Czy to jazz czy nie jazz? Tytuł płyty wskazuje, że można styl uprawiany przez ten zespół nazwać post jazzem. To chyba dobre określenie dla zawartości czwartego studyjnego wydawnictwa Jazzpospolitej.
Indie-jazz.
„Gramy tak, żeby miłośnicy Elvisa krzywili się z niesmakiem, normalni ludzie patrzyli z niezrozumieniem, a wszystkie świry z uśmiechem tłukły się pod sceną”.
Wywodzą się z Poznania, a grają tak, jakby byli spod Belgradu czy Skopje. Dobrą zabawę potrafią rozkręcić zarówno na weselu jak i na scenie wielkiego festiwalu. Poznajcie Tsigunz Fanfara Avantura.
Tata, mama, brat i Rihanna… Debiut warszawskiego tria Der Father. Rzecz wyjątkowa.