sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

Holy Toy - „Psycho Overdrive"

0 23-08-2013 10:32

„Psycho Overdrive" to najnowsze dzieło zespołu Holy Toy, który znów odwiedza rejony post-punkowej awangardy, tym razem przypominając przy okazji twórczość Williama Blake`a...

Kiedy dowiedziałem się, że po latach przerwy wraca do życia projekt Holy Toy, wyciągnąłem z szuflady kasetę o tytule "Dokument", wydaną przez nieistniejącą już firmę Music Corner, by przypomnieć sobie dotychczasowe dokonania tej grupy. Ta efemeryczna formacja została założona w Norwegii przez Andrzeja Dziubka - (wokal, bas, instrumenty klawiszowe, loopy) oraz Larsa Pedersena (perkusja, instrumenty klawiszowe, gitara) i choć do tych artystów dołączali czasem też inni muzycy, to jednak ten duet to podstawowy, niezmienny skład projektu.

Wśród utworów, które są na "Dokumencie" jest kilka wręcz kultowych nagrań (m.in. stworzonych do wierszy Norwida). Ale być może także kilka kompozycji z „Psycho Overdrive" doczeka się za jakiś czas takiego statusu. Najbardziej pretenduje do tego "Chłopczyk Zbłąkany", wykonany właśnie do tekstu Blake`a. To bardzo sugestywne połączenie mrocznej poezji z wyrafinowaną aranżacją, opartą na "złowieszczym" brzmieniu pianina.

Choć właśnie liryki Blake`a stanowią główny budulec przekazu słownego "Psycho Overdrive", to nie tylko wiersze tego poety zostały wykorzystane na płycie. Początek i koniec albumu to dwie wersje "Na Cześć Księdza Baki "(według Miłosza), w których muzycy popłynęli po falach industrialu, a "Czardasz" (z obowiązkowymi skrzypcami), "Bellatrix" i bardzo drapieżna "Tarantula", to utwory na podstawie liryków Witkacego. W tych kompozycjach możemy usłyszeć echa takich gatunków jak ambient, free jazz, zaś w przedostatnim numerze "Bambino Bombs", Holy odwołuje się do muzyki techno. To bodajże najbardziej prymitywny kawałek w tym zestawie, ale prymitywny w pozytywnym sensie.

Nawiązań do muzyki góralskiej też nie zabrakło na "Psycho...", bo takie akcenty zawiera choćby "Głos Demona Stróża", zatem ta spójna koncepcja nie jest na szczęście monotonna i hermetyczna. Oprócz poezji klasycznej Dziubek zaaplikował odbiorcom także kilka własnych tekstów. "Śpiący ziemniak" to fantasmagoria o naturze, a "Europa" to sarkastyczny komentarz na temat współczesności polskiej z akcentami romantycznymi ("tu wciąż jeszcze z wierzb alejach Chopin się włóczy - Norwid trudzi. Słowacki chociaż dziwnie blady Pełen ufności jest do ludzi").

W sumie zatem jest to album, który wyróżnia się czymś szczególnym na tle dotychczasowej twórczości Holy Toy. Na pewno jednak pokazuje, że Dziubek, poza swoim głównym zespołem (czyli De Press), ma do zaproponowania niemniej ciekawe, choć dla wielu osób trudniejsze do przyswojenia kompozycje. Dla mnie ta płyta to jedna z fajniejszych niespodzianek muzycznych tego roku, bo już trochę o tej grupie zapomniałem i nie oczekiwałem tak interesującego powrotu.

Radios
Radios


tagi: alternatywa (298)  elektronika (161)  holy_toy (1)  recenzje (806) 
komentarze