sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie
Utrata Skład Utrata Skład
Jak na razie to nasz jedyny materiał o Utrata Skład

Utrata Skład – EP 2

0 20-11-2014 16:45

Wysiądźcie na Utrata Skład.

„Zespół powstał w Warszawie w 2011 r. Inspiruje się komunikacją miejską, wycinankami ludowymi, smutnymi piosenkami i dziwnymi dźwiękami. Wszystko to można usłyszeć w jego muzyce. Jest tu miejsce na harmonie i dysharmonie, liryczność i wulgarność, psychodeliczne solówki i punkowe rify”. Przytoczenie opisu autorstwa samego zespołu to nie wyraz lenistwa czy braku pomysłu na tekst. Poza enigmatycznym pierwszym zdaniem, cała reszta idealnie ujmuje muzykę warszawskiego bandu Utrata Skład, co nie zdarza się wcale tak często.

My w Szczecinie mieliśmy zespół Pogodno, który nazwę wziął od dzielnicy pełnej poniemieckich jednorodzinnych domów. Utrata to z kolei dzielnica Warszawy, z przystankiem „Utrata Skład”. I tam właśnie dziś wysiądziemy, żeby posłuchać drugiej epki kwartetu ze stolicy.

Pierwszą wydali w grudniu 2013 r. Wróciłem do niej dopiero teraz, wygrzebawszy kapelę w sieci. W porównaniu do epki nr 2, o której dziś mowa, była bardziej big bitowa, ale na przestrzeni dwóch materiałów krótkogrających ławo odnaleźć to, co wyróżnia US.

Fajne teksty. No i właśnie – „liryczność i wulgarność”. Magda Dubrowska bez trudu tworzy intrygujący szczero-ironiczny świat (rewelacyjny tekst w „Jesieni”). Wokal. Magda nie śpiewa, Magda mówi. Beznamiętnie cedzi słowa. Ale robi to w tak naturalny sposób, że nasuwające się skojarzenie ze Świetlikami przestaje być takie oczywiste. Wokalistka przedziwnie kładzie akcenty, jej zdania brzmią jakby wcale zaraz nie miały się kończyć. W dodatku ta „nosowska” chrypa. Muzyczny miks. Lao Che określa swoją muzykę jako crossover. Przywołuję ich nie bez przypadku. Obie kapele w nieco podobny sposób łączą różne gatunki. Utrata Skład serwuje całkiem sprytne połączenie nowej fali („Upiór-Jelonki”), post punka („Jesień”), elektroniki (sytezator śmiga aż miło), psychodeliczności w różnych odcieniach (knajpiane, rozbujane „Dzieci”; mroczny „Palacz”) i melodyjności. Ich utwory mają niby tradycyjnie piosenkowy charakter, są przegadane zwrotki, są dobre refreny, ale całość jest na tyle ciekawie pokombinowana i połamana, tfu tfu alternatywna, że nie ma mowy o banalności.

Gdzie oni się podziewali do tej pory? Choć z profilu zespołu wynika, że lecieli już choćby w Trójce, więc może tylko ja byłem w złych rejonach Internetów, że do tej pory na nich nie trafiłem. Jeśli i Was spotkało to samo, to czym prędzej nadrabiajcie zaległości.



Utrata Skład w siec



rad


tagi: alternatywa (298)  polskie (886)  recenzje (806)  rock (485)  utrata_skład (1) 
komentarze