sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

Criminal Tango – „W Granicach Rozsądku”

0 13-03-2013 21:05

Pisaliśmy niedawno o epce Criminal Tango, dziś już możemy posłuchać ich debiutanckiego długograja zatytułowanego „W Granicach Rozsądku”.

No i trochę się wystrzelaliśmy zawczasu, bo płyta „W Granicach Rozsądku” to tak naprawdę kontynuacja tego, co poznaliśmy na epce. Ciężko nawet mówić o rozszerzeniu pomysłu, a raczej o jego powieleniu na większą skalę, z uwzględnieniem profesjonalnej produkcji.

Na materiał weszły wszystkie cztery numery z epki, które są także mocnym punktami płyty. Zresztą ciężko mówić o słabych i mocnych kawałkach na tym krążku, bo właściwie wszystkie numery wypadają podobnie. O ile na krótkiej epce było to zarysowanie stylu i fajnego pomysłu na siebie, o tyle na płycie sprawia wrażenie materiału monotonnego. Jak załapiesz bakcyla, którego mają w swojej muzyce, to będziesz bawić się świetnie, jak nie – szybko się znudzisz.


Criminal Tango serwują energetyczną mieszankę rock’n’rolla, melodyjnego punk rocka i swingu. Pojawiają się też motywy stylu rockabilly, a nawet psychobilly („Zombie”). Do tego wokal rozrabiaki i chóralne śpiewy. Niezmiennie wszystko w atmosferze pijackich zabaw, drogich cygar, gangsterki i łobuzerki. „Płyta oddaje atmosferę stołecznych knajp lat 50tych. Zatłoczone bary przepełnione dymem papierosów, alkohol, kobiety i muzyka, płynąca z płyt winylowych” – piszą w zapowiedzi płyty. Dorzuciłbym jeszcze atmosferę amerykańskich filmów w tematyce gangsterskiej – pędzące z piskiem opon mustangi, lśniące od brylantyny zaczeski i krwiście czerwone usta pięknych kobiet, które lubią niegrzecznych facetów. Wszystko to znajdziemy w piosenkach „kryminalnych”.


Brakuje w tym materiale urozmaicenia, odrobiny pokombinowania – niestety właściwie do każdego kawałka Criminal Tango stosują ten sam patent. Co było dobre na krótkiej epce, na longplayu okazuje się zbyt jednostajne i szybko pojawia się efekt obsłuchania.

Ale żeby nie było – podtrzymuję swoje zdanie, że „fajne to granie Criminal Tango, z przymrużeniem oka, porządnym kopem i sporą dawką luzu”. Słuchać przede wszystkim w okolicach piątkowego wieczoru, najlepiej ze szklanicą łyskacza pod ręką.



Criminal Tango w sieci

rad
rad


tagi: criminal_tango (2)  punk_rock (78)  recenzje (806)  rock (485) 
komentarze