02-11-2012
Jest już singiel zapowiadający nową płytę bydgoskiej formacji 3moonboys, która powróci po 3 latach albumem zatytułowanym "Skakankan".
Będzie to ich czwarta długogrająca płyta (nie licząc EP). Premiera planowana jest na 12.12.12. Już teraz można posłuchać promującego ją singla "A Knee".
"A knee" wydał nam się najbardziej "piosenkowy", dlatego wybraliśmy go na singla promującego nowy materiał. Skakankan jest płytą nagraną na nowych warunkach. Do zespołu dołączył na stałe, współpracujący z nami od lat Radek Drwęcki. Pojawiły się nowe możliwości brzmieniowe i kompozycyjne." - podkreśla Piotr Michalski, basista zespołu.
3moonboys - "A Knee".
Utwór do pobrania za darmo z bandcampa grupy.

Będzie to ich czwarta długogrająca płyta (nie licząc EP). Premiera planowana jest na 12.12.12. Już teraz można posłuchać promującego ją singla "A Knee".
"A knee" wydał nam się najbardziej "piosenkowy", dlatego wybraliśmy go na singla promującego nowy materiał. Skakankan jest płytą nagraną na nowych warunkach. Do zespołu dołączył na stałe, współpracujący z nami od lat Radek Drwęcki. Pojawiły się nowe możliwości brzmieniowe i kompozycyjne." - podkreśla Piotr Michalski, basista zespołu.
3moonboys - "A Knee".
Utwór do pobrania za darmo z bandcampa grupy.
04-12-2012
Druga edycja festiwalu "shoegaze, space rock i alternative", czyli SpaceFest! odbędzie się w Gdańsku w dniach 7-8 grudnia 2012.
SpaceFest! to festiwal muzyki shoegaze, space rock i alternative, na który składają się koncerty, warsztaty dla muzyków z Polski i zagranicy, spotkania z legendarnymi wykonawcami alternatywnymi, konkurs dla młodych zespołów, wydawnictwa płytowe.
SpaceFest! nie jest typowym festiwalem. Chcemy przełamać klasyczną festiwalą formułę i wprowadzić do projektu takie elementy, jak współpraca z zagranicznymi muzykami, wspólne warsztaty, promocja nowych zespołów, akcje artystyczne, wydawanie płyt z muzyką stworzoną podczas festiwalu oraz radosna integracja muzyków i uczestników SpaceFestu - deklarują organizatorzy.
Koncerty
Część koncertowa odbędzie się 7-8 grudnia 2012 w Gdańsku w Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia oraz w Fabryce Batycki. Tym razem, poza wykonawcami polskimi i brytyjskimi wystąpią również artyści z innych części świata. W ciągu 2 dni odbędą się koncerty takich wykonawców jak m.in: Mark Gardener - lider legendarnej grupy Ride (Wielka Brytania), Damo Suzuki - wokalista Can (Japonia), 2 kilos & More (Francja) i Sea Dweller (Włochy).
Na festiwalu zagrają też zespoły wybrane w ramach ogólnopolskiego konkursu: 100% Rabbit z Gniezna oraz 1926 z Gdyni. W przerwach pomiędzy koncertami, trójmiejscy DJ'e zaprezentują specjalne sety z muzyką shoegaze i indie rock. Ponadto zaplanowano pokazy wideoklipów i spotkania z muzykami uczestniczącymi w festiwalu.
Warsztaty i PPE 2
Niewątpliwą atrakcją będzie występ kolektywu warsztatowego Pure Phase Ensemble, kolejny raz stworzonego specjalnie na potrzeby festiwalu. Warto wspomnieć, że w tym roku ukazała się nakładem Nasiono Records płyta zawierająca utwory skomponowane podczas warsztatów i wykonane na żywo podczas pierwszej edycji festiwalu. W tym roku w ramach PPE wystąpi zespół składający się z 9 muzyków, a warsztaty poprowadzą muzycy z Wielkiej Brytanii: Ray Dickaty (ex-Spiritualized), Chris Olley z grupy Six By Seven oraz Steve Hewitt (były perkusista Placebo). Polskę w międzynarodowym gronie reprezentować będą Ola Rzepka (Drekoty), Maciej Wojnicki (Mananasoko), Artur Bieszke (Marla Cinger, KSAS), Maciej Minikowicz (The Sunlit Earth, Rafał Wojczal (Trupa Trupa), Łukasz Piotrowski . W 2013 możemy spodziewać się kolejnej płyty z rejestracją występu Pure Phase Ensemble 2.
bilety:
7 XII CSW Łaźnia - wstęp wolny
8 XII Fabryka Batycki - 35/45 zł
Więcej szczegółów, w tym program na Stronie Festiwalu SpaceFest!

SpaceFest! to festiwal muzyki shoegaze, space rock i alternative, na który składają się koncerty, warsztaty dla muzyków z Polski i zagranicy, spotkania z legendarnymi wykonawcami alternatywnymi, konkurs dla młodych zespołów, wydawnictwa płytowe.
SpaceFest! nie jest typowym festiwalem. Chcemy przełamać klasyczną festiwalą formułę i wprowadzić do projektu takie elementy, jak współpraca z zagranicznymi muzykami, wspólne warsztaty, promocja nowych zespołów, akcje artystyczne, wydawanie płyt z muzyką stworzoną podczas festiwalu oraz radosna integracja muzyków i uczestników SpaceFestu - deklarują organizatorzy.
Koncerty
Część koncertowa odbędzie się 7-8 grudnia 2012 w Gdańsku w Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia oraz w Fabryce Batycki. Tym razem, poza wykonawcami polskimi i brytyjskimi wystąpią również artyści z innych części świata. W ciągu 2 dni odbędą się koncerty takich wykonawców jak m.in: Mark Gardener - lider legendarnej grupy Ride (Wielka Brytania), Damo Suzuki - wokalista Can (Japonia), 2 kilos & More (Francja) i Sea Dweller (Włochy).
Na festiwalu zagrają też zespoły wybrane w ramach ogólnopolskiego konkursu: 100% Rabbit z Gniezna oraz 1926 z Gdyni. W przerwach pomiędzy koncertami, trójmiejscy DJ'e zaprezentują specjalne sety z muzyką shoegaze i indie rock. Ponadto zaplanowano pokazy wideoklipów i spotkania z muzykami uczestniczącymi w festiwalu.



Warsztaty i PPE 2
Niewątpliwą atrakcją będzie występ kolektywu warsztatowego Pure Phase Ensemble, kolejny raz stworzonego specjalnie na potrzeby festiwalu. Warto wspomnieć, że w tym roku ukazała się nakładem Nasiono Records płyta zawierająca utwory skomponowane podczas warsztatów i wykonane na żywo podczas pierwszej edycji festiwalu. W tym roku w ramach PPE wystąpi zespół składający się z 9 muzyków, a warsztaty poprowadzą muzycy z Wielkiej Brytanii: Ray Dickaty (ex-Spiritualized), Chris Olley z grupy Six By Seven oraz Steve Hewitt (były perkusista Placebo). Polskę w międzynarodowym gronie reprezentować będą Ola Rzepka (Drekoty), Maciej Wojnicki (Mananasoko), Artur Bieszke (Marla Cinger, KSAS), Maciej Minikowicz (The Sunlit Earth, Rafał Wojczal (Trupa Trupa), Łukasz Piotrowski . W 2013 możemy spodziewać się kolejnej płyty z rejestracją występu Pure Phase Ensemble 2.
bilety:
7 XII CSW Łaźnia - wstęp wolny
8 XII Fabryka Batycki - 35/45 zł
Więcej szczegółów, w tym program na Stronie Festiwalu SpaceFest!
29-10-2012
Drekoty dawkują doniesienia dotyczące debiutanckiej, świetnie zapowiadającej się płyty "Persentyna", której premiera 16 listopada. Można już posłuchać drugiego singla.
O tym, że w końcu Drekoty doczekają się długograja informowaliśmy tutaj i tam znajdziecie pierwszą porcję szczegółów.
Teraz przyszedł czas na pokazanie okładki, track listy i udostępnienie do odsłuchu drugiego singla. Wcześniej poznaliśmy utwór
dziś zapraszamy do słuchania utworu "Listopad" z nadchodzącej płyty. A jaka będzie? Na płycie sąsiadują obok siebie utwory zahaczające o wysublimowany punk, rozstrojony jazz, anemiczny breakbeat, a nawet muzykę folkową czy współczesną. I choć budowa wielu utworów odbiega od klasycznej konstrukcji zwrotka-refren-zwrotka, to jednak mamy do czynienia z piosenkami opartymi na chwytliwych melodiach - zapowiada wydawca.
Drekoty - "Listopad"

O tym, że w końcu Drekoty doczekają się długograja informowaliśmy tutaj i tam znajdziecie pierwszą porcję szczegółów.
Teraz przyszedł czas na pokazanie okładki, track listy i udostępnienie do odsłuchu drugiego singla. Wcześniej poznaliśmy utwór



Drekoty - "Listopad"
28-10-2012
Jedna z największych gwiazd world music - Balkan Beat Box, odwiedziła w piątkowy wieczór krakowski Klub Studio. Występ międzynarodowego składu był nie lada okazją dla fanów, aby zobaczyć swoich idoli.
Balkan Beat Box to jedna z najciekawszych, o ile nie najciekawsza formacja na świecie - łącząca muzykę etniczną z nowymi trendami muzycznymi. W ich twórczości można usłyszeć nawiązania do niemal każdego regionu świata. Umiejętnie miksują ze sobą wpływy z afrykańskie, bliskowschodnie, bałkańskie czy też południowoamerykańskie. Wszystko to w połączeniu z elektroniką oraz rockiem czy też hip-hopem daje imponujące efekty.
W Krakowie zespół promował swój najnowszy album - "Give", który oceniany jest, nawet przez samych muzyków, jako najmocniejszy i najdobitniejszy. Balkan Beat Box poruszają na krążku problematykę społeczną, ekonomiczną i polityczną. Ich piosenki, często bardzo ironiczne, bardzo precyzyjnie opisują otaczający ich świat. Jeżeli jednak, ktoś sądził, że kolektyw przyjechał do Krakowa udzielać nauk z życia, to grubo się mylił. Panowie pokazali, przede wszystkim, jak świetnie się bawić.
Zanim jednak doszliśmy do najważniejszego punktu programu na słuchaczy czekały dwa supporty. Czas przed daniem głównym został umilony przez Joint Venture Sound System oraz Warsaw Balkan Madness z Rastamańkiem. Rozgrzana przez poprzedzające zespoły publika wyczekiwała na prawdziwe gwiazdy wieczoru. I gdy te pojawiły się na scenie, rozpoczął się kapitalny show.
Międzynarodowy kolektyw porwał całe Studio do tańca już od pierwszych dźwięków instrumentów i nie pozwolił odpocząć aż do końca. Muszę tutaj szczerze przyznać, że gdy po raz pierwszy usłyszałem najnowszą płytę "Give" nie byłem do niej do końca przekonany. Na całe szczęście, na koncercie kompozycje z najnowszego krążka, w swoich podrasowanych aranżacjach brzmiały wyjątkowo dobrze. Jest to zasługa zarówno dwóch saksofonów jak i dwóch perkusji (jedna obsługiwana przez frontmana - Tomera Yosefa). Szczególnie wyróżniłbym promujący album kawałek "Part of the Glory" oraz "No Man's Land". Uwagę przykuł także "Politcal Fuck", śpiewany pod koniec koncertu, będący sprzeciwem wobec otaczającej nas zewsząd polityki. Oprócz najnowszych numerów band nie zapomniał o starszych kompozycjach, które wypadły równie kapitalnie. Można było usłyszeć m.in.: "Hermetico", "Digital Monkey", "My Baby" (ze specjalną dedykacją dla pań) oraz energicznie wykonany "Move It". Warto też wspomnieć o wyczynach Tomera Yosefa na scenie. Wskakiwał na pulpit z laptopem, rozkręcił zawody na najlepszego perkusistę ze swoim kolegą z zespołu, był w każdym miejscu na scenie. Poza tym, utrzymywał świetny kontakt z publicznością.
Fani długo nie pozwolili BBB zejść ze sceny, wypraszając od muzyków aż dwukrotne bisowanie. Ponad dwugodzinny koncert był z pewnością jednym z lepszych, o ile nie najlepszym, koncertem tej jesieni w Krakowie.
Daniel Kiełbasa

Balkan Beat Box to jedna z najciekawszych, o ile nie najciekawsza formacja na świecie - łącząca muzykę etniczną z nowymi trendami muzycznymi. W ich twórczości można usłyszeć nawiązania do niemal każdego regionu świata. Umiejętnie miksują ze sobą wpływy z afrykańskie, bliskowschodnie, bałkańskie czy też południowoamerykańskie. Wszystko to w połączeniu z elektroniką oraz rockiem czy też hip-hopem daje imponujące efekty.
W Krakowie zespół promował swój najnowszy album - "Give", który oceniany jest, nawet przez samych muzyków, jako najmocniejszy i najdobitniejszy. Balkan Beat Box poruszają na krążku problematykę społeczną, ekonomiczną i polityczną. Ich piosenki, często bardzo ironiczne, bardzo precyzyjnie opisują otaczający ich świat. Jeżeli jednak, ktoś sądził, że kolektyw przyjechał do Krakowa udzielać nauk z życia, to grubo się mylił. Panowie pokazali, przede wszystkim, jak świetnie się bawić.
Zanim jednak doszliśmy do najważniejszego punktu programu na słuchaczy czekały dwa supporty. Czas przed daniem głównym został umilony przez Joint Venture Sound System oraz Warsaw Balkan Madness z Rastamańkiem. Rozgrzana przez poprzedzające zespoły publika wyczekiwała na prawdziwe gwiazdy wieczoru. I gdy te pojawiły się na scenie, rozpoczął się kapitalny show.
Międzynarodowy kolektyw porwał całe Studio do tańca już od pierwszych dźwięków instrumentów i nie pozwolił odpocząć aż do końca. Muszę tutaj szczerze przyznać, że gdy po raz pierwszy usłyszałem najnowszą płytę "Give" nie byłem do niej do końca przekonany. Na całe szczęście, na koncercie kompozycje z najnowszego krążka, w swoich podrasowanych aranżacjach brzmiały wyjątkowo dobrze. Jest to zasługa zarówno dwóch saksofonów jak i dwóch perkusji (jedna obsługiwana przez frontmana - Tomera Yosefa). Szczególnie wyróżniłbym promujący album kawałek "Part of the Glory" oraz "No Man's Land". Uwagę przykuł także "Politcal Fuck", śpiewany pod koniec koncertu, będący sprzeciwem wobec otaczającej nas zewsząd polityki. Oprócz najnowszych numerów band nie zapomniał o starszych kompozycjach, które wypadły równie kapitalnie. Można było usłyszeć m.in.: "Hermetico", "Digital Monkey", "My Baby" (ze specjalną dedykacją dla pań) oraz energicznie wykonany "Move It". Warto też wspomnieć o wyczynach Tomera Yosefa na scenie. Wskakiwał na pulpit z laptopem, rozkręcił zawody na najlepszego perkusistę ze swoim kolegą z zespołu, był w każdym miejscu na scenie. Poza tym, utrzymywał świetny kontakt z publicznością.
Fani długo nie pozwolili BBB zejść ze sceny, wypraszając od muzyków aż dwukrotne bisowanie. Ponad dwugodzinny koncert był z pewnością jednym z lepszych, o ile nie najlepszym, koncertem tej jesieni w Krakowie.
Daniel Kiełbasa
28-10-2012
Ostatnio sporo było o Lao Che i kilku innych uznanych już kapelach. Było też solidnie rockowo i gitarowo. No to robimy wkrótce mały zwrot.
BYŁO
Dzisiaj mała "zbiórka" po dwóch tygodniach...
Fakt, nowa płyta Lao Che naprawdę zrobiła na nas duże wrażenie i chyba nie tylko na nas, bo inne recenzje również są raczej laurkami. Zachwyca się i WAFP i telefoniczno-muzyczny moloch. My też. Była okazja żeby o szczegóły płyty wypytać Spiętego i Denata, z czego skwapliwie skorzystaliśmy - efekt rozmowy znajdziecie w tym oto wywiadzie.
Ostatnio było u nas przede wszystkim rockowo, elektrycznie i gitarowo. Ale ale...było też - co u nas jest prawdziwą rzadkością - tanecznie, za sprawą debiutanckiej solowej płyty Macieja Werka. Potem już było bardziej po naszemu. Obrodziło w płyty z nurtu Punky Reggae, styl Bladych Loków i Końca Świata nie zmienił się nic a nic, ale w obu przypadkach nie wpływa to na jakość wydawnictw - obie kapele trzymają poziom, pisze Rafał w recenzjach płyt "Frruuu" i "Hotelu Polonia". Podobnie jak styl prawdziwych weteranów punk rocka Kolaborantów, którzy przypomnieli o sobie nową płytą po długich latach. Nie specjalnie zaskoczyli The Cuts, ale również nie rozczarowali - taki wniosek z recenzji ich nowej płyty "Zimne Słońce". Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie napisali o jakimś debiucie. Noisowy Ths Spouds zachwala Piotrek, a o ciekawej stricte rockowej Ep poznańskich Snake Thursday pisze Matheo.
CO NOWEGO
Już za dni parę debiut Little White Lies. Dodamy, że debiut pod naszym patronatem, dlatego cieszymy się podwójnie. Szczegóły o nich tutaj. Zanim to, w najmniej radosne święto nad Wisłą wychodzą remixy łódzkich Już Nie Żyjesz.
CO U NAS
Nie jesteśmy dźwiękoszczelni i pokazaliśmy się w Krakowie by posłuchać co potrafią na żywo Duch i Balkan Beat Box.
Robimy mały zwrot. Jak widać powyżej jako że było sporo o kapelach, które doskonale znacie, to wracamy do "pracy u podstaw' i wkrótce będzie też o tych, którzy nie mają 16 mln fanów na fejsie. Oraz będzie też o jednej wokalistce, która ma niewiele mniej. W ramach zwrotu zrobi się subtelnie akustycznie i folkowo. Przesuwa się nasza publikacja wyjątkowego materiału reggae, ale spokojnie, będzie.
To już wkrótce - zapraszamy.
Dźwięki pachnące nowością odc. 2
Dźwięki pachnące nowością odc. 1
rad

BYŁO
Dzisiaj mała "zbiórka" po dwóch tygodniach...
Fakt, nowa płyta Lao Che naprawdę zrobiła na nas duże wrażenie i chyba nie tylko na nas, bo inne recenzje również są raczej laurkami. Zachwyca się i WAFP i telefoniczno-muzyczny moloch. My też. Była okazja żeby o szczegóły płyty wypytać Spiętego i Denata, z czego skwapliwie skorzystaliśmy - efekt rozmowy znajdziecie w tym oto wywiadzie.
Ostatnio było u nas przede wszystkim rockowo, elektrycznie i gitarowo. Ale ale...było też - co u nas jest prawdziwą rzadkością - tanecznie, za sprawą debiutanckiej solowej płyty Macieja Werka. Potem już było bardziej po naszemu. Obrodziło w płyty z nurtu Punky Reggae, styl Bladych Loków i Końca Świata nie zmienił się nic a nic, ale w obu przypadkach nie wpływa to na jakość wydawnictw - obie kapele trzymają poziom, pisze Rafał w recenzjach płyt "Frruuu" i "Hotelu Polonia". Podobnie jak styl prawdziwych weteranów punk rocka Kolaborantów, którzy przypomnieli o sobie nową płytą po długich latach. Nie specjalnie zaskoczyli The Cuts, ale również nie rozczarowali - taki wniosek z recenzji ich nowej płyty "Zimne Słońce". Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie napisali o jakimś debiucie. Noisowy Ths Spouds zachwala Piotrek, a o ciekawej stricte rockowej Ep poznańskich Snake Thursday pisze Matheo.
CO NOWEGO
Już za dni parę debiut Little White Lies. Dodamy, że debiut pod naszym patronatem, dlatego cieszymy się podwójnie. Szczegóły o nich tutaj. Zanim to, w najmniej radosne święto nad Wisłą wychodzą remixy łódzkich Już Nie Żyjesz.
CO U NAS
Nie jesteśmy dźwiękoszczelni i pokazaliśmy się w Krakowie by posłuchać co potrafią na żywo Duch i Balkan Beat Box.
Robimy mały zwrot. Jak widać powyżej jako że było sporo o kapelach, które doskonale znacie, to wracamy do "pracy u podstaw' i wkrótce będzie też o tych, którzy nie mają 16 mln fanów na fejsie. Oraz będzie też o jednej wokalistce, która ma niewiele mniej. W ramach zwrotu zrobi się subtelnie akustycznie i folkowo. Przesuwa się nasza publikacja wyjątkowego materiału reggae, ale spokojnie, będzie.
To już wkrótce - zapraszamy.
Dźwięki pachnące nowością odc. 2
Dźwięki pachnące nowością odc. 1
rad
24-10-2012
Zespół Duch, po miesięcznej trasie koncertowej liczącej 26 występów w całej Polsce, zagrał w piątek 26 października koncert finałowy w rodzinnym mieście, Krakowie.
Formacja promowała swoje wydawnictwo "Akustronika", w którym połączyła brzmienie "żywych" instrumentów z konceptami rodem z muzyki elektronicznej.
Piątkowy koncert finałowy Duch zagrał z zespołem Bad Light District, a wspólnie z "duchowym septetem" wystąpili: znana folkowa wokalistka Joanna Słowińska, Piotr Orzechowski (wielokrotnie nagradzany pianista Jazzowy) oraz Indo (członek zespołu Gadabit).
Miłośnicy brzmień Ducha musieli długo na nie poczekać, koncert rozpoczął się bowiem z godzinnym opóźnieniem. Występ rozpoczął support - krakowski Bad Light District. Ot, przyzwoite rockowe granie ze słabszymi i mocniejszymi momentami. Publiczność wyraźnie czekała na występ gwiazdy wieczoru...
...i w końcu się doczekała. Wówczas dolna sala Rotundy - o nieco "świetlicowym" charakterze - wypełniła się. Ducha wsparli muzycznie Piotr Orzechowski znany jako Pianohooligan, Indo z hip hopowej formacji Gadabit oraz Joanna Słowińska, która pojawiła się również na płycie. Wokalny wkład tej ostatniej był zdecydowanie najjaśniejszym punktem spośród udziału gości. Sam Duch również poradził sobie świetnie - nikt, komu spodobał się album, nie mógł czuć się zawiedziony występem tego nieco ekscentrycznego kolektywu. Duch pokazał klasę i zwariowanie jednocześnie - w dziedzinie ekspresji wyróżniała się Natalia Orkisz (wiolonczela) oraz Stanisław Słowiński (skrzypce). Szkoda, że krakowska publiczność okazała się trochę mniej ekspresyjna i dopiero w bisowym wykonaniu "Doktora Sewera" pozwoliła się porwać akustronicznym dźwiękom.
Recenzję płyty "Akustronika" znajdziecie tutaj.

Formacja promowała swoje wydawnictwo "Akustronika", w którym połączyła brzmienie "żywych" instrumentów z konceptami rodem z muzyki elektronicznej.
Piątkowy koncert finałowy Duch zagrał z zespołem Bad Light District, a wspólnie z "duchowym septetem" wystąpili: znana folkowa wokalistka Joanna Słowińska, Piotr Orzechowski (wielokrotnie nagradzany pianista Jazzowy) oraz Indo (członek zespołu Gadabit).
Miłośnicy brzmień Ducha musieli długo na nie poczekać, koncert rozpoczął się bowiem z godzinnym opóźnieniem. Występ rozpoczął support - krakowski Bad Light District. Ot, przyzwoite rockowe granie ze słabszymi i mocniejszymi momentami. Publiczność wyraźnie czekała na występ gwiazdy wieczoru...
...i w końcu się doczekała. Wówczas dolna sala Rotundy - o nieco "świetlicowym" charakterze - wypełniła się. Ducha wsparli muzycznie Piotr Orzechowski znany jako Pianohooligan, Indo z hip hopowej formacji Gadabit oraz Joanna Słowińska, która pojawiła się również na płycie. Wokalny wkład tej ostatniej był zdecydowanie najjaśniejszym punktem spośród udziału gości. Sam Duch również poradził sobie świetnie - nikt, komu spodobał się album, nie mógł czuć się zawiedziony występem tego nieco ekscentrycznego kolektywu. Duch pokazał klasę i zwariowanie jednocześnie - w dziedzinie ekspresji wyróżniała się Natalia Orkisz (wiolonczela) oraz Stanisław Słowiński (skrzypce). Szkoda, że krakowska publiczność okazała się trochę mniej ekspresyjna i dopiero w bisowym wykonaniu "Doktora Sewera" pozwoliła się porwać akustronicznym dźwiękom.
Recenzję płyty "Akustronika" znajdziecie tutaj.



24-10-2012
Trochę czarnego humoru znajdziemy w nieprzypadkowej dacie premiery nowej płyty łódzkiego Już Nie Żyjesz. Płyta "Tracisz ciepło" ujrzy światło dzienne 1 listopada 2012 r.
Będą to remixy 10 utworów z płyty Eskpzm, o której pisaliśmy tutaj.
Artyści którzy wzięli udział w przedsięwzięciu nadali płycie klimat electro-disco-idustrial. Są to : Egon Bondy, Darek Gałęski, by proxy, Elektrische.TV, 8rolek, Controlled Collapse, Tsar Połoz, Switchface, Marcelo Zammenhoff, Procesor Plus.
Album będzie można ściągnąć z bandcampa Machineries za darmo.

Będą to remixy 10 utworów z płyty Eskpzm, o której pisaliśmy tutaj.
Artyści którzy wzięli udział w przedsięwzięciu nadali płycie klimat electro-disco-idustrial. Są to : Egon Bondy, Darek Gałęski, by proxy, Elektrische.TV, 8rolek, Controlled Collapse, Tsar Połoz, Switchface, Marcelo Zammenhoff, Procesor Plus.
Album będzie można ściągnąć z bandcampa Machineries za darmo.
19-10-2012
Właśnie dziś, 19 października 2012, swoją premierę ma już siódma płyta Końca Świata pt. "Hotel Polonia"
Koniec Świata od 12 lat raczy swoich fanów mieszanką rock'n'rolla połączonego z folkiem, elementami reggae i punk-rocka, który gdzieś zawsze pobrzmiewał w muzyce KŚ, choć pewnie bardziej z racji korzeni niż ideologii. Na nowej płycie usłyszeć będzie można inspiracje tangiem, czy tradycyjną muzyką szkocką. W sumie zagrali ponad 800 koncertów w Polsce, a także Niemczech, Czechach, Słowacji i Ukrainie. Grali na największych festiwalach: Przystanek Woodstock, Jarocin, Seven Festival. Wydali sześć płyt z których każda w swoim czasie okazywała się swego rodzaju wydarzeniem. Teraz przyszedł czas na siódmą pt. "Hotel Polonia", której wydawcą jest Lou&Rocked Boys.
Wszystkie teksty napisał Jacek Stęszewski, a więc znajdziemy w nich, to do czego Koniec Świata zdążył nas przyzwyczaić. Znajdziemy w nich tematy takie jak miłość, życie w metropolii zawieszonej gdzieś poza czasem i przestrzenią, ale także odwołania do szeroko pojętej kultury masowej (Nohavica, Zaorski), jak i wysokiej oraz życia politycznego. Koniec Świata poszerza muzyczne emploi włączając w swoją tradycyjną rock&rollowo-folkową mieszankę elementy tanga, reggae, tradycyjnej muzyki szkockiej, a nawet rocka kalifornijskiego.
Płyta pod patronatem Tegoslucham.pl

Koniec Świata od 12 lat raczy swoich fanów mieszanką rock'n'rolla połączonego z folkiem, elementami reggae i punk-rocka, który gdzieś zawsze pobrzmiewał w muzyce KŚ, choć pewnie bardziej z racji korzeni niż ideologii. Na nowej płycie usłyszeć będzie można inspiracje tangiem, czy tradycyjną muzyką szkocką. W sumie zagrali ponad 800 koncertów w Polsce, a także Niemczech, Czechach, Słowacji i Ukrainie. Grali na największych festiwalach: Przystanek Woodstock, Jarocin, Seven Festival. Wydali sześć płyt z których każda w swoim czasie okazywała się swego rodzaju wydarzeniem. Teraz przyszedł czas na siódmą pt. "Hotel Polonia", której wydawcą jest Lou&Rocked Boys.
Wszystkie teksty napisał Jacek Stęszewski, a więc znajdziemy w nich, to do czego Koniec Świata zdążył nas przyzwyczaić. Znajdziemy w nich tematy takie jak miłość, życie w metropolii zawieszonej gdzieś poza czasem i przestrzenią, ale także odwołania do szeroko pojętej kultury masowej (Nohavica, Zaorski), jak i wysokiej oraz życia politycznego. Koniec Świata poszerza muzyczne emploi włączając w swoją tradycyjną rock&rollowo-folkową mieszankę elementy tanga, reggae, tradycyjnej muzyki szkockiej, a nawet rocka kalifornijskiego.
Płyta pod patronatem Tegoslucham.pl