sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

Bipolar Bears - „Aina Makua”

0 16-12-2013 20:03

Album „Aina Makua” to kolejny przykład na to, że warto zainwestować swoje pieniądze w muzykę. Jej twórcy – Bipolar Bears wzięli udział w crowdfundingowej akcji i dzięki pomocy fanów, udało im się dokończyć prace nad nagraniami, które wydała Antena Krzyku.

Bipolar Bears to grupa, która wymyka się prostym klasyfikacjom, bo trudno jednoznacznie określić styl w jakim tworzą. Pomysły z muzyki gitarowej przefiltrowane przez elektroniczną estetykę i bogate instrumentarium (w którym oprócz dominujących klawiszy znalazł się np. klarnet, skrzypce czy akordeon), powodują, że ta nowa propozycja zespołu jest chyba najbardziej eklektyczną w ich dorobku płytą. To, co różni ten album od poprzedniego („Przestępstwa”), to przede wszystkim wokal. Panowie zdecydowali się bowiem na teksty angielskie (z dwoma wyjątkami, które zresztą w środku obwoluty zostały przetłumaczone na język Szekspira). Myślę, że dobre posunięcie, a czy dzięki temu uda się Bipolarom dotrzeć do większej grupy odbiorców spoza kraju, to oczywiście kwestia bardziej złożona.

Wybrany do promocji utwór "The Diary of Johnnie Gray" chyba nie jest tak przebojowy by zwrócił szerszą uwagę, ale też cały album na pewno nie jest melodyjny. Co prawda wstęp w postaci "The War is Over" (z efektownym, ciekawym bitem) wprowadza niemalże w taneczny nastrój, ale następujący po nim "PS" zdecydowanie burzy go swą bardziej zgrzytliwą, alternatywną formą, wzbogaconą o interesujące akcenty neo-jazzowe.


Jeszcze bardziej zaskakuje w tym zestawie numer "Od ucha do brzucha" z intensywnym i twardym brzmieniem syntezatorów i kontrastującym z nim, początkowo dość łagodnym wokalem, atakującym później słuchacza w refrenie. Drugi polskojęzyczny numer - „Różowe zabawki” intryguje przesterowanym fortepianem na początku i niezłym tekstem. „Różowa maskotka skrada się cicho, zgładzi twoje serce...” Taka jest właśnie ta płyta, pozornie przewidywalna i konwencjonalna, a w swej głębi skrywająca niespodziewane zwroty, jak dzieje się choćby w ostatnim na albumie numerze "Aina Makuawahine", w którym zmiany rytmu i harmonii wpisane w strukturę kompozycji dowodzą, że wrocławianie nie preferują prostych rozwiązań i rutynowych zakończeń.

Szymon Danis i jego ekipa przekonują, że wykorzystanie elektronicznych zabawek w takiej niezależnej formule to nadal ciekawy kierunek i mam nadzieję, że znajdą się kolejni inwestorzy (niekoniecznie crowdfunderzy), którzy ułatwią artystyczną egzystencję zespołu.



Bipolar Bears w sieci


Radios


tagi: bipolar_bears (1)  elektronika (161)  polskie (886)  recenzje (806)  rock (485) 
komentarze