sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie
Marcin Masecki Marcin Masecki
Jak na razie to nasz jedyny materiał o Marcin Masecki

M.Masecki „Polonezy”/ LXMP „Back To The Future Shock”

0 20-08-2013 17:06

Dwie nowe płyty z katalogu wydawnictwa Lado ABC są próbą odświeżenia schematów tak już utrwalonych, że zdawałoby się że są niereformowalne... Ich autorami są Marcin Masecki i duet LXMP.

Ze studniówki do studia

Marcin Masecki to muzyk, który lubi zaskakujące rekonstrukcje. Zderzenie klasyki i jazzowych wariacji zaaplikował nam na albumie “Chopin Chopin Chopin” swego projektu Profesjonalizm.

Tym razem, otrzymujemy na płycie sygnowanej jego imieniem i nazwiskiem odnowione “Polonezy”. Pianista i w tym wypadku także akordeonista, stwierdził, że właśnie ta forma muzyczna, niesłusznie została zdegradowana i zubożona. Zatem na zamówienie Festiwalu Kody w Lublinie, przygotował koncert i płytę z udziałem dziesięcioosobowej orkiestry i w tym 47-minutowym materiale pokazał, że z poloneza (kojarzonego teraz głównie z „Panem Tadeuszem” oraz studniówką) można wypreparować, przy użyciu puzonu, trąbki, klarnetu i saxofonu, struktury bardziej przyjazne dla współczesnego, nazwijmy to, alternatywnego słuchacza.
 

Nieco lżejsze wnętrze

W sześciu kompozycjach, które trafiły na płytę słyszymy więc elementy jazzu, samby, a nawet ska. Pierwsze dwa numery „Premiere Grande Polonaise” i „Deuxieme Grande Polonaise” należą do najdłuższych na albumie, bo trwają 10 i 11 minut - taki monumentalny, nokautujący początek, może być trudny do przejścia, ale im dalej laser odtwarzacza cd się posuwa, tym lżejsze i krótsze dostajemy utwory (jest wśród nich także jeden nie-polonez o nazwie „Oberek”). Płyta jest na pewno wymagająca, bo tempo i rytmika poszczególnych sekwencji nie pozwala na jakieś bierne kontemplacje. Warto się zmierzyć z tym materiałem, ale trzeba mu poświęcić dużo czasu...


Hancock skrócony

Zadanie, które sobie wyznaczył Marcin Masecki było dość karkołomne, ale propozycja duetu LXMP chyba jest jeszcze bardziej unikatowa i część odbiorców może ją potraktować jako profanowanie świętości... Macio Moretti (perkusja, syntezatory) i Piotr Zabrodzki (bas, syntezatory) przygotowali bowiem swoją wersję legendarnej płyty „Future Shock” Herbiego Hancocka, uwypuklając studyjne, mechaniczne brzmienie tych kompozycji, a przy tym dokonując skrótów i przeskoków i tak bawiąc się oryginałami, by wydobyć z nich zaskakujące często brzmienia i barwy. Płyta nosi tytuł „Back to The Future Shock”, a Piotr Zabrodzki korzysta w tych nagraniach z syntezatorów Korg Mono/Poly i Korg Delta oraz z talkboxa, Macio przeważnie uruchamia vocoder i Kotg Ms-20, a efektem tych dźwiękowych kreacji są maksymalnie odkręcone, gęste i intensywne tematy, w których oldschoolowa, technologiczna moc, zderzyła się z duchem squatu i garażu.

Anty-przebojowo

„Rockit” czyli jeden z większych hitów Hancocka, przetworzony przez LXMP, brzmi dość surowo i raczej anty-przebojowo, a „Rough” to mój ulubiony numer. Panowie postanowili skrócić swoją wersję o dobre pięć minut w stosunku do pierwowzoru, pozbawiając go zbędnych ozdobników, a w zamian aplikując nam bardzo pomysłową miniaturę. Album kończy tak samo jak u Herbiego -”Rockit (Mega Mix)” - dość ekstremalne rozwinięcie idei naszego duetu, zaproponowane przez Brazylijczyka Mauricio Takarę. Ciekawy finał bardzo dobrego projektu.  

lxmp.bandcamp.com/album/back-to-the-future-shock

Radios
Radios


tagi: alternatywa (298)  elektronika (161)  lxmp (1)  marcin_masecki (1)  polskie (886)  recenzje (806) 
komentarze