Łączący elektronikę i nową falę pilski tercet The Cuts wydał swoją kolejną płytę zatytułowaną "Zimne Słońce". Czy Cutsi czymś zaskoczyli?
Był taki czas, kiedy Piła była wręcz zagłębiem ciekawych dźwięków. Działały tam bowiem takie grupy jak choćby Świat Czarownic, Alians czy Pidżama Porno. Ostatnio jakoś mniej słyszymy o kreatywnych formacjach z tego miasta, ale nie znaczy to, że nastąpił całkowity regres. Pozytywnym akcentem w tej (chwilowej mam nadzieję) przerwie, jest niewątpliwie grupa The Cuts, która właśnie niedawno zrealizowała swój trzeci album "Zimne słońce".
Grupa, dowodzona przez bardzo aktywnego Toma Horna, związana jest kontraktem płytowym z wytwórnią SP Records i w tej oficynie ukazały się poprzednie jej albumy "Syreny nad miastem" (2009) i "Czarny Świat"(2010), który był promowany singlem "Anastazja". Co ciekawe panowie wystąpili na 46. Krajowym Festiwalu Piosenki w Opolu, gdzie na koncercie "Premiery" wykonała utwór "Pokój na jedną noc".
Najnowszy materiał The Cuts brzmi nieco odmiennie od poprzednich produkcji. Przyczyniło się do tego użycie analogowych syntezatorów, a poza tym bardziej uaktywniły się gitary i bas. Do rewolucyjnych zmian jeszcze nie doszło, bo automat perkusyjny i vocodery nadal są słyszalne w tych piosenkach, (rejestrowanych w Kamienicy Królewskiej na Kaszubach i w pilskim Studiu Q).
Bezsprzecznie w warstwie produkcyjnej (miks, mastering) praca nad tymi utworami dała interesujące efekty, bo Tom i jego koledzy przygotowali album, który mógłby konkurować z propozycjami bardziej znanych twórców (takich jak Smolik czy Marcin Bors). Czy jednak ich dokonania zostaną docenione? To nie jest już takie pewne. Co prawda singiel "Pamiętam" śmiało żegluje na falach radiowych takich rozgłośni jak Eska Rock czy Czwórka, ale cały album chyba jeszcze nie zyskał tak przychylnego i szerokiego odbioru.
Album rozpoczyna się od trochę niepokojącego wstępu zatytułowanego "7 minut", który wprowadza słuchacza w lekko trip-hopowy nastrój. W "Internetowym Trollu" wokalista The Cuts, Przemek Zdunek, wokalnie przypomina Tomka Grocholę z Aggressivy 69 i także w warstwie instrumentalnej pewne pokrewieństwo z tym łódzkim zespołem można odnotować. Teksty, pisane przez niego, wiążą się przeważnie z negatywnymi emocjami. Już same tytuły na to wskazują - "Nie czuję nic", "Nie kocham cię już", "Karuzela śmierci". Pomiędzy nimi znajdujemy też jednak krótkie impresje, pozbawione słów, (takie jak np. "Balkan Discoteque") tak więc na szczęście zimny nastrój nie trwa przez cały czas.
The Cuts w sieci:
Facebook
Strona
Radios
Był taki czas, kiedy Piła była wręcz zagłębiem ciekawych dźwięków. Działały tam bowiem takie grupy jak choćby Świat Czarownic, Alians czy Pidżama Porno. Ostatnio jakoś mniej słyszymy o kreatywnych formacjach z tego miasta, ale nie znaczy to, że nastąpił całkowity regres. Pozytywnym akcentem w tej (chwilowej mam nadzieję) przerwie, jest niewątpliwie grupa The Cuts, która właśnie niedawno zrealizowała swój trzeci album "Zimne słońce".
Grupa, dowodzona przez bardzo aktywnego Toma Horna, związana jest kontraktem płytowym z wytwórnią SP Records i w tej oficynie ukazały się poprzednie jej albumy "Syreny nad miastem" (2009) i "Czarny Świat"(2010), który był promowany singlem "Anastazja". Co ciekawe panowie wystąpili na 46. Krajowym Festiwalu Piosenki w Opolu, gdzie na koncercie "Premiery" wykonała utwór "Pokój na jedną noc".
Najnowszy materiał The Cuts brzmi nieco odmiennie od poprzednich produkcji. Przyczyniło się do tego użycie analogowych syntezatorów, a poza tym bardziej uaktywniły się gitary i bas. Do rewolucyjnych zmian jeszcze nie doszło, bo automat perkusyjny i vocodery nadal są słyszalne w tych piosenkach, (rejestrowanych w Kamienicy Królewskiej na Kaszubach i w pilskim Studiu Q).
Bezsprzecznie w warstwie produkcyjnej (miks, mastering) praca nad tymi utworami dała interesujące efekty, bo Tom i jego koledzy przygotowali album, który mógłby konkurować z propozycjami bardziej znanych twórców (takich jak Smolik czy Marcin Bors). Czy jednak ich dokonania zostaną docenione? To nie jest już takie pewne. Co prawda singiel "Pamiętam" śmiało żegluje na falach radiowych takich rozgłośni jak Eska Rock czy Czwórka, ale cały album chyba jeszcze nie zyskał tak przychylnego i szerokiego odbioru.
Album rozpoczyna się od trochę niepokojącego wstępu zatytułowanego "7 minut", który wprowadza słuchacza w lekko trip-hopowy nastrój. W "Internetowym Trollu" wokalista The Cuts, Przemek Zdunek, wokalnie przypomina Tomka Grocholę z Aggressivy 69 i także w warstwie instrumentalnej pewne pokrewieństwo z tym łódzkim zespołem można odnotować. Teksty, pisane przez niego, wiążą się przeważnie z negatywnymi emocjami. Już same tytuły na to wskazują - "Nie czuję nic", "Nie kocham cię już", "Karuzela śmierci". Pomiędzy nimi znajdujemy też jednak krótkie impresje, pozbawione słów, (takie jak np. "Balkan Discoteque") tak więc na szczęście zimny nastrój nie trwa przez cały czas.
The Cuts w sieci:
Strona
Radios
komentarze