O urokach występu w telewizji, planach na nową płytę i kondycji krakowskiej sceny porozmawialiśmy z Piotrem Aleksandrem Nowakiem (gitarzystą) oraz z Michałem Gajlikowskim (menedżerem) z zespołu Duch.
Tegoslucham.pl: Po co właściwie był Wam ten występ w telewizji?
P.A. Nowak: Tworzymy muzykę nieco spoza głównego nurtu. Występ w telewizji najzwyczajniej pomógł nam w promocji a kontrowersja, którą wzbudziliśmy, nawet zdwoiła efekt. Nie jest to jednak nasz jednorazowy „wyskok” promocyjny, ciągle gramy koncerty, ciągle staramy się gdzieś pokazywać – na pewno nie jesteśmy zespołem jednej szansy.
M. Gajlikowski: Wiadomo, że telewizja ma swoje dobre i złe strony, ale jednak patrząc na statystyki: wzrost oglądalności naszego profilu na Facebooku sięgnął 500%, zdecydowany wzrost oglądalności zaliczyły również nasze klipy na YouTube – możemy uznać to posunięcie za jak najbardziej udane.
Tegoslucham.pl: Wspomnieliście o wzbudzonej kontrowersji. Wasz występ spotkał się z bardzo daleką od entuzjazmu reakcją Kory, niedawno na stronie Krakowskiej Sceny Muzycznej ukazała się wyjątkowo ostra i nieprzychylna recenzja Akustroniki. Jak reagujecie na tego typu nieprzyjemności?
M. Gajlikowski: Dobra muzyka zawsze się obroni!
P.A. Nowak: Jeżeli nawet wywołujemy tak skrajne emocje z jednej strony, to z drugiej możemy pochwalić się zagorzałymi fanami – na pewno bardziej niż niejeden mainstreamowy zespół. Negatywnymi opiniami nie możemy się przejmować. Znamy swoje wady i zalety, więc nie bierzemy sobie do serca recenzji składającej się głównie z bluzgów.
Tegoslucham.pl: Ostatnio regularnie gracie żywą muzykę do niemych filmów. Skąd taki pomysł i czy istnieje jakakolwiek szansa na rejestrację tego materiału?
P.A. Nowak: Parę lat temu zostaliśmy zaproszeni przez znajomego muzyka do udziału w tego typu wydarzeniu. Idea nam się spodobała i tak się potoczyło dalej… Dzielimy się komponowaniem w ten sposób, że jeden film ma jednego autora muzyki. Możemy się dzięki temu spełniać na różne sposoby, bo za każdym razem nasza muzyka jest nieco inna. Ostatnio graliśmy dość twardo, zahaczając nieco o sonoryzm, kiedy indziej graliśmy znacznie lżej, jak np. do komedii Charliego Chaplina.
M. Gajlikowski: Ponadto czasami wykorzystujemy takie seanse jako metodę promocji. Przykładowo w Wałbrzychu Duch w takim pokazie supportował sam siebie i sprawdziło się to – na koncert przyszło ponad sto osób, a był to pierwszy występ Ducha w tym rejonie.
P.A. Nowak: Co do rejestracji materiału… Póki co nasza filozofia zakłada pewną ulotność tej muzyki, tak, by za każdym razem słuchacz miał do czynienia z czymś zupełnie niepowtarzalnym. Sięgamy do korzeni, wszak w epoce niemego kina każdemu seansowi towarzyszyła improwizowana muzyka. Choć kto wie, być może kiedyś pojawi się coś takiego, co zechcemy nagrać.
Tegoslucham.pl: Sto osób na koncercie zespołu spoza głównego nurtu to świetny wynik, w krakowskich warunkach często nieosiągalny. Czyja to wina: zespołów, organizatorów?
M. Gajlikowski: Wszystkich po trochę. Organizator ma swoje obowiązki, ale zespół również zawsze powinien pomóc w promocji: poprzez Internet, plakaty, ulotki, zachęcenie znajomych…
P.A. Nowak: Kraków to bardzo ciężki rynek. Zespołów jest bardzo dużo, wydarzeń kulturalnych jeszcze więcej. Wiele młodych zespołów próbuje gdzieś zagrać z nadzieją przebicia się – niestety, poza nielicznymi wyjątkami rzadko się to udaje.
Tegoslucham.pl: A jak oceniacie samą krakowską scenę pod względem artystycznym?
M. Gajlikowski: Najbardziej mnie drażni to, jak wiele mamy odgrzewanych kotletów. Nieliczne zespoły mają odwagę zaprezentować coś nowego, coś spoza schematu.
Tegoslucham.pl: Kraków jako miasto wpływa na Waszą muzykę?
P.A. Nowak: Wpływ ten przejawił się tak, że to miasto połączyło nasze drogi. Wielu z nas kończyło szkołę muzyczną na Basztowej i tam trafiliśmy na siebie. Jednak gdybyśmy gdzieś wyjechali, to raczej niewiele by to już zmieniło. Mamy ukształtowane gusta, charaktery.
Tegoslucham.pl: Dlaczego Antologia Spoon River stała się podstawą liryczną Akustroniki? Ten tekst kultury raczej niespecjalnie funkcjonuje w powszechnej świadomości.
P.A. Nowak: Nasza wokalistka, Regina, zajmuje się tekstami. Chcieliśmy, żeby Akustronika była albumem spójnym również lirycznie. Regina zaproponowała jako inspirację wiersze Edgara Lee Mastersa a reszcie zespołu pomysł się spodobał.
Tegoslucham.pl: Piotrze, czemu razem z Natalią występujecie na scenie boso?
P.A. Nowak: Prywatnie jesteśmy narzeczeństwem, widocznie to pokrewieństwo dusz… Osobiście, choć może wydawać się to śmieszne, w ten sposób lepiej czuję scenę.
Tegoslucham.pl: Pytanie, którego na końcu nie mogło zabraknąć: jakie macie plany na przyszłość? Będzie nowa płyta?
M. Gajlikowski: Organizujemy coś naprawdę dużego. Na razie nie możemy za dużo powiedzieć, ale sprawdzamy możliwość pobicia pewnego rekordu Guinessa…
P.A. Nowak: Co do nowej, trzeciej płyty - nazywać się będzie Akustronika II, to pierwszy wywiad w którym to zdradzamy. Będzie to dwupłytowy album. Pierwszy krążek będzie rozwinięciem idei akustroniki jako gatunku muzycznego – chcemy brzmieć jeszcze bardziej sugestywnie, chcemy jeszcze bardziej bezpośrednio zaczerpnąć z źródeł muzyki elektronicznej. Krążek drugi będzie spokojniejszy, może być nieco ambientowy/sonorystyczny, zdecydowanie bardziej do słuchania niż do skakania pod sceną...
Tegoslucham.pl: Będzie można zrobić pogo do nowego materiału?
P.A. Nowak: Być może tak!
M. Gajlikowski: Na koncertach Ducha już się nie siedzi.
Rozmawiał Rafał Sowiński
Tegoslucham.pl: Po co właściwie był Wam ten występ w telewizji?
P.A. Nowak: Tworzymy muzykę nieco spoza głównego nurtu. Występ w telewizji najzwyczajniej pomógł nam w promocji a kontrowersja, którą wzbudziliśmy, nawet zdwoiła efekt. Nie jest to jednak nasz jednorazowy „wyskok” promocyjny, ciągle gramy koncerty, ciągle staramy się gdzieś pokazywać – na pewno nie jesteśmy zespołem jednej szansy.
M. Gajlikowski: Wiadomo, że telewizja ma swoje dobre i złe strony, ale jednak patrząc na statystyki: wzrost oglądalności naszego profilu na Facebooku sięgnął 500%, zdecydowany wzrost oglądalności zaliczyły również nasze klipy na YouTube – możemy uznać to posunięcie za jak najbardziej udane.
Tegoslucham.pl: Wspomnieliście o wzbudzonej kontrowersji. Wasz występ spotkał się z bardzo daleką od entuzjazmu reakcją Kory, niedawno na stronie Krakowskiej Sceny Muzycznej ukazała się wyjątkowo ostra i nieprzychylna recenzja Akustroniki. Jak reagujecie na tego typu nieprzyjemności?
M. Gajlikowski: Dobra muzyka zawsze się obroni!
P.A. Nowak: Jeżeli nawet wywołujemy tak skrajne emocje z jednej strony, to z drugiej możemy pochwalić się zagorzałymi fanami – na pewno bardziej niż niejeden mainstreamowy zespół. Negatywnymi opiniami nie możemy się przejmować. Znamy swoje wady i zalety, więc nie bierzemy sobie do serca recenzji składającej się głównie z bluzgów.
Tegoslucham.pl: Ostatnio regularnie gracie żywą muzykę do niemych filmów. Skąd taki pomysł i czy istnieje jakakolwiek szansa na rejestrację tego materiału?
P.A. Nowak: Parę lat temu zostaliśmy zaproszeni przez znajomego muzyka do udziału w tego typu wydarzeniu. Idea nam się spodobała i tak się potoczyło dalej… Dzielimy się komponowaniem w ten sposób, że jeden film ma jednego autora muzyki. Możemy się dzięki temu spełniać na różne sposoby, bo za każdym razem nasza muzyka jest nieco inna. Ostatnio graliśmy dość twardo, zahaczając nieco o sonoryzm, kiedy indziej graliśmy znacznie lżej, jak np. do komedii Charliego Chaplina.
M. Gajlikowski: Ponadto czasami wykorzystujemy takie seanse jako metodę promocji. Przykładowo w Wałbrzychu Duch w takim pokazie supportował sam siebie i sprawdziło się to – na koncert przyszło ponad sto osób, a był to pierwszy występ Ducha w tym rejonie.
P.A. Nowak: Co do rejestracji materiału… Póki co nasza filozofia zakłada pewną ulotność tej muzyki, tak, by za każdym razem słuchacz miał do czynienia z czymś zupełnie niepowtarzalnym. Sięgamy do korzeni, wszak w epoce niemego kina każdemu seansowi towarzyszyła improwizowana muzyka. Choć kto wie, być może kiedyś pojawi się coś takiego, co zechcemy nagrać.
Tegoslucham.pl: Sto osób na koncercie zespołu spoza głównego nurtu to świetny wynik, w krakowskich warunkach często nieosiągalny. Czyja to wina: zespołów, organizatorów?
M. Gajlikowski: Wszystkich po trochę. Organizator ma swoje obowiązki, ale zespół również zawsze powinien pomóc w promocji: poprzez Internet, plakaty, ulotki, zachęcenie znajomych…
P.A. Nowak: Kraków to bardzo ciężki rynek. Zespołów jest bardzo dużo, wydarzeń kulturalnych jeszcze więcej. Wiele młodych zespołów próbuje gdzieś zagrać z nadzieją przebicia się – niestety, poza nielicznymi wyjątkami rzadko się to udaje.
Tegoslucham.pl: A jak oceniacie samą krakowską scenę pod względem artystycznym?
M. Gajlikowski: Najbardziej mnie drażni to, jak wiele mamy odgrzewanych kotletów. Nieliczne zespoły mają odwagę zaprezentować coś nowego, coś spoza schematu.
Tegoslucham.pl: Kraków jako miasto wpływa na Waszą muzykę?
P.A. Nowak: Wpływ ten przejawił się tak, że to miasto połączyło nasze drogi. Wielu z nas kończyło szkołę muzyczną na Basztowej i tam trafiliśmy na siebie. Jednak gdybyśmy gdzieś wyjechali, to raczej niewiele by to już zmieniło. Mamy ukształtowane gusta, charaktery.
Tegoslucham.pl: Dlaczego Antologia Spoon River stała się podstawą liryczną Akustroniki? Ten tekst kultury raczej niespecjalnie funkcjonuje w powszechnej świadomości.
P.A. Nowak: Nasza wokalistka, Regina, zajmuje się tekstami. Chcieliśmy, żeby Akustronika była albumem spójnym również lirycznie. Regina zaproponowała jako inspirację wiersze Edgara Lee Mastersa a reszcie zespołu pomysł się spodobał.
Tegoslucham.pl: Piotrze, czemu razem z Natalią występujecie na scenie boso?
P.A. Nowak: Prywatnie jesteśmy narzeczeństwem, widocznie to pokrewieństwo dusz… Osobiście, choć może wydawać się to śmieszne, w ten sposób lepiej czuję scenę.
Tegoslucham.pl: Pytanie, którego na końcu nie mogło zabraknąć: jakie macie plany na przyszłość? Będzie nowa płyta?
M. Gajlikowski: Organizujemy coś naprawdę dużego. Na razie nie możemy za dużo powiedzieć, ale sprawdzamy możliwość pobicia pewnego rekordu Guinessa…
P.A. Nowak: Co do nowej, trzeciej płyty - nazywać się będzie Akustronika II, to pierwszy wywiad w którym to zdradzamy. Będzie to dwupłytowy album. Pierwszy krążek będzie rozwinięciem idei akustroniki jako gatunku muzycznego – chcemy brzmieć jeszcze bardziej sugestywnie, chcemy jeszcze bardziej bezpośrednio zaczerpnąć z źródeł muzyki elektronicznej. Krążek drugi będzie spokojniejszy, może być nieco ambientowy/sonorystyczny, zdecydowanie bardziej do słuchania niż do skakania pod sceną...
Tegoslucham.pl: Będzie można zrobić pogo do nowego materiału?
P.A. Nowak: Być może tak!
M. Gajlikowski: Na koncertach Ducha już się nie siedzi.
Rozmawiał Rafał Sowiński
komentarze