sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

Also with Razors – „Not only with gentle gestures but also with razors”

0 22-09-2014 20:16

Sierpowy, którego możecie nie ustać.

Debiut punkowego kwartetu z Tczewa ukazał się nakładem Music Is The Weapon. Jeśli rzeczywiście muzyka miałaby być bronią, to muzyka Also with Razors jest miotaczem ognia, katiuszami i sięjącym spustoszenie nabojem dum dum.

Epka to tylko cztery numery. Krótko, mocno i celnie. Pełen agresii hardcore spotyka się tu z robiącymi krzywdę nojzami. Otwierający „Memorial” to jednak wcale nie hc punkowa gonitwa. To skumulowana energia tłoczona do ucha w średnim tempie, tak jakby chcieli żeby bardziej bolało. Jest odpowiednie zwolnienie i wreszcie brutalny atak gitarowego łomotu i krzyku. Paweł Plotta wokalista „brzytew” odwala kawał dobrej roboty przy mikrofonie. Jego krzyk jest nabrzmiały od emocji, a kiedy już zupełnie eksploduje, wchodzi w tony typowe dla screamo.

Najdłuższy na płycie, bo aż 7-minutowy „Grief forgets to heave a groan” to już wyższa szkoła jazdy. Przemyślane, eksperymentalne, ciekawie pokombinowane granie. Początek potężny, z kopyta. Rwąca się do przodu sekcja rytmiczna, punkowo-surfowa gitara i znowu ten obłędny krzyk (choć jest tam moment, w którym wokal nie udźwignął). Później absolutne zwolnienie. Jak u So Slow na ich debiucie „Dharavi”. I za chwilę znowu zupełny przeskok – demolka w krótkim, niespełna minutowym „Philip S. Hoffman”.

Na koniec „The Shelter”. 3,5 minuty czekania aż przywalą kolejnym wybuchem furii. Jednak udaje im się utrzymać nerwy na wodzy. Czuć, że mają pod dłońmi olbrzymią energię, potrafią ją dawkować i w psychodelicznym, bardziej stonowanym klimacie też się odnajdują. I bębny w tym utworze – miód. Zresztą cały materiał jest fantastycznie zrealizowany. Brzmi soczyście - gitary tną ucho jak… brzytwa, stopa pięknie pulsuje w głowie, bas mruczy jak trzeba.

Krótka epka Also with Razors pokazuje wielki potencjał tej grupy i staje zaraz obok tak dobrych tegorocznych wydawnictw jak wspomniane „Dharavi”, „Post-Mortem Lovers” Ed Wood czy „Savage” Torn Shore.



rad


tagi: also_with_razors (1)  polskie (886)  punk (172)  recenzje (806)  rock (485) 
komentarze