sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

ROD – Tu i Wtedy EP

0 26-05-2013 19:52

ROD to nazwa słowiańskiego bóstwa porodów, a jego imię pochodzi od słowa „ród” oraz „rodzić”. Sam byłem ciekaw co urodziło się z połączenia dubstepu i drum’n’bassu z pradawnymi, a będącymi teraz wyjątkowo popularnymi, brzmieniami.

ROD to wyjątkowo młoda grupa. Powstała bowiem lekko ponad rok temu, w kwietniu 2012. Grupę założyli producent Hansollo, wokalista Michał „Mokas” Mokrzycki, a także członkowie grupy Prowe: Cichy oraz Loki. Skład dopełnia Vj Dariusz Skarżyński. Jak sami o sobie napisali, połączyli oni swoje siły aby znaleźć idealny balans między prasłowiańskimi brzmieniami a nowoczesną muzyką elektroniczną.

Formacja tworząc swój charakterystyczny styl nie mogła nie otrzeć się o kilka grup – m.in. Masala Soundsystem, Future Folk czy też Village Kollektiv – które z pozoru grają właściwie to samo co ROD. Jednak subtelne różnice polegają na tym, iż większość z tych grup odwołuje się do folkloru nie czerpiąc z najwcześniejszych, słowiańskich, wzorców. Tutaj właśnie pojawia się unikalność zespołu z Wejherowa. Mieszanka dubstepu i drum’n’bassu z muzyką pierwszych plemion na terenie Polski jest rzadkością.

W brzmieniu zespołu wyznacznikiem odległych historycznie czasów są charakterystyczne piszczałki. Co najważniejsze, nie są one zagłuszane przez połamane bity Hansolla. Niespotykane instrumenty pojawiają się np. w numerze „GPS”. Charakteryzuje go typowe dla drum’n’bassu szybkie tempo i niezły wokal Mokrzyckiego. Warto zwrócić także uwagę na teksty, które przewijają się w każdym z utworów, ponieważ są one naprawdę ciekawie skonstruowane. Umiejętnie łączą to co anachroniczne z tym co nowe. Kolejne utwory „Koleiny” oraz „Lulek” są zdecydowanie bardziej wyważone. Nie można tutaj mówić już o zagłuszaniu jakichś elementów. Tym razem proporcje ludowych inspiracji i nowoczesnych brzmień zostały idealnie dopasowane. „Tu i Wtedy” zaskakuje zmiennością. Zaczyna się bowiem niepozornie, wręcz sielankowo, żeby od środka uderzyć w słuchacza ścianą dźwięków. Z kolei „Wiesz czy co” to kawałek z wybijanym przez perkusję, wzrastającym tempem.

Mogłoby się wydawać, że ROD to kolejna kapela łącząca folkowe inspiracje z najnowszymi trendami w muzyce elektronicznej. Jednak przy bliższym zapoznaniu się z materiałem, każdy przekona się, że formacji udało się wypracować swój wyrazisty styl, który miejmy nadzieje, w przyszłości rozwinie się jeszcze mocniej.



ROD w sieci

Daniel Kiełbasa


tagi: elektronika (161)  folk (192)  polskie (886)  recenzje (806)  rod (3) 
komentarze