sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

Dubska - „Love And Culture”

0 31-10-2013 13:59

Prosty przekaz, korzenna wibracja i piękne melodie. Dubska udanie mierzy się z klasyką pieśni miłosnej.

To wyjątkowa pozycja w dotychczasowej dyskografii Dubska. Po pierwsze i drugie: to minialbum zawierający same covery. Na dodatek płyta jest dostępna jedynie w wersji cyfrowej (krążek jako taki będzie dostępny w limitowanej ilości jedynie na koncertach zespołu).

Na „Love And Culture” składa się sześć (z czego jedna powtarza się w mixie) autorskich interpretacji, głównie miłosnych pieśni. Najstarsze z nich, datowane na przełom lat 50. i 60. ubiegłego wieku, pochodzą z repertuaru Everly Brothers. Twórczość tego, nieco zapomnianego amerykańskiego duetu wokalnego, była potężną inspiracją choćby dla Bitli czy Simona i Garfunkela. Oczywiście ten korzenny rock'n'roll braci zagrany jest tutaj z głębokim ukłonem w stronę Karaibów. „All I Have To Do Is Dream” w wykonaniu Dubska, to mariaż słodkiego soulu z rasowym, dubowym brzmieniem. Natomiast „Crying In The Rain”, które w oryginale było dość rzewnym lovesongiem, tutaj staje się żywą, pełną ciepłych barw piosenką w stylu rocksteady. Bydgoska załoga wypada w tych kawałkach świetnie i są to najjaśniejsze punkty wydawnictwa.


We wspomnianych wcześniej, dwóch wersjach słyszymy „Take It Easy” pioniera rocksteady Hopetona Lewisa. Pierwsza z nich to radosny, ładnie zaaranżowany numer. Równie ciekawie wypada ten sam kawałek zmiksowany i zapodany w konwencji raggamuffin, z gościnnym udziałem Roya Bennetta. Pozostałe dwa utwory na minialbumie: Marleyowski „How Many Times” i „Living In The City” Black Uhuru, brzmią dobrze, choć bez rewelacji. Poza tym przyznam, że miałbym do zaproponowania z tuzin innych piosenek z repertuaru zarówno króla jak i Czarnej Wolności, które wolałbym usłyszeć w interpretacji Dubska.

„Love And Culture” to, zgodnie z deklaracjami muzyków, hołd złożony mistrzom melodii i harmonii oraz przypomnienie tych, którzy przecierali szlaki popularnym dziś stylom muzycznym. Udana próba zmierzenia się z klasyką świadczy również o tym, że te stare utwory w dalszym ciągu mają swój urok, moc; że są po prostu ponadczasowe. Duża w tym zasługa zarówno samych muzyków jak i realizatorów nagrań. Płytka brzmi znakomicie. Pozycja obowiązkowa dla fanów Dubska, ale śmiało można zarekomendować ją również tym, którzy cenią sobie szczery przekaz, korzenny sznyt i piękne melodie.

Dubska w sieci

Senior Cartero


tagi: dubska (3)  polskie (886)  recenzje (806)  reggae (122) 
komentarze