sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

Armia – „Koncert w Trójce”

0 04-07-2013 13:03

Dyskografia legendarnej Armii wzbogaciła się w kwietniu o nową pozycję - zapis koncertu w Trójce.

Koncerty są żywiołem Armii. Wie to każdy, kto choć raz widział tę grupę na żywo. Płyta w ramach serii „Koncerty w Trójce” to już szóste (jeśli liczyć płyty DVD) wydawnictwo koncertowe Armii. Nagranie zostało dokonane we wrześniu 2010 roku w studiu Programu 3 PR, a sam koncert był jednym z punktów obchodzonego wówczas jubileuszu 25-lecia grupy. Materiał musiał więc trochę poczekać na wydanie, ale w tym akurat przypadku nie ma to większego znaczenia.

Początek płyty to przypomnienie tego co stanowiło o muzycznych korzeniach Armii. Pochodzące z pierwszego singla, szaleńcze czady, w których pobrzmiewają wyraźnie echa ultrapunkowej inkarnacji Siekiery. Od samego początku słychać również jak świetny kontakt ma zespół z publicznością. Po dzikim wstępie możemy przekonać się, że mimo upływu lat „Buraki, kapusta i sól” smakują w dalszym ciągu świeżo. Zaraz potem bębny zaczynają wybijać opętańczy rytm. To jeden z najlepszych „legendarnych” numerów Armii „Gdzie ja tam będziesz ty”.

Następnie formacja ukazuje swoje zupełnie odmienne oblicze. Dwa numery z jazzrockowego, anglojęzycznego „Freaka”, po których następuje instrumentalna „Amagama 2” autorstwa Kmiety i Krzyżyka – ówczesnej sekcji rytmicznej zespołu. Po psychodelicznym fragmencie płyty grupa znów wraca do swoich źródeł. Tolkienowskie „Jeżeli” to, jak stwierdził kiedyś Tomek Budzyński, pierwszy utwór odzwierciedlający muzycznego ducha Armii. Jak możemy się przekonać, kompozycja nie straciła nic ze swojej dawnej siły. By pozostać w nieco odrealnionym klimacie słyszymy, odśpiewane wraz z publicznością „Trzy bajki”, a po nich nieśmiertelnego „Niezwyciężonego”. Mimo że utwór ten nie znalazł się na winylowej edycji „Legendy”, stał się jednym z największych przebojów grupy, a sama płyta okupowała we wczesnych latach 90. szczyty list najlepiej sprzedających się albumów w kraju. Młodzieży, dacie wiarę, że były takie czasy?


Końcowa część koncertu to w dalszym ciągu bardzo ekspresyjne granie. Melodia prastarej, religijnej pieśni przenosi nas na bitewne pole Grunwaldu by potem, drogą kroczącą „Poza prawem” (kapitalny motyw waltorni) zejść znów do „Undergroundu”, czyli powrócić do początku. Koncert zamyka „Opowieść zimowa”, jeden z najwybitniejszych numerów Armii. Pełna gitarowej mocy i poetyckiej symboliki, monumentalna kompozycja pochodząca z jednego z najlepszych okresów zespołu. I to już naprawdę koniec.

Jak wspomniałem na początku, muzyka Armii jest wręcz stworzona do wykonywania na żywo. Dobitnie potwierdza to „Koncert w Trójce”, który jest nie tylko zapisem występu, ale również dokumentem świadczącym o ogromnym potencjale jednego z naszych najbardziej kreatywnych zespołów rockowych. Jednak nawet najwierniej oddany materiał koncertowy nie zastąpi bezpośredniego obcowania z tą muzyką. Zatem bądźcie czujni i śpieszcie na koncerty. Tym bardziej, że Armia ani myśli o składaniu broni.

Armia w sieci

Senior Cartero
Senior Cartero


tagi: armia (3)  polskie (886)  punk (172)  punk_rock (78)  recenzje (806)  rock (485)  tomasz_budzyński (4) 
komentarze