Macie ochotę na jeszcze trochę punkowego łupania znad Wisły?
Ile można słuchać (i pisać o) folku, reggae, indie rocku czy elektronice? Było wczoraj o świetnej płycie [peru], ale wróćmy jeszcze na chwile do korzeni, czyli ostrego punk rockowego grania. Dzisiejsze małe zestawienie kolejny raz pokaże jak pojemne to pojęcie. Będzie krótko o trzech płytach.
NoFa- "NoFa"
Chłopaki z Krakowa istnieją raczej krótko, bo od połowy 2012 roku, ale zdążyli już zagrać choćby z opisywanymi kolegami z [peru]. Swoją drogą, co to musiał być za gig! NoFa zamieścili na bandcampie króciutkie trzyutworowe demo. Epeczka to niecałe 5 minut punkowego czadu. Ale to wystarcza by zauważyć potencjał zespołu. Tych czterech gości potrafi rozpędzić na maksa punkowy kocioł w odcieniach hardcore punka. W tagach wymieniają nawet crust punk, ale chyba jednak aż tak daleko się nie zapędzają. W tekstach jest oczywiście bojowo, rewolucyjnie i buntowniczo („Pora rzucić butelkę z benzyną!”). Ale nie tylko, bo Krzysiek krzyczy też o uczuciach. Mocny, świeży materiał. Sprawdźcie, ściągnijcie. Tutaj
nofa1.bandcamp.com/
latające pięści – EP 2
Jak sam tytuł mówi, to druga epka warszawskich latających pięści. Pierwsza mnie zdecydowanie nie zachwyciła, bo była takim chuj wie czym. Ale jak się okazało, to właśnie ich styl, który dopracowali. Progresywny punk? No coś w ten deseń, ale trudno tu o jedno trafne określenie - tym bardziej, że rozrzut jest spory. Jest coś z melodyjności CKOD („Dresiarz”), ale też z powyginanych post punkowych połamańców i noise’ów (szalony „Światłofuria”). Jest nawet jakaś funkowo-punkowa hybryda („Pesymista”) i szatański twór a la Masturbator („Wilczym pyskiem”). Całość robi wrażenie projektu trochę dla jaj, zwłaszcza przez luźne, pełne prostego humoru – ale też ironi - teksty. Ale nie dajcie się zwieść temu wrażeniu, bo bywa zupełnie na serio, jak w „Benzynie”. Ten 8-minutowy utwór początkowo ma coś w sobie z Lao Che z czasów „Guseł”. Potem jednak pięści idą w ruch i zaczyna się rozpierdol, raz punk, raz deklamacja z marszowym bębnem w tle. Pojebane, ale kupuję to i wpisuję latające pięści na prywatną listę najbardziej szalonych polskich kapel. Srogo i pozytywnie porąbane. To samo – posłuchać i zassać - TUTAJ
latajacepiesci.bandcamp.com/album/ep-2
Revolt - Marionetka Wyższych Rangą
Młode chłopaczki grają punk rocka. I całkiem nieźle im to wychodzi. Wiadomo, daleko jest od ochów i achów, ale naparzają jak trzeba. A co konkretnie grają? Odlskulowego punka wzorowanego na muzyce Dezertera i KSU przede wszystkim. Wyróżnia ich z pewnością częste sięganie po typowo rockowe solówki, czy nawet o bluesowym zabarwieniu. Jak na tak młody wiek, to mają całkiem sensownie poskładane i niegłupie teksty. Wokalnie bywa różnie, czasami lepiej, częściej słabiej, ale przecież to punk rock, a nie poszukiwania drugiego Mercurego, co nie? Demówka pochodzi co prawda z 2012 roku, ale właśnie miała premierę internetową i jest do zassania z działu download. Minął rok, ciekawe co u nich słuchać? Z tego co wdziałem, na początku września grają przed Moskwą... W każdym razie miejcie na nich oko…
revolt2.bandcamp.com/
PS: czy zauważyliście, że punk obok hip-hopu stał się ostatnim chyba już bastionem polskojęzycznych tekstów na krajowej scenie muzycznej? Bo o ile większość kapel ucieka w angielski, tak punkowcy wciąż drą się po polskiemu. I kurna dobrze.
(problemowi zaniku polskiego w polskiej muzyce poświęcimy osobny tekst).
rad
Ile można słuchać (i pisać o) folku, reggae, indie rocku czy elektronice? Było wczoraj o świetnej płycie [peru], ale wróćmy jeszcze na chwile do korzeni, czyli ostrego punk rockowego grania. Dzisiejsze małe zestawienie kolejny raz pokaże jak pojemne to pojęcie. Będzie krótko o trzech płytach.
NoFa- "NoFa"
Chłopaki z Krakowa istnieją raczej krótko, bo od połowy 2012 roku, ale zdążyli już zagrać choćby z opisywanymi kolegami z [peru]. Swoją drogą, co to musiał być za gig! NoFa zamieścili na bandcampie króciutkie trzyutworowe demo. Epeczka to niecałe 5 minut punkowego czadu. Ale to wystarcza by zauważyć potencjał zespołu. Tych czterech gości potrafi rozpędzić na maksa punkowy kocioł w odcieniach hardcore punka. W tagach wymieniają nawet crust punk, ale chyba jednak aż tak daleko się nie zapędzają. W tekstach jest oczywiście bojowo, rewolucyjnie i buntowniczo („Pora rzucić butelkę z benzyną!”). Ale nie tylko, bo Krzysiek krzyczy też o uczuciach. Mocny, świeży materiał. Sprawdźcie, ściągnijcie. Tutaj
nofa1.bandcamp.com/
latające pięści – EP 2
Jak sam tytuł mówi, to druga epka warszawskich latających pięści. Pierwsza mnie zdecydowanie nie zachwyciła, bo była takim chuj wie czym. Ale jak się okazało, to właśnie ich styl, który dopracowali. Progresywny punk? No coś w ten deseń, ale trudno tu o jedno trafne określenie - tym bardziej, że rozrzut jest spory. Jest coś z melodyjności CKOD („Dresiarz”), ale też z powyginanych post punkowych połamańców i noise’ów (szalony „Światłofuria”). Jest nawet jakaś funkowo-punkowa hybryda („Pesymista”) i szatański twór a la Masturbator („Wilczym pyskiem”). Całość robi wrażenie projektu trochę dla jaj, zwłaszcza przez luźne, pełne prostego humoru – ale też ironi - teksty. Ale nie dajcie się zwieść temu wrażeniu, bo bywa zupełnie na serio, jak w „Benzynie”. Ten 8-minutowy utwór początkowo ma coś w sobie z Lao Che z czasów „Guseł”. Potem jednak pięści idą w ruch i zaczyna się rozpierdol, raz punk, raz deklamacja z marszowym bębnem w tle. Pojebane, ale kupuję to i wpisuję latające pięści na prywatną listę najbardziej szalonych polskich kapel. Srogo i pozytywnie porąbane. To samo – posłuchać i zassać - TUTAJ
latajacepiesci.bandcamp.com/album/ep-2
Revolt - Marionetka Wyższych Rangą
Młode chłopaczki grają punk rocka. I całkiem nieźle im to wychodzi. Wiadomo, daleko jest od ochów i achów, ale naparzają jak trzeba. A co konkretnie grają? Odlskulowego punka wzorowanego na muzyce Dezertera i KSU przede wszystkim. Wyróżnia ich z pewnością częste sięganie po typowo rockowe solówki, czy nawet o bluesowym zabarwieniu. Jak na tak młody wiek, to mają całkiem sensownie poskładane i niegłupie teksty. Wokalnie bywa różnie, czasami lepiej, częściej słabiej, ale przecież to punk rock, a nie poszukiwania drugiego Mercurego, co nie? Demówka pochodzi co prawda z 2012 roku, ale właśnie miała premierę internetową i jest do zassania z działu download. Minął rok, ciekawe co u nich słuchać? Z tego co wdziałem, na początku września grają przed Moskwą... W każdym razie miejcie na nich oko…
revolt2.bandcamp.com/
PS: czy zauważyliście, że punk obok hip-hopu stał się ostatnim chyba już bastionem polskojęzycznych tekstów na krajowej scenie muzycznej? Bo o ile większość kapel ucieka w angielski, tak punkowcy wciąż drą się po polskiemu. I kurna dobrze.
(problemowi zaniku polskiego w polskiej muzyce poświęcimy osobny tekst).
rad
komentarze
z tego zestawu znam jedynie Nofę - i serdecznie polecam. jest motz :)
jorge29-08-2013 16:35:51