Jeśli można żałować, że jakiś polski zespół aktualnie nie występuje, to na myśl przychodzi pewnie Pidżama Porno. A ja najbardziej żałuję, że grać przestała Kultura de Natura, która nawet nie wydała oficjalnej płyty.

Jemeńska perła

Zespół powstał w 1999 r. w Nowym Sączu. Od początku panów, bo było to na początku męskie grono, interesowały rytmy reggae i ska. W szczególności szybkie, skoczne, jamajskie ska. Wkrótce do zespołu dołącza wokalistka jemeńskiego pochodzenia Rasm Al-Mashan. Zespół szybko zdobył przychylność fanów, funkcjonując w okolicach Nowego Sącza i Krakowa. Wykrystalizował się skład: Rafał Krzysztoń - bas, Marek Winiarski - gitara, Mikołaj Dygoń - instrumenty klawiszowe, Krzysztof "Bulu" Bulzak - perkusja, no i Rasm na wokalu. Rasm odcisnęła widoczny ślad na muzyce grupy, wprowadzając dużo orientalnych elementów, charakterystycznych dla arabskiego folku.

W 2003 roku KdN nagrywa demo, a w czerwcu 2004 roku wydaje własnym sumptem EP "Wanted". Materiał jest znakomitą mieszanką reggae, ragga, dubu, orientalnego folku i world music. Świetnie wypadają takie kawłki jak "Human conqueste", "Head High", "House", "Proud of Them", "Behind The World". Ten ostatni numer znalazł się na składance "Młode lwy polskiego reggae", która dołączona była do trzeciego numeru czasopisma FreeColours - pierwszego magazynu traktującego o reggae w Polsce.


Rozpoczyna się etap dziesiątek koncertów. Malutkich - w Nowym Sączu, większych - Juwenalia i Kraków oraz tych największych - Woodstock, Ostróda Reggae Festiwal - tu w 2004 r. Rasm zostaje wyróżniona nagrodą dla najlepszej wokalistki imprezy.


W 2005 Kultura de Natura nadal często koncertuje. Występują na Top Trendy, później na Vena Festiwal, gdzie przebijają się do pierwszej piątki pośród 700 zespołów. Zgłaszają się pierwsze wytwórnie chętne wydać demo. Negocjacje jednak nie kończą się sukcesem. Gdzie pojawił się problem, nie wiadomo - Kultura de Natura nigdy nie nagrała swojej profesjonalnej, studyjnej płyty.

Można zdobyć jedynie ich koncert w radiu Dla Ciebie zagrany w 2006 r. o zadziwiająco dobrej jakości, oraz kilka piosenek nagrywanych zapewne w garażu (również jeszcze bez udziału Rasm). Występ w radiu potwierdza olbrzymi potencjał zespołu. Nieszablonowe rytmy, niezwykłe połączenie jamajskiego brzmienia z elementami orientu, świetny głos Rasm. Zespół unikalny.


Schyłek Kultury

Wkrótce jednak drogi członków KdN się rozchodzą. Rasm wyjeżdża na studia do Krakowa. Tam zakłada zespół Ando-Buscando - to byl bardzo krotki epizod i tak naprawde nic ciekawego muzycznie... poprostu granie, poszukiwanie, gralismy tylko przez rok - mówi Rasm, która w 2007 roku nagrała z progresywnym Sooomoodem świetny album pod tym samym tytułem.

Ostatnim oficjalnym występem KdM był festiwal Reggae nad Wartą w Gorzowie w 2008 roku. Nigdy zespół oficjalnie się nie rozwiązał. Nigdy nie porzucono też planów nagrania płyty...


W oczekiwaniu na lepsze czasy

Rasm zaczęła pracę nad solową płytą współpracując z tuzami: basistą grupy Skorpions Pawłem Mąciwodą oraz z rewelacyjnym perkusistą Atmą Amurem. Materiał choć już prawie w całości nagrany, czeka na dokończenie i wydanie.

Czy jest jeszcze szansa, że KdN wyda w końcu płytę? Podobno muzycy spotykają się od czasu do czasu na próbach... Cuda się zdarzają....

Miejsca Kultury de Natury w sieci:
Facebook


rad