sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

Nor Cold - „Nor Cold” / Rebeka - „Hellada”

0 29-01-2014 17:58

Wracamy jeszcze do roku 2013, by wspomnieć o dwóch wyróżniających się wydawnictwach.

Nor Cold - „Nor Cold”

Olgierd Dokalski, warszawski trębacz dający upust swoim eksperymentatorskim ciągotom w projektach kIRk i Daktari, tym razem ukazał swoje spokojniejsze oblicze.

Inspiracją dla powstania tej płyty była kompilacja „Biviendo en Kantando". "Live As a Song", dokumentująca muzyczną tradycję Żydów sefardyjskich, przybyłych na Bałkany po wygnaniu z Półwyspu Iberyjskiego. Międzynarodowy kwartet po wodzą Dokalskiego wskrzesza tę tradycję, jednak traktuje ją jedynie jako punkt wyjścia do improwizowanego tworzenia własnych opowieści. Wiele w nich nostalgii za światem, którego już nie ma. Muzycy za pomocą bardzo oszczędnych środków tworzą piękny, melancholijny klimat. Nie znajdziemy tu ekwilibrystycznych popisów poszczególnych instrumentalistów - nie jest to w tym przypadku konieczne. Nor Cold stawia raczej na kameralną atmosferę, subtelne brzmienia, refleksyjny nastrój. To muzyka pełna przestrzeni, czerpiąca zarówno ze źródeł, jak i sztuki współczesnej . Bez wątpienia jest to jedna z najciekawszych płyt jazzowych ubiegłego roku.




Rebeka - „Hellada”

Rebeka to poznański duet tworzony przez śpiewającą keyboardzistkę i gitarzystkę Iwonę Skwarek oraz obsługującego syntezatory producenta Bartosza Szczęsnego. Już ich pierwszy singiel „Fail” sporo namieszał oraz zwrócił na grupę uwagę szerszej publiki. Po nim przyszły kolejne, porywające „Stars” i „Melancholia”.

Wszystkie te tytuły możemy znaleźć na debiucie Rebeki, wydanym pod skrzydłami Brennnessel w maju zeszłego roku. To muzyka wyraźnie nawiązująca – głównie za sprawą instrumentarium – do estetyki lat osiemdziesiątych, a jednocześnie świeża i intrygująca. Chłód syntezatorowych brzmień, połączony z przebojowymi melodiami - nie mającymi jednak nic wspólnego z tandetą radiowych playlist - daje świetny efekt. Obok tanecznych, dynamicznych utworów znajdziemy na tym krążku również leniwe, wysmakowane kompozycje („War”, „556”, „Hellada”).

Propozycja Rebeki równie dobrze sprawdza się więc na klubowych parkietach jak i w słuchawkach. Jeśli dodamy do tego nieprzeciętny głos wokalistki, otrzymamy w rezultacie jeden z najciekawszych popowych albumów ostatniego czasu.



Senior Cartero


tagi: alternative_pop (68)  elektronika (161)  jazz (92)  nor_cold (1)  polskie (886)  rebeka (2)  recenzje (806) 
komentarze