sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie

The Dog – „The Devil Comes at Night”

1 24-06-2016 10:14

Czasami dobrze jak boli.

Będzie krótko i treściwie, podobnie do tego, jak jest na debiutanckim LP Dogów. Trochę z formalności. The Dog pochodzą z Wrocławia i działają pod tym szyldem od 2012. A skład tworzą ludzie wcześniej udzielający się w kapelach We Are Idols i Ass To Mouth. Do tej pory trzasnęli dwie epki (2014 i 2015). Naturalną koleją rzeczy przyszedł czas na pełnoprawny album.

Nie będę pajacował i udawał, że scenę powerviolence mam w kieszeni. Wybaczcie więc, że nie będzie iluś tam odniesień, lecz będzie prosto i subiektywnie. Dobrym wstępem jest okładka. Zamaskowany koleś w ciemnej alejce, z pałą w ręku zdaje się mówić: no to masz kurwa kolego problem.

Na „The Devil Comes at Night” The Dog osiągają najwyższe pułapy ultrawściekłego nakurwiania i z pasją zalewają nas nawałnicami gitar, bębnów i basu. I gdyby tak przez całą płytę okładali nasze łby bez opamiętania, pewnie uznałbym ich za niewyżylców ze zbyt rozwiniętą skłonnością do agresji. Ale za dużo tutaj jest rajcujących zmian tempa, ciekawych zwolnień i spiętrzeń oraz tego, co najbardziej lubię na tej płycie – kiedy w ten zgiełk, chaos wpierdala się pewnym krokiem motoryczny hardcore’owy riff i prowadzi kawałek w zupełnie inne strony. Wszystko to znajdziemy w zapowiadającym album „The Constant Factor”. To właśnie trafne osadzenie najbardziej brutalnych momentów w wartko sunących hardkorowych numerach sprawia, że smakują do bólu fizycznie. Czyli najlepiej. Nie mniejszą przyjemność odnajduję w świetnych gitarach („I could Have Done It Better”, „Kid”).

Osobną historią jest numer „I Skip The Evening Prayer”, nagrany z Arturem Rumińskim (THAW, Furia), który dorzucił charakterystyczne brudzące nojzy i eksperymentalny finisz, dążący jak się zdaje do ostatecznego unicestwienia odbiorcy. Konkretne zakończenie.

Na pytanie, czy „The Devil Comes at Night” nokautuje za pierwszym razem? Odpowiedziałbym: tak. Jaki zatem sens wracania do tej płyty? A taki, że czasami dobrze jak boli.



rad


tagi: hc (13)  polskie (886)  punk (172)  recenzje (806)  the_dog (1) 
komentarze
Niezła jazda....lubię.
STYX
16-10-2016 19:18:36