Kiedy gwiazda brytyjskiej sceny world music i folk bierze się za "Tą ostatnią niedzielę" Mieczysława Fogga można spodziewać się... najlepszego coveru jaki w życiu słyszałem.
Skrzypce całym życiem
Po skrzypce sięgnęła w wieku 2 lat. Mając lat 4 uczył już ją legendarny wirtuoz skrzypiec Yehudi Menuhin, którego najsłynniejszym uczniem jest Nigel Kennedy. W wieku lat 7 nauczyła się czytać nuty. Ciężko zatem się dziwić kiedy Sophie o skrzypcach mówi, że traktuje je jako integralną część swojego ciała.
Jako nastolatka wygrywała konkurs za konkursem, bez trudu dostała się do National Childern's Orchestra, szybko wybijając się na jedną z najzdolniejszych skrzypaczek swego pokolenia. Jednak mając 16 lat zerwała z karierą klasycznej skrzypaczki. Muzyka klasyczna mnie pasjonuje, ale nigdy nie była w stanie dać mi pełnej satysfakcji. Czułam się ograniczona formą jej zapisu i ścisłymi regułami repertuaru - mówi Sophie - czułam, że muszę sięgnąć ponad to.
Muzyczne wyzwolenie
Jako studentka zafascynowana się Europą Środkowo-Wschodnią, podróżowała dużo po Rosji, Polsce, Litwie. Być może ze względu na korzenie - jej przodkowie pochodzili z Polski i Litwy. Odkrywała wciąż nową muzykę od tradycyjnych pieśni rosyjskich, przez muzykę klezmerską, po melodie cygańskie. Inspirowała się też muzyką nowoczesną z pasją miksując drum'n'bassy.
W 1999 roku dołączyła do niezwykle ciekawego zespołu Oi Va Voi, który z pewnością tu jeszcze zagości. Muzyka Oi Va Voi to prawdziwy tygiel dźwięków i nawiązań muzycznych. Wraz z Oi Va Voi powróciłam do skrzypiec na swoich warunkach. To mnie wyzwoliło, posiadałam już technikę grania, ale mogłam wreszcie porzucić klasyczne ograniczenia i cieszyć się muzyką - mówiła Sophie w jednym z wywiadów.
Od Afryki po Argentynę
Wkrótce Sophie postanowiła kroczyć własną muzyczną drogą. Jako już uznana artystka, zapraszana do wielu konkursów jako jury, będąca nauczycielką gry i autorytetem w kwestii skrzypiec, rozpoczęła karierę solową.
W 2004 roku współpracowała z kanadyjskim producentem hip-hopu Socalled nad albumem Solomon&Socalled's HipHopKhesene.
W 2006 r. ukazał się jej debiutancki i jedyny do tej pory album "Poison Sweet Madeira". Płyta pełna jest niestandardowych powiązań folku z różnymi stylami. Fantastycznym skrzypcom Sophie towarzyszy cała masa innych instrumentów. Można tam odnaleźć melodie weselne, tango, tradycyjne ludowe pieśni zagrane w nowoczesnych aranżacjach, wpływy muzyki klezmerskiej, cygańskiej ale też afrykańskiej ("Holy Devil") czy subtelne elektroniczne urozmaicenia. (trip-hopowe "A Light That Never Dies")
Dla nas Polaków z pewnością ciekawostką będzie rewelacyjny cover "Tej ostatniej niedzieli" Fogga, w którym swego głosu użyczył Richard Hawley. ("Burn't By The Sun").
Druga płyta
Cała płyta najeżona jest brawurowymi wykonaniami. Ciężko znaleźć na niej słaby moment. Na takich płytach nie jest potrzebny wokal. Skrzypce Sophie brzmią tak wymownie, że w każdym utworze opowiadają swoim dźwiękiem historię. Lecz gdy pojawia się wokal, jak choćby piękny głos KT Tunstall w "Lazarusie" potrafią z nim współpracować. Po tym poznaje się prawdziwych artystów.
Sophie Solomon pracuje aktualnie nad drugim albumem. Data wydania póki co nie jest znana. Jeśli tylko wyjdzie z pewnością o niej usłyszycie.
Sophie Solomon w sieci:
sophiesolomon.com/
myspace.com/thisissophiesolomon
facebook.com/pages/Sophie-Solomon/19946643208
Skrzypce całym życiem
Po skrzypce sięgnęła w wieku 2 lat. Mając lat 4 uczył już ją legendarny wirtuoz skrzypiec Yehudi Menuhin, którego najsłynniejszym uczniem jest Nigel Kennedy. W wieku lat 7 nauczyła się czytać nuty. Ciężko zatem się dziwić kiedy Sophie o skrzypcach mówi, że traktuje je jako integralną część swojego ciała.
Jako nastolatka wygrywała konkurs za konkursem, bez trudu dostała się do National Childern's Orchestra, szybko wybijając się na jedną z najzdolniejszych skrzypaczek swego pokolenia. Jednak mając 16 lat zerwała z karierą klasycznej skrzypaczki. Muzyka klasyczna mnie pasjonuje, ale nigdy nie była w stanie dać mi pełnej satysfakcji. Czułam się ograniczona formą jej zapisu i ścisłymi regułami repertuaru - mówi Sophie - czułam, że muszę sięgnąć ponad to.
Muzyczne wyzwolenie
Jako studentka zafascynowana się Europą Środkowo-Wschodnią, podróżowała dużo po Rosji, Polsce, Litwie. Być może ze względu na korzenie - jej przodkowie pochodzili z Polski i Litwy. Odkrywała wciąż nową muzykę od tradycyjnych pieśni rosyjskich, przez muzykę klezmerską, po melodie cygańskie. Inspirowała się też muzyką nowoczesną z pasją miksując drum'n'bassy.



W 1999 roku dołączyła do niezwykle ciekawego zespołu Oi Va Voi, który z pewnością tu jeszcze zagości. Muzyka Oi Va Voi to prawdziwy tygiel dźwięków i nawiązań muzycznych. Wraz z Oi Va Voi powróciłam do skrzypiec na swoich warunkach. To mnie wyzwoliło, posiadałam już technikę grania, ale mogłam wreszcie porzucić klasyczne ograniczenia i cieszyć się muzyką - mówiła Sophie w jednym z wywiadów.
Od Afryki po Argentynę
Wkrótce Sophie postanowiła kroczyć własną muzyczną drogą. Jako już uznana artystka, zapraszana do wielu konkursów jako jury, będąca nauczycielką gry i autorytetem w kwestii skrzypiec, rozpoczęła karierę solową.



W 2004 roku współpracowała z kanadyjskim producentem hip-hopu Socalled nad albumem Solomon&Socalled's HipHopKhesene.
W 2006 r. ukazał się jej debiutancki i jedyny do tej pory album "Poison Sweet Madeira". Płyta pełna jest niestandardowych powiązań folku z różnymi stylami. Fantastycznym skrzypcom Sophie towarzyszy cała masa innych instrumentów. Można tam odnaleźć melodie weselne, tango, tradycyjne ludowe pieśni zagrane w nowoczesnych aranżacjach, wpływy muzyki klezmerskiej, cygańskiej ale też afrykańskiej ("Holy Devil") czy subtelne elektroniczne urozmaicenia. (trip-hopowe "A Light That Never Dies")
Dla nas Polaków z pewnością ciekawostką będzie rewelacyjny cover "Tej ostatniej niedzieli" Fogga, w którym swego głosu użyczył Richard Hawley. ("Burn't By The Sun").



Druga płyta
Cała płyta najeżona jest brawurowymi wykonaniami. Ciężko znaleźć na niej słaby moment. Na takich płytach nie jest potrzebny wokal. Skrzypce Sophie brzmią tak wymownie, że w każdym utworze opowiadają swoim dźwiękiem historię. Lecz gdy pojawia się wokal, jak choćby piękny głos KT Tunstall w "Lazarusie" potrafią z nim współpracować. Po tym poznaje się prawdziwych artystów.
Sophie Solomon pracuje aktualnie nad drugim albumem. Data wydania póki co nie jest znana. Jeśli tylko wyjdzie z pewnością o niej usłyszycie.



Sophie Solomon w sieci:
sophiesolomon.com/
myspace.com/thisissophiesolomon
facebook.com/pages/Sophie-Solomon/19946643208
komentarze