Najgłośniejszy skrzypek młodego pokolenia wydał kolejny bardzo dobry album. Tym razem w duecie.

Tytuł płyty budzi skojarzenia z muzyką folkową, bo przecież mamy w Polsce nawet festiwal pod takim szydem właśnie. W tym wypadku oznacza on jednak coś bardziej osobistego. Adam Bałdych jest przecież muzykiem, który wykonuje głównie jazz, ale gra też muzykę klasyczną, a nawet aranżuje utwory rockowe czy trip-hopowe.

Ta płyta została nagrana w duecie z Izraelczykiem Yaronem Hermanem (fortepian), ale to przede wszystkim koncepcja Bałdycha, wyrażająca., to co dla niego w muzyce ważne i wartościowe. To, co go ukształtowało. Są to bowiem utwory całkowicie nowe, takie jak "Legenda" czy dobrze znany z koncertów "June", ale również aranżacje tematów innych twórców. Jest wśród tych numerów "Quo Vadis" Zbigniewa Seiferta, "Canticles of Ecstasy" Hildegardy von Bingen i jest też utwór, ogrywany już bardzo, bardzo często przez jazzmanów i nie tylko". Sleep Safe and warm" Krzysztofa Komedy. Dziesiąty (ukryty) utwór dodatkowy, to zaś impresja czerpiąca z dorobku Chopina. Eksperyment przypominający dokonania Kronos Quartet.

Chociaż partie skrzypiec pozostają niemalże przez cały czas na pierwszym planie, to kiedy uważnie posłuchamy tych nagrań, zauważymy, że improwizacje fortepianowe są spoiwem o szczególnym znaczeniu dla ich brzmienia. Kompozycja dedykowana pamięci Esbjörna Svenssona - "Letter for E", to prawie żałobny tren dla tego przedwcześnie zmarłego, znakomitego muzyka, ale dźwięki "podane" przez Hermana, sprawiają, że utwór zyskuje dodatkowy wymiar.


Generalnie muzyka wypełniająca "The New Tradition" jest zróżnicowana, momenntami dość chłodna, ale przeważnie pulsująca bardziej zdecydowanym rytmem ("June", "Quo Vadis"). 50 minutowy materiał przygotowany przez Bałdych& Herman Duo Art oferuje, to zdecydowanie materia, którą warto sondować dokładnie, bo niuanse i detale zawarte w tym przekazie, łatwo mogą ulecieć, niedocenione. Cieszy fakt, że renomowana firma ACT, która album opublikowała, kontynuuje współpracę z naszym muzykiem. Bardzo jestem jaki będzie nowy kierunek tej artystycznej kolaboracji, bo mając tak dobre zaplecze promocyjne i dystrybucyjne, Bałdych może "wypłynąć" naprawdę daleko... 

Adam Bałdych w sieci