sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

Baaba, Gabriela i Michał – „Baaba, Gabriela i Michał”

2 18-01-2013 14:36

Takim oto enigmatycznym wydawnictwem przywitała 2013 rok oficyna wydawnicza Lado ABC. O co dokładnie chodzi?

Już wyjaśniamy. Pod tym projektem kryje się współpraca zespołu Baaba z Michałem Skrokiem (Dick4Dick) oraz Gabrielą Kulką, której efektem jest płyta zatytułowana po prostu "Baaba, Gabriela i Michał". Jest to właściwie EP-ka, bo mieści cztery kawałki, będące coverami zapomnianych przebojów polskiego big bitu.

Mówi się, że falowo powraca dawna moda. Tak samo co jakiś czas ożywa sentyment do określonych okresów w muzyce. Od pewnego czasu możemy zauważyć coraz śmielsze sięganie po dorobek polskiego big bitu, który wyparty rockendrolową rewolucją stał się raczej synonimem kiczu, tandety, komunistycznej komerchy. Bigbitowe piosenki były radiowymi przebojami, które znał każdy i które polecieć musiały w każdej szanującej się tancbudzie. Pierwsi przypomnieli sobie o nich szczecińscy Pomorzanie, wskrzeszając je w garażowy sposób na swoich dwóch epkach.

Baaba robi to z własnym urokiem, zaskakująco wstrzemięźliwie powstrzymując się od swoich połamanych rytmów, na rzecz bigbitowej melodyjności. Choć w "Piastelsach" (oryginał w wykonaniu Dzikusów) słyszymy charakterystyczny "baabowy" przeciągły klawisz Piotrka Zabrodzkiego. No big bit jak malowany - Michał Skroka wyjątkowo udanie śpiewa rozgotowanym, rozlazłym wokalem. W "Znajdziesz mnie znowu" (co ciekawe tekst Wojciecha Manna), Skrok kapitalnie oddaje zawodzącą manierę wokalną Zbiga Wodeckiego, na tle banalnych kobiecych chórków "na na na na".

Dwa kawałki zaśpiewane przez Gabę pochodzą ze składanki "Rytmy metalowców". "Spotkam Ciebie" to hit Storwarsów. Zaczyna się zaskakująco rockowo, przesterowaną gitarą, ale szybko przemienia się w przesłodzoną balladkę. Gaba również z powodzeniem odnalazła się w tej konwencji, udowadniając, że potrafi też zaśpiewać coś nieambitnego. Warto zwrócić uwagę na bardzo ładną solówkę saxu Tomasza Dudy w tym kawałku. Na koniec przekomiczny utwór "Metalowcy", stworzony jako pean na cześć metalowców. Nie chodzi jednak o miłośników ciężkich brzmień, tylko hutników, górników, stoczniowców PRL. Zestawienie takiej tematyki ze zwiewną, trywialną pioseneczką tworzy kapitalny efekt paranoi tamtych lat, z przesłaniem: chodźmy wszyscy pozapierdalać w hucie, bo to przecież właściwie jak piknik za miastem. "Metalowcy pierwsi w planie ciągną swe zobowiązanie, bo w robocie chcą być pierwsi i najlepsi". Ha, piękne!

Ależ Baaba odkurzyła big bita! Wszystko brzmi jak z kroniki TVP, przywołując klimat pożółkłych zdjęć, analogowo, z zachowaniem wszystkich wyznaczników muzyki tamtych lat. Hipstery będą miały muzykę na prywatki...



Baaba w sieci:
Facebook

rad
rad


tagi: alternative_pop (68)  alternatywa (298)  baaba (5)  polskie (886)  recenzje (806) 
komentarze
Klawisz w Piastelsach może i zabrodziański, ale wg bandcampa wystosowuje go w tym utworze Gaba;) Ot psikus.
bodzioslaw
15-02-2013 01:36:55
Bywa:)
tegoslucham.pl
15-02-2013 07:43:17