sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

Już Nie Żyjesz - „Nieświat”

0 18-03-2014 11:19

Taneczne rytmy i elektroniczno-zimnofalowy chłód. Kwintet z miasta włókniarzy powraca ze swoją drugą płytą.

Łódzka formacja Już Nie Żyjesz od początków swojego istnienia nawiązuje do bardzo popularnego niegdyś u nas nurtu zimnej fali. „Niegdyś” oznacza w tym miejscu „trzy dekady temu”. Od tego czasu wiele się jednak w naszym kulturowym krajobrazie zmieniło i łodzianie doskonale zdają sobie z tego sprawę. Świadczy o tym ich drugi album, wydany niedawno „Nieświat”.

Spośród jedenastu utworów zebranych na płycie, nie ma chyba ani jednego, który nie przywoływałby, chociaż w jakimś stopniu, nowofalowego ducha. Słychać to głównie w drugiej części płyty. Numery takie jak „Miejsce i czas”, „Nikt” czy „Widok” to mroczne piosenki, w klimacie typowym dla estetyki lat 80. Jest tu elektroniczny chłód i surowe brzmienie gitary; są twarde linie basu i motoryczne bębny. Świetnie wpisują się w te mechaniczne, dźwiękowe konstrukcje teksty autorstwa wokalisty Pawła Strzelca. Jest w nich niepewność, obojętność, niewiara i ich źródło: przygnębiające, postindustrialne miasto. Z drugiej strony jest też niezgoda na świat wyprany z uczuć i chęć odcięcia się od niego. Śpiew czasem przechodzi w krzyk, innym razem w melodeklamację, ale niezależnie od stopnia ekspresji, charakterystyczny głos wokalisty za każdym razem wypada przekonywująco.


Obok zimnofalowego mroku, drugim istotnym elementem jaki cechuje ten materiał jest transowa taneczność większości utworów. Chociaż po prawdzie pasuje ona bardziej do nielegalnych imprez w opuszczonych halach fabrycznych niż typowych techniawek, czy dyskotek z kolorofonami i kulą u sufitu. Kaskady elektronicznych beatów splatają się z industrialnym hałasem, a chwytliwe, syntezatorowe melodie wydają się jakby żywcem przeniesione z leciwych przebojów Ultravox czy O.M.D.Jest nowocześnie, ale cały czas z ukłonem w stronę lat osiemdziesiątych.

„Nieświat” to album dojrzalszy od pochodzącego sprzed przeszło dwóch lat, debiutu JNŻ, ukazujący duży potencjał tkwiący w zespole. Sporo tu nieszablonowych pomysłów; brzmienie jest pełniejsze, kompozycje ciekawiej zaaranżowane. Nie będę nikogo przekonywał, że jest to pozycja wybitna, miejscami przynosi muzykę dość wtórną, ale nie przeszkadza to wcale w odbiorze całości. Tej płyty naprawdę dobrze się słucha i choćby dlatego warto się z nią zapoznać.

Już Nie Żyjesz w sieci

Senior Cartero


tagi: elektronika (161)  już_nie_żyjesz (5)  polskie (886)  recenzje (806)  rock (485) 
komentarze