sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

Acid Drinkers - „La Part De Diable”

0 19-11-2012 20:18

Po dwóch latach od wydania płyty "Fishdick Zwei" z obcymi kompozycjami, Acid Drinkers, proponuje nam nowy, w pełni autorski materiał "La Part De Diable", nagrany w studiu byłego gitarzysty tej formacji, Perły.

Okładka autorstwa Aleksandry Spanowicz sugeruje, że jest to płyta, która ma swoją jasną i ciemna stronę. Kiedy zaś wrzucimy krążek do odtwarzacza najpierw dostaniemy "Kill The Gringo" który jest uderzeniem o tyle zaskakującym, że część partii perkusji to autentyczne blasty, raczej niesłyszalne dotąd w nagraniach tej poznańskiej grupy. Brzmieniowo jednak cały utwór jest bezsprzecznie acidowym walcem, kojarzącym się z ich wcześniejszymi dokonaniami.

Inne takie energetyczne pociski to np. "Bundy's DNA" czy "The Payback", bezpardonowo okładające nasze uszy łomotliwymi melodiami. Popcorn aplikuje nam swoje ekstremalne solówki, a Titus oczywiście dokłada do muzyki podkręcone wokale (tylko raz ustępując miejsce przy mikrofonie koledze Jankielowi w utworze "Dance Semi-Macabre") w tekstach komentując m.in. aktualne wydarzenia. Wspomniany wyżej Bundy to jeden z ich bohaterów, a pewien norweski dżentelmen o nazwisku Breivik został opisany w "Andrew`s Strategy". Ciemne barwy dominują w warstwie lirycznej. Także promujący cały album "Old Sparky" nie nastraja zbyt radośnie zważywszy, że tytuł tego kawałka oznacza w slangu krzesło elektryczne.


Ogólnie jedenaście numerów, które na "La Part..." umieszczono to dawka thrashu i metalowego rock`n`rolla, która powinna nam starczyć na dłuższy czas. Zapewne wiele z tych kawałków usłyszymy na zbliżających się występach klubowych Acidów. Pewnie właśnie w warunkach bojowych poznamy ich prawdziwą moc. Ciekawe czy na żywo będzie odtwarzany także kończący ten album, utwór "Zombie Nation". Rozpoczyna się on od zabawnej pseudoludowej wokalizy, a po bardzo mięsistej hard-rockowej "wkładce", otrzymujemy na finał alkoholową przyśpiewkę. Dobry żart. To ta jaśniejsza strona płyty...


Co prawda te numery mają raczej niewielkie szanse na efektowną wspinaczkę po najwyższych pozycjach Listy Przebojów Trójki (tak jak to było w przypadku "Love Skack" z poprzedniej płyty), ale i tak "La Part..." całkiem nieźle się sprzedaje dowodząc tego, że fani byli bardzo spragnieni świeżego muzycznego kwasu i zaakceptowali nowy materiał. 

Acid Drinkers w sieci:
Facebook

Radios
Radios


tagi: acid_drinkers (3)  metal (30)  polskie (886)  recenzje (806)  rock (485) 
komentarze