sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

Tides From Nebula - „Eternal Movement”

0 29-10-2013 19:03

Tides From Nebula na nowym wydawnictwie porusza się gdzieś pomiędzy różnymi konwencjami.

Trzeci album warszawskiego kwartetu Tides From Nebula to kolejne potwierdzenie, że muzyka instrumentalna może być równie absorbująca i frapująca jak kompozycje z wokalem i tekstem.

Przygotowując "Eternal Movement" muzycy zadbali o to by ciekawe pomysły urozmaicały strukturę poszczególnych utworów, ale też by całość nie była jednak zbyt eklektyczna. Początek czyli "Laughter of Gods" kojarzy się z progrockowymi pejzażami, ale po kilkudziesięciu sekundach utwór wpada w inny nastrój, zaskakując spokojnym brzmieniem klawiszy. Tak jest praktycznie w każdej kompozycji. Np. trzeci utwór, "Satori", intryguje gitarowym, alternatywnym atakiem w środku, by po chwili miękko przejść w bardziej wysublimowane tonacje.


Zaraz po nim otrzymujemy najdelikatniejszy z wszystkich wstęp, który skontrastowany zostaje z dudniącym pasażem perkusyjnym, dalej przechodzącym w bardzo melodyjny motyw gitarowy. To utwór o najbardziej post-rockowej proweniencji, noszący tytuł „Emptiness Of Yours And Mine”.


Następny po nim „Hollow Lights” słusznie został wybrany do promocji albumu, bo wiele w nim pogodnego kolorytu, aczkolwiek sam wyżej oceniam finałowy „Up From Eden”. Ta niemalże dziesięciominutowa kompozycja to przykład kunsztownej dramaturgii i precyzji w układaniu planów dźwiękowych. To monolit, który trudno byłoby zapewne skrócić na potrzeby radiowych prezenterów, zatem będzie cieszył uszy tych, którzy zaopatrzą się w cały materiał. 


Podczas nagrywania tego materiału w Rolling Tapes Studio panowie wypróbowali jeszcze więcej instrumentów niż podczas poprzednich sesji, szukając barw, którymi mogliby opisać to co aktualnie brzmi w ich głowach. Producentem płyty poprzedniej („Eartshine”) był Zbigniew Preisner, a najnowsze dzieło powstało pod opieką również cenionego twórcy, jakim jest Norweg Christer-Andre Cederbeg. To muzyk z takich zespołów jak Tristania czy In The Woods odpowiedzialny za produkcję albumu grupy Anathema - „Weather Systems”. Wbrew pozorom nie spowodował jednak wejścia Tides From Nebula w bardziej ekstremalne rejony. To po prostu kolejny etap kształtowania stylu tego zespołu, który z pewnością wymyka się szufladkowaniu, bo to, co tworzą tkwi gdzieś pomiędzy różnymi konwencjami.

„Eternal Movement” w zestawieniach najlepszych polskich płyt roku osiągnie zapewne wysokie lokaty.

Tides From Nebula w sieci

Radios


tagi: polskie (886)  recenzje (806)  rock (485)  tides_from_nebula (1) 
komentarze