Grupy Voo Voo, która wydała właśnie swoją 25 płytę przedstawiać nikomu nie trzeba. Nie muszą nawet silić się na wyszukane tytuły płyt. Ostatnia z nich nosi nazwę po prostu "Nowa Płyta".
"Nowa płyta" to dwudziesty piąty krążek w dorobku Voo Voo i zarazem pierwszy album nagrany z nowym perkusistą, Michałem Bryndalem, który zastąpił zmarłego w tamtym roku Piotra "Stopę" Żyżelewicza. Ta zmiana nie wpłynęła jednak jakoś znacząco na muzykę proponowaną przez ten rockowy kwartet. Autorem wszystkich kompozycji i tekstów, jest bowiem lider czyli Wojciech Waglewski, którego wena właściwie nie opuszcza. Stworzył czternaście nowych utworów, które fanom sprawią na pewno dużo satysfakcji, nawet jeśli tonacja niektórych kompozycji jest dość melancholijna.
Całość rozpoczynają dwa dość mocne numery "Co było to było" i "Inaczej nie umiem", natomiast pod piątym indeksem znajdujemy bogato zaaranżowany utwór "Do Stopki", czyli komunikat wprost skierowany do Piotra Żyżelewicza, zawierający pytanie "Czy warto porządnym być tak By tam się znaleźć Czy lepiej tutaj tak W amoku bez sensu szaleć". Żona tego muzyka, Kasia zaśpiewała zresztą w chórkach w utworze "Może dziś", a córka Aniela narysowała rysunek, który znalazł się płytowym opakowaniu.
Najważniejszym pod względem tekstowym utworem jest w tym zestawie pozycja numer 9 czyli "Ukłony". To rockowa mantra ze znamiennymi słowami: "Codziennie rano, zanim się umyję. Kłaniam się niebu, dziękując że żyję". Temat istnienia i powodów dla których warto żyć, podejmowany jest też w kilku innych tekstach na tym albumie - choćby w "Głupie to" ("Bo to głupie, co w życiu zdarza się że nagle tak opuszcza cię").
Muzycznie całość jest sprawnie skrojoną, lekko jazzową propozycją, mocno nasączoną dźwiękami sekcji dętej. Oprócz Mateusza Pospieszalskiego i Karima Martusewicza - saksofony, zagrali w niektórych utworach także Antoni Ziut Gralak - trąbka, saksofon tenorowy, Karol Pospieszalski - tuba, trąbka i Szczepan Pospieszalski - trąbka. Orkiestrowa koda "Na Dęte" to kwintesencja tej konwencji.
Singlem promującym "Nową płytę" był utwór "Pierwszy raz". Chyba nie jest to tak melodyjny utwór jak np. "Nabroiło się" czy "Wszyscy muzycy to wojownicy", reklamujące wcześniejsze albumy Voo Voo, ale nie sądzę by panu Wojtkowi zależało na tym by stworzyć numer, który będzie miał komercyjne walory. Zresztą pisze o tym w utworze "Nie umiem inaczej" - "Chodzę po domach i oddaje swe dźwięki (...) Oddam je darmo, za winko, za piwo. Uczynię cię lepszym, uczynię szczęśliwszym". Myślę, że całkiem spore grono odbiorców ten bezpretensjonalny przekaz co najmniej ucieszył (jeżeli nie uczynił lepszymi, bo to już trudniejsze zadanie..).
Radios
"Nowa płyta" to dwudziesty piąty krążek w dorobku Voo Voo i zarazem pierwszy album nagrany z nowym perkusistą, Michałem Bryndalem, który zastąpił zmarłego w tamtym roku Piotra "Stopę" Żyżelewicza. Ta zmiana nie wpłynęła jednak jakoś znacząco na muzykę proponowaną przez ten rockowy kwartet. Autorem wszystkich kompozycji i tekstów, jest bowiem lider czyli Wojciech Waglewski, którego wena właściwie nie opuszcza. Stworzył czternaście nowych utworów, które fanom sprawią na pewno dużo satysfakcji, nawet jeśli tonacja niektórych kompozycji jest dość melancholijna.
Całość rozpoczynają dwa dość mocne numery "Co było to było" i "Inaczej nie umiem", natomiast pod piątym indeksem znajdujemy bogato zaaranżowany utwór "Do Stopki", czyli komunikat wprost skierowany do Piotra Żyżelewicza, zawierający pytanie "Czy warto porządnym być tak By tam się znaleźć Czy lepiej tutaj tak W amoku bez sensu szaleć". Żona tego muzyka, Kasia zaśpiewała zresztą w chórkach w utworze "Może dziś", a córka Aniela narysowała rysunek, który znalazł się płytowym opakowaniu.
Najważniejszym pod względem tekstowym utworem jest w tym zestawie pozycja numer 9 czyli "Ukłony". To rockowa mantra ze znamiennymi słowami: "Codziennie rano, zanim się umyję. Kłaniam się niebu, dziękując że żyję". Temat istnienia i powodów dla których warto żyć, podejmowany jest też w kilku innych tekstach na tym albumie - choćby w "Głupie to" ("Bo to głupie, co w życiu zdarza się że nagle tak opuszcza cię").
Muzycznie całość jest sprawnie skrojoną, lekko jazzową propozycją, mocno nasączoną dźwiękami sekcji dętej. Oprócz Mateusza Pospieszalskiego i Karima Martusewicza - saksofony, zagrali w niektórych utworach także Antoni Ziut Gralak - trąbka, saksofon tenorowy, Karol Pospieszalski - tuba, trąbka i Szczepan Pospieszalski - trąbka. Orkiestrowa koda "Na Dęte" to kwintesencja tej konwencji.
Singlem promującym "Nową płytę" był utwór "Pierwszy raz". Chyba nie jest to tak melodyjny utwór jak np. "Nabroiło się" czy "Wszyscy muzycy to wojownicy", reklamujące wcześniejsze albumy Voo Voo, ale nie sądzę by panu Wojtkowi zależało na tym by stworzyć numer, który będzie miał komercyjne walory. Zresztą pisze o tym w utworze "Nie umiem inaczej" - "Chodzę po domach i oddaje swe dźwięki (...) Oddam je darmo, za winko, za piwo. Uczynię cię lepszym, uczynię szczęśliwszym". Myślę, że całkiem spore grono odbiorców ten bezpretensjonalny przekaz co najmniej ucieszył (jeżeli nie uczynił lepszymi, bo to już trudniejsze zadanie..).
Radios
komentarze