyka dystrybuowana była przez nich samych domowym sposobem. Ich w pełni profesjonalna płyta ukazała się niedawno, na początku września, nakładem Jimi Jazz Records.


Dlatego też na krążku znajduje się właściwie przekrój z całej działalności Uranu. Znalazł się nawet ich absolutnie pierwszy utwór "Razem z Nami". Jednak trzon płyty stanowi sesja nagraniowa z 2007 roku, wcześniej nieupubliczniana. Niemal półgodzinny materiał to ostra street punkowa gonitwa w naprawdę solidnym wykonaniu. Proste, dynamiczne melodie unikają trywialności, choć jak to w street punku, ciężko je także nazwać wyszukanymi. Mocne uderzenie trwa od samego początku. "Dziki Frustrat" przypadkowemu słuchaczowi od razu tłumaczy z czym ma do czynienia. Tytuł także nie jest przypadkowy. Teksty przepełnione frustracją, w typowo punkowy sposób opisują rzeczywistość, nie stroniąc od dosadnych treści - na tym polu szczególnie się wyróżnia "Polski Szeryf" - jeden z mocniejszych punktów płyty. Dwa kawałki są po angielsku i mimo fajnie wplecionego cytatu z "V jak Vendetta", to z kolei słabsze momenty. "Beautiful Country" muzycznie bardzo ok, razi niewyraźnym jak cholera wokalem.


Chłopaki z Uranu rzadko zwalniają street punkowe tempo, choć i to im się zdarza ("Plastikowe Bohatery"). Równie niechętnie kombinują z rytmem (w "U235" się przemogli). Mówi się, że każdy zespół punkowy ma utwór o swoim mieście. Może to stereotyp, może i nie... ale Uran o swoim śpiewa w "Witajcie w Białymstoku" i robi to przekonująco. Pojawia się także jeden cover, a właściwie dwa w jednym. Muza pochodzi ze słynnego przeboju Blur "Song 2", a tekst zaczerpnięto z "Kiosku" kapeli Ramzes & The Hooligans.

Ciężko nazwać tę płytę debiutem, spełnia jedynie warunki formalne tego określenia. Słychać wyraźnie, że zespół jest solidnie ograny, swoje przeszedł i zebrał niezbędne doświadczenie. Robią swoje, nie bawiąc się w żadne udziwnienia i kombinacje. Konkretny punk rock w dobrym wydaniu. A wiadomo... punk rock to nie rurki z kremem...

Uran w sieci:
Myspace
Facebook

rad
rad


tagi: polskie (886)  punk (172)  punk_rock (78)  recenzje (806)  uran (1) 
komentarze